Saboteur- kwestia rozmów

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Saboteur- kwestia rozmów

Post autor: steady »

Podczas konwentowej gry w Saboteura pojawił się problem z interpretacją przepisów gry, konkretnie karty mapa. Chodzi o to, czy osoba, która sprawdza kartę ze złotem może mówić co na niej było, czy też nie. Niektórzy uważali, że możliwość otwartego mówienia o karcie zabija szanse sabotażystów na zwycięstwo. Z drugiej strony, kiedy zagraliśmy nie rozmawiając o tym co udało się zobaczyć przy pomocy karty, sabottażyści mieli zwycięstwo w kieszeni. Jak Wy gracie?
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

Zawsze grałem że nie można...
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

folko pisze:Zawsze grałem że nie można...
Potwierdzam - my też tak zawsze graliśmy.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
ThomasBittern
Posty: 108
Rejestracja: 27 sty 2005, 15:39
Lokalizacja: Konin
Kontakt:

Post autor: ThomasBittern »

Nie można mówić. Ta wiadomość nie jest jawna dla pozostałych graczy.
Awatar użytkownika
steady
Posty: 1034
Rejestracja: 25 wrz 2006, 17:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: steady »

Dzięki bardzo za info, ale... My zawsze graliśmy, że można i w sumie gra bez ściemniania i wciskania kitów o tym, gdzie kryje się złoto straciła (przynajmniej w moim odczuciu) dużo uroku i nabrała trochę innego charakteru. Chociaż racja, w momencie kiedy któryś z sabotażystów kłamał, dosyć łatwo było go sprawdzić. Myślę nad małą modyfikacją: zostawić w talii tyle kart mapy, ilu jest graczy. Wtedy nie będzie łatwo sprawdzić sabotażysty na 100% i element blefu pozostanie. Co Wy na to?
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

steady pisze:Co Wy na to?
Ja na to, zeby nie zmieniac zasad.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7899
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 143 times
Been thanked: 423 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Ależ kłamanie w żywe oczy po sprawdzeniu karty to podstawa. Sprawdzi dwóch - można bez problemu się wyłgać że to ten dobry jest sabotażysta i kłamie. Sprawdzi 3 - przy odrobinie szczęścia 2 sabotażystów - i znowu jest pięknie :)
Generalnie po Saboteur jest grą blefu, żeby można było blefować :wink:
Kiedyś też graliśmy że nie można mówić, ale kłamanie w tej części gry jest teraz w zasadzie osia rozgrywki, więc bez tego nie udałoby się uzyskać tego jakże pięknego klimatu :) Bez możliwości takich rozmów gra sporo traci, jednocześnie nie można wykazać się kunsztem kłamania :twisted: (specjalnie pod tę grę zacząłem czytać "Nie daj się oszukać" Liebermana, którą to książkę z resztą bardzo polecam, jako że jest naprawdę dobra także życiowo, a nie tylko do grania :wink: )
Czyli obiema łapkami głosuję za gadaniem, inaczej jest to sztuczne ograniczanie możliwości, bo o swoich akcjach można mówić, więc tekst "ja idę na górę" po położeniu korytarza w tamtą stronę już jest legalny. Po co owijać w bawełnę?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
flak
Posty: 35
Rejestracja: 27 gru 2004, 15:54
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time

Post autor: flak »

Wersja, w której każdy może mówić, gdzie jest złoto, ma tę jedną wadę, że szybko można określić, kim są sabotażyści, a cała rozgrywka skupia się na zbudowaniu 1 drogi do złotego samorodka, przy całkowitym zaniedbaniu pozostałych odnóg, bo przecież i tak wiadomo, gdzie to złoto jest.

Wersja, gdzie nie można mówić wprost o tym, gdzie jest złoto, wydawała mi się sensowniejsza i zgodna z zamysłem autora gry. Wciąż można przecież blefować za pomocą swoich czynów i budować korytarz w kierunku odmiennym, niż to się marzy dobrym krasnoludkom. A przy tym trudniej jest jednoznacznie udowodnić, że ktoś jest sabotażystą - dobry krasnoludek musi albo odkryć dwie karty bez złota, albo jedną ze złotem, aby móc to stwierdzić.

Myślałem jeszcze nad taką modyfikacją: ordrzucane karty kładziemy awersem do góry :) Wtedy nawet sabtażystom opłacałoby się budowanie korytarzy, bo odrzucenie dobrej karty jednoznacznie identyfikuje taką postać jako złą. Z kolei odrzucenie karty ślepego zaułka przez sabotażystę, można zastosować w ramach manewru "podwójnego blefowania", by oddalić od siebie podejrzenia.. itd.
Awatar użytkownika
scarneck
Posty: 209
Rejestracja: 18 kwie 2007, 21:32
Lokalizacja: Zamość

Post autor: scarneck »

My gramy, że można (chociaż nie trzeba) mówić jaka to karta. Tak jak i u kwiatosza taka sytuacja sprawia, że gra staje się naprawdę rzeźnicka.

Ogólnie ta gra jest otwarta na wszelkie modyfikacje. Jedynym wyznacznikiem jest dobra zabawa. Tak, wiem że to truizm ale akurat w przypadku tej gry zwycięstwo jest sprawą drugorzędną do dobrej rozrywki :wink:
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7899
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 143 times
Been thanked: 423 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

flak pisze:Wersja, w której każdy może mówić, gdzie jest złoto, ma tę jedną wadę, że szybko można określić, kim są sabotażyści, a cała rozgrywka skupia się na zbudowaniu 1 drogi do złotego samorodka, przy całkowitym zaniedbaniu pozostałych odnóg, bo przecież i tak wiadomo, gdzie to złoto jest.
Hehe, rozsądny sabotażysta nie kłamie z automatu, tylko najpierw wyczuwa sytuację - ile osób ma mapę, ewentualnie mówi prawdę chomikując ślepy korytarz i burzenie na sam koniec rundy.
Niby wystarczy zbudować 1 korytarz, ale wtedy taki tunel jest dużo bardziej podatny na sabotowanie, zbudowanie "objazdu" jest dużo bardziej pracochłonne.

Ostatnio mieliśmy taką partię, że jeden, jak się potem okazało dobry, powiedział, że chwilowo się wstrzyma z mówieniem gdzie jest złoto. Potem mapy użył inny gracz na inną kartę, gdzie nie było złota. No i to jest właśnie piękna okazja dla sabotażysty (czyli dla mnie :twisted: ) - sprawdziłem tę samą co ten, który nic nie powiedział i powiedziałem że tu jest złoto. Potem trochę przekonującego kłamania, brak mapy w początkowych kartach i przez pół gry koleś miał zepsute 3 narzędzia a ja nieniepokojony odrzucałem skrzyżowania i zbierałem ślepe zaułki i burzenie tuneli. Normalnie pokazowa partia :D

A odrzucanie kart zakrytych to jednak podstawa, inaczej zdemaskowanie wynikałoby z układu kart (same dobre, więc odrzucenie albo zagranie w innym miejscu od razu ukazuje prawdziwą twarz krasnoluda), a więc z gry blefu zrobiła by się gra, w której bez własnej winy możemy nie mieć możliwości odegrania naszej roli.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ODPOWIEDZ