Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Informacje o stronach WWW nt. planszówek, adresy stron producentów, miłośników, linki do artykułów o grach planszowych w mediach, itp.
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Teomachia 1.5 - zgadnijcie o czym może być ten wpis? Zapraszamy do czytania!
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Tekst o nowej grze Adama i Michała, koniecznie przeczytajcie o tym, jak powstała gra First to Fight.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: schizofretka »

Chciałem odpowiedzieć na blogu, ale komentowanie nie działa ani pod chromem ani pod safari na iosie i/lub jest moderacja postów, napiszę więc tutaj:

Ciekawa teoria, niestety oparta na kilku fałszywych założeniach i już obalona eksperymentalnie. Wsparłem kilkanaście gier na KS, prawie wszystkie będące pierwszymi projektami autorow, i żadna nie odbiegała in minus w kategoriach wydania od standardów rynkowych (może poza zbyt podobnymi żetonami w Lyssasn). Wręcz przeciwnie, podwyższały one poprzeczkę - minimalizacja ryzyka i kosztów w tym procesie pozwala na wydanie gry lepiej, niż gdyby ktoś musiał zaryzykować własne pieniądze. Nawet tuzy pokroju Mantica przyznają, że dzięki KS są w stanie zaoferować bogatszą zawartość, a argument autorów, że żaden wydawca nie chciał się podjąć wydania gry z taką liczbą i różnorodnością figurek, jaki sobie zaplanowali, powtarza się często. Nikt nie ma chyba złudzeń, że gdyby PLO poszło standardową drogą, wydanie wyglądałoby inaczej. Rozumiem to, bo wydawca musi myśleć przede wszystkim w kategoriach biznesowych.

Co gorsza, to podejście niestety wymaga wywierania wpływu na zwiększenie przystępności gry nie tylko ceną, lecz treścią. Mob Ties zostałby wydany 'normalnie', gdyby autorzy zgodzili się zrezygnować z drastycznej konwencji ilustracji. Wiele gier zostawało uproszczanych lub skracanych przez wydawców - prawdopodobnie najczęściej słusznie, lecz pogoń za nie wyeliminowaniem żadnej grupy docelowej nie daje szans projektom skierowanym do nisz i nisz w niszach.

Oczywiście, na kickstarterze zdarzają się buble, ale paradoksalnie zazwyczaj szwankuje mechanika lub instrukcja, coś, co ma szansę wzbudzić niepewność u doświadczonego gracza na podstawie informacji dostępnych już w trakcie kampanii. Żeby było śmieszniej, największym bublem ze śledzonych przeze mnie projektów, pod względem zarówno wydania jak i mechaniki, było Dark Darker Darkest wydane przez takiego amatora jak... Queen Games.

A fałszywe założenia są dwa: po pierwsze, dla ludzi wspierających projekt odpowiednie dobranie papieru na karty jest ważne. Dla większości jednak, o ile nie ma większych wpadek, a gra się broni mechanicznie, drobne potknięcia nie mają dużego wpływu na odbiór. Pominąwszy gry Cool Mini or Not i inne skierowane przede wszystkim do modelarzy, gdzie mechanika ma niemal drugorzędne znaczenie, ludzie wspierają grę, bo podoba jej się jej pomysł, styl grafiki, jest w ich typie, a nie (tylko) ze względu na świetne wydanie. Są książki, które chcę mieć świetnie wydane na półce, ale w przeważającej większości chcę je po prostu móc przeczytać - podobnie jest grami.

Po drugie właśnie, dziwię się, że trzeba tłumaczyć wydawcy, że KS to nie jest forma przedsprzedaży. Jasne, że mając do wyboru równorzędny gotowy produkt na półce od sprawdzonego producenta, a taki obarczony ryzkiem, dostarczany za pół roku albo i rok, rozumni ludzie wybiorą to pierwsze. Kluczem jest jednak słowo 'równorzędny' - wspieram projekty, które oferują mi coś nowego, zaspokającego potrzebę nie adresowaną przez konkurencję, albo gdy wybór jest tak mały, że i tak wezmę bez mała wszystko z tej kategorii co dostępne. Sam nie jestem fanatykiem ideowym i jeśli oferta dla wspierających nie jest konkurencyjna, a projekt wedle wszystkich znaków na niebie i na ziemi zostanie ufundowany, poczekam zapewne na jego pojawienie się na półkach sklepowych. Jednak jeśli realizacja wielu projektów, w szczególności PLO, stoi pod dużym znakiem zapytania, to staram się wspierać, by mogły zaistnieć. Jasne, jeśli ktoś kupuje góra kilka nowych gier rocznie i każdą bardzo długo wybiera, to taki kot w worku nie jest pociągający. Jednak crowdfunding jest skierowany w dużej mierze do fanów, którzy i tak często kupują gry na podstawie oceny, że znajduje się ona w ich kręgu zainteresowań z zamiarem przetestowania samemu. Jeśli nie jest kompletnym bublem lub mało pociągającym projektem (a większość udanych KS z definicji przyciąga zainteresowanie przynajmniej pewnej grupy osób), to stratta przy odsprzedaży nie jest wielka. Jasne, jest większe ryzyko, ale to nie jest oferta skierowana do przypadkowych ludzi, lecz tych, którzy wiedzą co chcą, mają doświadczenie i chęć pozwalające ocenić projekt. Mam znacznie mniejsze szanse nacięcia się na KS niż kazual wchodzący do sklepu i wybierający grę z półki, gdzie też znajdują się gry przeciętne, złe i buble, a co gorsza z jakiegoś powodu nieodpowiadające gustom kupującego.

Po dwa i pół, nie obchodzi mnie zbyt mocno z jakim powszechnym przyjęciem spotka się produkt - mnie obchodzi, czy ja będę miał z niego frajdę. Crowdfunding daje ten komfort obu stronom, że wspierający dostają często rarytas (eh, chętnie wsparłbym reedycję 'After Pablo'), a i wydawca nie musi się przejmować czy gra się przyjmie i zrealizować swoją kontrowersyjną wizję, jeśli tylko spodoba się ona wystarczającej (wąskiej) grupie odbiorców.

No i na koniec reflekcja: nie ma to jak zadeklarować jednocześnie niechęć do akcji społecznej jaką jest crowdfunding oraz plany znalezienia samemu 'frajerów' w najbliższej przyszłości. 'Nie wiem jaki głupi to kupi, ale skoro tacy są, to i ja na tym skorzystam'. Gratuluję, moje wsparcie właśnie straciliście, zwłaszcza w połączeniu z byciem 'wydawnictwem z doświadczeniem' i mającym możliwość wydania gry bez pomocy przedsprzedaży.

SA, wasza zdecydowanie najlepsza gra, to dzieło debiutanta z pasją. Nie wątpię, że włożyliście również pracę w doszlifowanie mechaniczne, nie tylko aspekt produkcyjny. Jak bardzo produkt sklepowy odbiega od ostatecznego prototypu autora? Gratuluję odwagi podjęcia ryzyka, ale nie byłoby lepiej, gdyby więcej takich powstawało?


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: kwiatosz »

schizofretka pisze: No i na koniec reflekcja: nie ma to jak zadeklarować jednocześnie niechęć do akcji społecznej jaką jest crowdfunding oraz plany znalezienia samemu 'frajerów' w najbliższej przyszłości. 'Nie wiem jaki głupi to kupi, ale skoro tacy są, to i ja na tym skorzystam'. Gratuluję, moje wsparcie właśnie straciliście, zwłaszcza w połączeniu z byciem 'wydawnictwem z doświadczeniem' i mającym możliwość wydania gry bez pomocy przedsprzedaży.
O tym jest przecież ostatni akapit - FGH wydało już kilka gier, z których żadna nie miała specjalnie wpadek wydawniczych. Nie uderzają więc do klientów na zasadzie "będziemy się uczyć wydawać gry na waszej kasie" tylko raczej idą z podejściem "umiemy wydawać gry, ale na wydanie tej nie mamy już dostępnych środków".
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Kolejny wpis na blogu! Zapraszamy do czytania!

Zakrzywienie czasu
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Zapraszamy do czytania kolejnego tekstu, tym razem jego autorem jest Michał:

Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Najnowszy tekst jest o testowaniu gier w różnych grupach. Zapraszamy do czytania:

Testy, testy, testy, czyli to, co projektant lubi najbardziej
Awatar użytkownika
Wydawnictwo FGH
Posty: 95
Rejestracja: 29 sty 2014, 00:58

Re: Kości zostały rzucone - blog Fabryki Gier Historycznych

Post autor: Wydawnictwo FGH »

Po dłuższej przerwie na naszym blogu pojawił się nowy wpis: S03 E01 Z "niewielką" pomocą moich przyjaciół.

Zapraszamy do czytania!
ODPOWIEDZ