Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

espresso pisze:Artykuł z odniesieniem do malowania figurek: KLIK. (...) Zielony z fioletowym pasuje, ale tylko w określonych odcieniach (jasny zielony, nieco wpadający w żółty, i fiolet wpadający nieco w czerwień, w przeciwny wypadku trzeba dorzucić pomarańczowy do zestawu).
Dokładnie o coś takiego mi chodziło. Teraz już będę mądrzejszy :)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
DarkBogas
Posty: 433
Rejestracja: 10 wrz 2013, 19:43
Lokalizacja: Krapkowice
Has thanked: 23 times
Been thanked: 10 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: DarkBogas »

Topic ostatnio żyje i po przerwie natchnął mnie do dalszego malowania Wojny o pierścień:)
https://drive.google.com/file/d/0B1v2gQ ... sp=sharing
zawadz
Posty: 62
Rejestracja: 18 wrz 2007, 14:19
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zawadz »

Cześć,
zamierzam zacząć malować swoje figurki i jestem w tym absolutnie zielony. Nazbierało się jednak trochę tego plastiku (m.in. Descent 2ed, Zombicide) i warto dodać mu odrobinę życia. Od wczoraj podczytuję różnego rodzaju stronki i fora... i potrzebuję rady. Warto zdecydować się na taki zestaw dla początkującego w tej cenie?

http://www.ebay.co.uk/itm/310854402938? ... 1423.l2649

Czy może lepiej wybrać coś z tego:
http://www.ebay.co.uk/itm/The-Army-Pain ... 1c34066bd8

http://www.ebay.co.uk/itm/The-Army-Pain ... 4ad90c2e4e

A może zupełnie inaczej kombinować? Dzięki za poradę!
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2721
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

To pierwsze. Widzę że za narzędzia sporo sobie liczą a przecież można kupić bezmarkowe 2-3x taniej (do planszówek potrzebujesz: nożyka modelarskiego na wymienne ostrza, ww. ostrzy (tak z 10 sztuk), pilniczków (ja najczęściej używam dwóch - trójkątnego i okrągłego).
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10026
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1276 times
Been thanked: 1326 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

70 funtów (jakieś 360 PLN) , jeśli rzeczywiście wysyłka jest za darmo za 42 buteleczki + 3 pedzelki + lakier to przyzwoita cena - choć i w Polsce za te pieniądze się coś podobnego kupi...
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

PILNE: czy do zmywania farby z figurek może być płyn hamulcowy DOT-4 (nie 3)?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10026
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1276 times
Been thanked: 1326 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

nie wiem :(
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Maxxx76 »

Napisz do Galakty, by przysłali nowe, bo te są pobrudzone jakąś farbą :-)
Awatar użytkownika
Poochacz
Posty: 609
Rejestracja: 16 maja 2014, 17:27
Has thanked: 158 times
Been thanked: 382 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Poochacz »

Curiosity pisze:PILNE: czy do zmywania farby z figurek może być płyn hamulcowy DOT-4 (nie 3)?
Znalezione w necie:
"Tylko raz do tej pory miałem potrzebę zmywania farby, a konkretnie podkładu z figurek. Ale nie był to stary podkład, jakieś 2 tygodnie po psikaniu. U mnie poskutkowało moczenie w płynie hamulcowym DOT-4. Dokładnie nie pamiętam, ale jakieś 24-36 h moczenia. Jedynym minusem było wyblaknięcie koloru plastiku, ale to nie był problem, bo w końcu i tak je malowałem."
gaseki
Posty: 412
Rejestracja: 25 lut 2013, 22:16
Lokalizacja: Doncaster

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: gaseki »

zawadz pisze:Cześć,
zamierzam zacząć malować swoje figurki i jestem w tym absolutnie zielony. Nazbierało się jednak trochę tego plastiku (m.in. Descent 2ed, Zombicide) i warto dodać mu odrobinę życia. Od wczoraj podczytuję różnego rodzaju stronki i fora... i potrzebuję rady. Warto zdecydować się na taki zestaw dla początkującego w tej cenie?

http://www.ebay.co.uk/itm/310854402938? ... 1423.l2649

Czy może lepiej wybrać coś z tego:
http://www.ebay.co.uk/itm/The-Army-Pain ... 1c34066bd8

http://www.ebay.co.uk/itm/The-Army-Pain ... 4ad90c2e4e

A może zupełnie inaczej kombinować? Dzięki za poradę!
Jeśli w Londku masz pod ręką jakoś Boyes to u nich Farby Valleyo (co prawda drugowojenne, ale zawsze jest co wybrać) są po 1.95. Do tego za jakieś 3 funty możesz kupić zestaw pędzelków Humbrol.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

Pytanie beginnera: macie jakieś sposoby malowania słojów drewna? Chciałem pomalować nieduży kuferek z drewna i byłem przekonany, że sprawę załatwi pomalowane go jasnym brązem i zalanie washem. Tyle teorii, w praktyce wyszło słabo. Wash wypłynął w rowki, ale efekt jest poniżej oczekiwanego.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2721
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Użyłeś Quickshade? On kiepsko zdaje egzamin, przy drewnie trzeba użyć ciemniejszego. Ja upodobałem sobie kombinację Snakebite Leather -> Devlan Mud (albo nawet z dodatkiem czarnego).

Jeśli masz jakąś zupełnie płaską powierzchnię i chcesz namalować słoje, to albo każdy osobno albo bierzesz pędzelek z Biedronki (taki ze szczeciną którą można wydłubać oko) nabierasz ciemniejszej farby, trochę zbierasz z pędzelka i przejeżdżasz nim tak żeby zostały same smugi, dodatkowy plus za nierówności.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

Myślałem, że przez urlop pomaluję więcej, ale nie bardzo było kiedy. "Ze mną się, szwagier, nie napijesz?" (i tak 3 dni pod rząd) :D

No, ale tym sposobem skończyłem smoka. Piszę skończyłem, bo choć figurkę można (trzeba) by jeszcze poprawić, to zwyczajnie mi się nie chce. Zresztą malowanie tego smoka było z dwóch powodów rozczarowujące: po pierwsze, czerwony słabo kryje i na czarny podkład (tylko taki miałem) poszły 4 warstwy koloru, po drugie figurka jest mało szczególasta, skutkiem czego nie bardzo można się pobawić cieniami. Skrzydła to w zasadzie wszystko. Nawet na BGG nie znalazłem zbyt wiele fajnych smoków (2.edycja of course).

Ale... żeby jakoś ożywić figurkę, postanowiłem pobawić się trochę w modyfikacje. Na dobry początek zraniłem smoka w lewy bok strzałą (raczej z balisty niż z łuku, sądząc po rozmiarach), a pod nogi rzuciłem dwie czaszki "tych, co tu byli przed nami" :)

Obrazek
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10026
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1276 times
Been thanked: 1326 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

papa rastula jest z ciebie dumny :)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

rastula pisze:papa rastula jest z ciebie dumny :)
Jupiiii, rastula mnie pochwalił!
Dzięki! Taki post jest wart tych łez i potu. ;)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
ttqsmastah
Posty: 35
Rejestracja: 07 wrz 2013, 10:04

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: ttqsmastah »

Witam wszystkich,
Właśnie postanowiłem powrócić do zarzuconego przed 15 laty malowania figurek - wówczas był to Warhammer Fantasy Battle. Potrzebuję materiału na rozgrzewkę, gdzie ewentualne błędy będą łatwo usuwalne/wybaczalne i gdzie będę mógł sobie przypomnieć techniczne rzeczy... Z posiadanych przeze mnie gier figurki są w:
- Posiadłość Szaleństwa
- Shadows Over Camelot
- Battlelore 2nd ed. (choć te chyba sobie na koniec zostawię)
- Kupcy i Korsarze (statki)
- Cyklady (bardziej myślę o potworach)

Co byście polecali na początek, do wyrobienia sobie ręki? Nigdy nie malowałem 28mm i raczej mam doświadczenie z mroczną kolorystyką (Chaos, Ciemne Elfy), zaczynam z podstawowym zestawem farb (army painter warpaints starter set i quickshade ink starter set) i nastawiam się początkowo na mieszanie - dodatkowe kolory dojdą w późniejszym terminie.

Z góry dzięki za pomoc!
Banan2
Posty: 2620
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 117 times
Been thanked: 68 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

Cyklady potwory. Dość duże i fajnie się je maluje. Poza tym są tylko trzy, gdybyś nagle zaprzestał malowania to nie zostaniesz np. z połową niepomalowanej armii.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
cohlerc1
Posty: 319
Rejestracja: 11 wrz 2012, 07:30
Lokalizacja: Radzionków
Has thanked: 6 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: cohlerc1 »

Banan2 pisze:Cyklady potwory. Dość duże i fajnie się je maluje. Poza tym są tylko trzy, gdybyś nagle zaprzestał malowania to nie zostaniesz np. z połową niepomalowanej armii.
Pozdrawiam

Raczej 5, centaur, kraken, cyklop, meduza, minotaur, a z hadesem dochodzi cerber. Ale to wciąż 6 figurek więc nie zajmie tyle czasu co np: Descent ;)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 9200
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3094 times
Been thanked: 2703 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Curiosity »

cohlerc1 pisze:Ale to wciąż 6 figurek więc nie zajmie tyle czasu co np: Descent ;)
Shut up! :P :mrgreen:
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2721
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Curiosity pisze:Shut up! :P :mrgreen:
Cicho być, mój backlog ma już ponad 1000 figurek.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: schizofretka »

Tragiczne hobby. Mam super gry, w które nie gram, bo czekają na pomalowanie, a do najlepszych z nich celowo nie siadam, bo głupio byłoby obniżyć wartość rynkową kilkakrotnie przez średnie pomalowanie na jakie mnie obecnie stać :(
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10026
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1276 times
Been thanked: 1326 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

nie bardzo widzę "obniżenie" szczególnie kilkukrotne wartości gier przez "pomazanie" figurek - w większości przypadków to raczej zaleta - a sam proces nie jest nieodwracalny ... no ale to kwestia preferencji kupującego...
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2721
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Jest nieodwracalny. Plastiku nie doczyścisz tak żeby wyglądał jak przed położeniem podkładu, zawsze coś zostanie.

I tak, pomalowanie najczęściej obniża wartość gry. Najlepiej sprzedać grę niepomalowaną i od razu wziąć od kupującego zlecenie na malowanie, inaczej praktycznie nikt takiej ceny nie zapłaci nawet jeżeli są ładniutkie (i nawet gdyby zapłacił tyle samo za pomalowanie o_O).

Poza tym wchodzi jeszcze zboczenie kolekcjonerskie "ma być jak najlepszy stan a najlepiej lepszy niż mint" :roll:.

Widzę możliwość wzrostu ceny gdy figurki wymagają złożenia a nabywca nie umie/nie lubi/nie ma czasu (SDE, Dreadball itp.), ale to nadal nie jest tyle ile by wyciągnął malując na zlecenie.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10026
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1276 times
Been thanked: 1326 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

no może i tak :)


choć to pewnie jeszcze zależy czy mówimy o kolekcjonerach ( tu nie ma watpliwości że "mint" jest mile widziany) czy o zwykłych użytkownikach ( dla których pomalowane figurki mogą być ok)...


zresztą problem jest w sumie teoretyczny ( dla mnie ) bo nie po to maluję żeby sprzedawać ;)
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2721
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Mówimy o zwykłych użytkownikach. Zwykły nie jest maniakiem więc nie zapłaci np. hmnmn 600 zł za pomalowanie Descenta 2. Z kolei maniacy mają zwykle bardziej sprecyzowane wymagania typu "zapłacę tyle ale na podstawkach ma być blablabla, wszystkie rozjaśnienia ostrzejsze bo tak lubię a pająki mają wyglądać tak jak w tej grze *daje screena*".
ODPOWIEDZ