AquaSphere / Badacze Głębin (Stefan Feld)

[Pan_K]

Recenzja na GF

tytuł Aquasphere był, co tu dużo mówić, bardziej chwytliwy od nieco infantylnych „Badaczy Głębin”

Pełna zgoda. Nie rozumiem dlaczego nie mogła być np. "Hydrosfera"?

[Vester]

Ciesz się, że nie dali Epickiej kuli...

[Lothrain]

tytuł Aquasphere był, co tu dużo mówić, bardziej chwytliwy od nieco infantylnych „Badaczy Głębin”

Pełna zgoda. Nie rozumiem dlaczego nie mogła być np. "Hydrosfera"?

Tak wybrali, ale też żałuję polskiego tytułu. Powiem więcej - polski tytuł w tym wypadku spowodował, że jeśli zdecyduje się w końcu kupić tego Felda, to wybiorę wersję angielską. Może to głupie, ale mam problem z graczami i łatwiej mi ich będzie zachęcić oryginalnym tytułem, niż Badaczami Głębin.

[Pan_K]

No ja nie mam problemu, bo mam wersję "essenowską" z dedykacją autora
Przy okazji mam pytanie, czy - pod kątem dzieci - da się znaleźć w necie instrukcja w polskiej wersji? Byłoby to ułatwieniem, choć niezbędne nie jest.

[rzabcio]

Także mam mieszane uczucia odnośnie tytułu. Z jednej strony rozumiem, że motywacją było, by gra wyłapywała większą liczbę graczy (także rodzinnych?), a zatem lepiej, by brzmiała bardziej swojsko ("infantylnie" to gruba przesada, wyrażenie pejoratywne, type typowe dla planszówkowych "ultrasów"). Z drugiej strony po co tłumaczyć, skoro wstęp fabularny w instrukcji zaczyna się słowami w stylu "jesteście naukowcami na podmorskiej stacji badawczej o nazwie AquaSphere".


FortArt: fajny opis, nie mogę się zgodzić tylko z jednym aspektem

Negatywna interakcja jest, ale dość nietypowa i łagodna - nikt Ci żadnej akcji ani pola nie blokuje. Niby jest walka o przewagę w liczbie opanowanych sektorów, ale to jakoś też umiarkowanie ważna rzecz. Podobnie wyładowywanie botów ze śluz - wiadomo, że to się stanie. Zasobów nie brakuje, jak nie w tym to w innym sektorze leżą. Zostaje tylko jakiś wyścig o tańsze miejsca na łodzie czy co lepsze rozszerzenia i karty. Tor kolejności wydaje mi się kompletnie nieistotny - gra zyskałaby na płynności rozgrywki, gdyby ten element sobie odpuścić i tradycyjnie zostawić kolejność w kółko ze zmianą pierwszego gracza.

No nie, absolutnie nie mogę się zgodzić. Dziwną miałeś rozgrywkę, bo z moich doświadczeń, podczas każdej partii gracze wydrapywali sobie oczy o kryształy, ośmiornice i tańsze łodzie (różnica jednego czasu w tej grze jest ogromna!). O karty badań i rozszerzenia trochę mniej, ale też się zdarzało. Szczególnie, że nikt nie rzucał się na pojedyncze kryształy i ośmiornice, czekaliśmy aż pojawią się nowe i wtedy kto pierwszy do podwójnych, czy potrójnych zasobów. W związku z tym, może nie w każdej turze, ale niezwykle ważna stawała się kolejność. Bo choć akcji nie blokuje się w sensie stricte, ale jeśli ktoś zabierze dwa kryształy i zostanie jakiś marny jeden, to rzecz jest równie irytująca niż niemożłiwość wykonania akcji w ogóle i często okazuje się, że lepiej wrócić robota i zrobić coś innego za zwrócony czas.

Summa summarum - interakcja jest delikatna, ukryta, zgadzam się, ale bywa niezwykle istotna. Prawie przed każdym programowaniem przeglądałem planszetki graczy próbując wymyśląc, co też inni zaplanowali.

[Pan_K]

Ciesz się, że nie dali Epickiej kuli...

Cieszę się...

[Trolliszcze]

Też uważam, że określanie polskiego tytułu infantylnym to gruba przesada. Ja bym go raczej nazwał bezbarwnym albo sztampowym, ale nie jest tak źle. Widać, że wydawca stawiał głównie na jasność przekazu Cóż, na pewno nikt nie ma teraz wątpliwości, że Badacze głębin to polskie wydanie.

[FortArt]

Bardzo trafna jest obserwacja Veridany w jej recenzji, że plansza jest czytelna, a ikonografia jest dużym plusem tego tytułu. Dokładnie tak!

Co do nazwy. "Badacze" to trochę bez sensu bo nic tam nie badamy - w ogóle z podwodnej kapsuły nie wychodzimy. Coś ze "sferą" w nazwie byłoby celniejsze - kulistości obiektów tam sporo. Może po prostu AquaSfera? Widać tak się lepiej sprzeda, co ja się na tym znam. Na swoje potrzeby pozostanę przy nazwie AquaSphere podobnie jak mówię Egizia, a nie Dolina Królów czy Village, a nie Pokolenia.

No nie, absolutnie nie mogę się zgodzić. Dziwną miałeś rozgrywkę, bo z moich doświadczeń, podczas każdej partii gracze wydrapywali sobie oczy o kryształy, ośmiornice i tańsze łodzie (różnica jednego czasu w tej grze jest ogromna!). O karty badań i rozszerzenia trochę mniej, ale też się zdarzało. Szczególnie, że nikt nie rzucał się na pojedyncze kryształy i ośmiornice, czekaliśmy aż pojawią się nowe i wtedy kto pierwszy do podwójnych, czy potrójnych zasobów. W związku z tym, może nie w każdej turze, ale niezwykle ważna stawała się kolejność.

Pierwsza to mogła być dziwna. Pewnie wraz z doświadczeniem zacznę doceniać kolejność.
Na razie było tak, że kto mógł brał dodatkowe programowanie, wiec kolejność zmieniała się tylko wtedy gdy komuś akurat brakło 3 zegarków.

W sumie, można by zaprogramować boty i nie odpalać akcji z nich tylko spasować wcześniej by być pierwszym i wejść na bardziej zielone pastwiska. Do sprawdzenia

[rzabcio]

W sumie, można by zaprogramować boty i nie odpalać akcji z nich tylko spasować wcześniej by być pierwszym i wejść na bardziej zielone pastwiska. Do sprawdzenia

Otóż to! Co prawda niecżęsto, ale czasami to może nieźle zaprocentować.

[Kheldar]

Kupiłem, zagrałem tym razem w 2 i 3 osoby, i powiem, że gra się tak samo dobrze jak w pełnym składzie(Chociaż przy dwóch graczach jest trochę więcej strategicznego planowania niż w pozostałych wariantach). Tylko mam problem z czerwonym graczem, gdyż w moim egzemplarzu brakuje tych dwóch kosteczek do oznaczania punktów. Jest jakaś możliwość napisania o tym problemie do wydawcy czy sklepu, czy może jest to troszkę zbyt błaha sprawa?

[romeck]

Tylko mam problem z czerwonym graczem, gdyż w moim egzemplarzu brakuje tych dwóch kosteczek do oznaczania punktów. Jest jakaś możliwość napisania o tym problemie do wydawcy czy sklepu, czy może jest to troszkę zbyt błaha sprawa?

Nie zastanawiaj się, tylko pisz, bo to brak jak każdy inny, wymagający uzupełnienia i wcale nie błahy.

Mamy tu dedykowany takim i podobnym sprawom temat:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=1&t=7505

[Krwawisz]

Kupiłem, zagrałem tym razem w 2 i 3 osoby, i powiem, że gra się tak samo dobrze jak w pełnym składzie(Chociaż przy dwóch graczach jest trochę więcej strategicznego planowania niż w pozostałych wariantach). Tylko mam problem z czerwonym graczem, gdyż w moim egzemplarzu brakuje tych dwóch kosteczek do oznaczania punktów. Jest jakaś możliwość napisania o tym problemie do wydawcy czy sklepu, czy może jest to troszkę zbyt błaha sprawa?

Poszedł mail w tejże sprawie

[Kheldar]

Na maila odpowiedziałem, wysłałem też pw, ale żadnej informacji zwrotnej nie dostałem.

[Krwawisz]

pw

[dumspirospero]

Świeżutka recenzja z BT

[FortArt]

Próbowałem grać z kompletnym pominięciem zbierania literek, ale to się zupełnie nie sprawdziło i zostałem mocno w tyle. Umacniam się w przekonaniu, że literki w AquaSphere to strategia obowiązkowa, to jak świątynia w Tzolkinie - jeśli zignorujesz to nie wygrasz.

[Trolliszcze]

A ja dziś zagrałem pierwszą partyjkę i to był totalny nieogarnier. Na zasadzie: "Okej, to teraz zrobię tę akcję. Ale zaraz, nie mam dość czas. To pójdę tam po czas... No nie, brakuje mi robota. Okej, wydam trzy znaczniki czasu, żeby go zaprogramować. Ale wtedy nie dojdę do komory z czasem! Siły wyższe, dopomóżcie..."

Ostateczny wynik: marniutkie (jak sądzę) 57. Ale Bora Bora też dała nam mocno w kość w pierwszych partiach, a teraz gramy na totalnym luzie, prawie jak w Ticketa.

[Kezia]

Ostateczny wynik: marniutkie (jak sądzę) 57. Ale Bora Bora też dała nam mocno w kość w pierwszych partiach, a teraz gramy na totalnym luzie, prawie jak w Ticketa.

Ja dzisiaj również rozegrałem pierwszą partyjkę. Miałem dokładnie tyle samo punktów, więc chyba na początku tak jest. Dla mnie najgorsze było przyzwyczajenie się do zdejmowania robotów w kolejności góra -> dół. Przyzwyczajenie z Bora Bora gdzie jedzie się rzędami od lewej do prawej dało się we znaki. Oczywiście w Badaczach ma to sens (punktowanie tylko za wysłane łodzie) ale było ciężko. Generalnie wyczuwam najlepszego Felda w kolekcji.

[pezetto]

Gra leży od II połowy października i czeka na szczęście. Wczoraj udało nam się zrobić (raczej nie użyłbym słowa "rozegrać") jedną testową turę. Najważniejsze jednak wydarzyło się przed grą - kolega, który ogarniał instrukcje chcąc odpowiedzieć co nieco o klimacie zaczął od zdania "Mimo, że gra dzieje się pod wodą jest bardzo, bardzo sucha"

IMO będzie jednak z tego suchara wiele godzin dobrej, lub bardzo dobrej rozrywki

[arturpe]

Pytanie brzmi: czy nie ma na pewno zależności językowej? No bo wydanie polskie w jednym ze sklepów, w którym teraz jest duży rabat (ciekawe jakim ) kosztuje 30 zł drożej od Aquasphere oryginalnego. Instrukcję ogarnę po ang bez problemu, chyba, że to jakaś masakra masakr. Czyli jaki sens ma kupno polskiej wersji (poza wspieraniem polskiego wydawcy itp.)?

[Kheldar]

Gra nie ma na elementach żadnych napisów powyżej 1 litery, możesz spokojnie kupić wydanie angielskie.

[Pan_K]

Gra nie ma na elementach żadnych napisów powyżej 1 litery, możesz spokojnie kupić wydanie angielskie.

+1
Żadnej zależności językowej. I IMO lepszy tytuł po ang/niem.

[Board Game Girl]

Wideorecenzja Badaczy głębin / AquaSphere na BoardGameGirl.pl

[Trolliszcze]

Zdajesz sobie sprawę, że wrzucając ten skan, łamiesz prawo autorskie? M.in. przekład oryginalnej instrukcji podlega pod prawo autorskie. Możesz sobie jedynie ściągnąć wersję oryginalną i samemu ją przetłumaczyć, a potem wrzucić do sieci.

EDIT: Mój post w próżni, bo autor link usunął.

[Rumcajs]

Czy jest gdzieś dostępna polska instrukcja?