Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

Pięknie obywatelu Fegat, pięknie! Teraz to moja luba by i zagrała raz jeszcze :) Jakby te kolorki coś zmieniały w rozgrywce... No, może mogłaby w oczekiwaniu 3min na swój ruch oglądać i podziwiać - szybciej by jej downtime zleciał !
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Misio to zapraszamy do Zabrza ze swoja luba =]

Ogólnie od 2 do 3 godz. Hammer okolo 5, a bloody z 7. Niestety oba te statki spapralem, zawalilem ze nie poczekalem na aero tylko zrobilem żagle i plaskie powierzchnie pędzlem...
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

SDE, czyli super dungeon explore :D
zdjęć mam sporo, ale wstawiam tylko kilka na zachętę 8)


Bohaterowie:
Obrazek

Obrazek

Boss:
Obrazek

Półboss:
Obrazek

Smoczki:
Obrazek

Żółwie:
Obrazek

Obrazek


50% malowania za mną, na żywo prezentują się tak, że aż morda sama się cieszy :twisted: ale na fotach jakoś bez szału :(
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
xilk
Posty: 912
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xilk »

Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych modelarzy ;)

Do tej pory malowałem plastikowe figurki i czasami metalowe. Teraz jednak maluję farbkami Cytadeli figurki do Magii i Myszy, zrobione z żywicy. Wykończyłem figurki karaluchów metodą washa, a na koniec jeszcze poprawiłem niektóre miejsca. Teraz chciałem wziąć się za malowanie pająka, którego już wcześniej pokryłem czarnym podkładem. Jednak zauważyłem wtedy, że w jednym miejscu trochę farby odeszło. Okazuje się, że wystarczy delikatne zadrapanie, a farba odchodzi od figurki...

I tu pada moje pytanie, jak zabezpieczyć figurki przez tym? Myślałem o matowym, przezroczystym sprayu, ale czy można używać dowolnego, czy jednak ze względu na to, że figurki są z żywicy, to wypada użyć jakiegoś specjalnego?
Awatar użytkownika
CydPL
Posty: 340
Rejestracja: 17 kwie 2014, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: CydPL »

Polecono mi któregoś dnia matowy akrylowy lakier w sprayu z castoramy. Firma Fly Color. 400ml za jakieś 25zł. Rewelacyjny więc również polecam.
Awatar użytkownika
akahoshi
Posty: 902
Rejestracja: 07 maja 2015, 08:32
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 27 times
Been thanked: 26 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: akahoshi »

Przede wszystkim przed kolorem trzeba figsy pokryć podkładem. Np. Mr. Surfacer.
Na koniec oczywiście pokryć bezbarwnym.
Moja groteka
Nieoficjalne FAQ do Robinsona
"Kiedy jesteś martwy, to nie wiesz, że jesteś martwy. Stanowi to problem tylko dla innych. Kiedy jesteś głupi, jest dokładnie tak samo."
Michael E. Brown
xilk
Posty: 912
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xilk »

Uf, odnajdywanie postów na forum to ostatnio udręka, a odpisywanie to już w ogóle. Zatem do rzeczy ;)
CydPL pisze:Polecono mi któregoś dnia matowy akrylowy lakier w sprayu z castoramy. Firma Fly Color. 400ml za jakieś 25zł. Rewelacyjny więc również polecam.
Fanie :) Dobrze wiedzieć, choć do najbliższej Castoramy mam dość daleko, bo ze 100 km :lol: Nie mniej, może jakoś zakupię.
akahoshi pisze:Przede wszystkim przed kolorem trzeba figsy pokryć podkładem. Np. Mr. Surfacer.
Na koniec oczywiście pokryć bezbarwnym.
Naprawdę trzeba używać podkładu? ;) A tak na serio, to odwlekam malowanie myszy, bo każdą figurkę wtedy będę musiał malować osobno, z czego część na początek musi iść biały lub jakiś inny jasny podkład.
Awatar użytkownika
CydPL
Posty: 340
Rejestracja: 17 kwie 2014, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: CydPL »

Dlaczego musi iść biały?
Ja zakupiłem biały podkład z Citadela a później po użyciu żałowałem.
Jakiś taki "proszkowy" wyszedł i z tego co widziałem na forum, nie ja jeden to zaobserwowałem.
Wydawało mi się wtedy że malowanie po białym sprawi mi mniej problemów... Ostatecznie i tak większość elementów na tych figurkach pokrywałem ciemniejszymi kolorami więc dla stosunkowo jasnej, zielonej skóry ufoków nie warto było używać białego podkładu...

Do czarnego zastrzeżeń nie mam i od tamtej pory używam do wszystkich figurek.
Awatar użytkownika
niwgnip
Posty: 330
Rejestracja: 03 lut 2009, 01:19
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 52 times
Been thanked: 16 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: niwgnip »

Malując figurki do MiM też mi się zdarzyło odpadnięcie farby. Szczerze mówiąc stało mi się to pierwszy raz w życiu. Na szczęście ucierpiały tylko karaluchy.. ale dobrze wiedzieć, że to nie jest tylko mój problem. tylko tak z tymi żywicowymi widocznie jest ;)
xilk
Posty: 912
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xilk »

CydPL pisze:Dlaczego musi iść biały?
Wymóg niektórych figurek :P Tilda jest białą myszą, do tego ma biały strój z fioletowymi elementami, więc bezsensem jest dawać na nią czarny podkład. Collin ma długi, czerwony płaszcz, więc tam na podkład też trzeba białej farby (nie zapomnę, jak kiedyś malowałem czerwony płaszcz, a wcześniej dałem czarny podkład :lol: ), a i część futra ma białe. Lily czy Maginos też pewnie w sporej części pójdą na biało.
niwgnip pisze:Malując figurki do MiM też mi się zdarzyło odpadnięcie farby. Szczerze mówiąc stało mi się to pierwszy raz w życiu. Na szczęście ucierpiały tylko karaluchy.. ale dobrze wiedzieć, że to nie jest tylko mój problem. tylko tak z tymi żywicowymi widocznie jest ;)
No u mnie podkład na pająku, więc jeszcze da się to poprawić i mam nadzieję, że po dodaniu matowego lakieru bezbarwnego, będzie już dobrze.
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

1. Mycie figurek - nowe figurki zazwyczaj mają na sobie jakiś środek zapobiegający przyklejaniu się ich do formy. Nie sprzyja on przyczepności farby, więc przed podkładowaniem myjemy figurki ciepłą wodą z mydłem, płuczemy, dajemy noc na wyschnięcie i dopiero bierzemy się do:

2. Podkład - konieczność. Baaardzo rzadko ktoś nie stosuje (bo to zawsze dodatkowa warstwa farby) ale spotkałem się z tym wyłącznie w malarstwie półkowym gdzie figurki nie bierze się w życiu do ręki. Podkład polepsza przyczepność farby i daje lepsze tło na barwy. Jeśli chodzi o świętą wojnę pt. "podkład biały czy czarny", to zależy to przede wszystkim od stylu malowania, nawet bardziej niż od schematu kolorystycznego figurki.

3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.
Awatar użytkownika
akahoshi
Posty: 902
Rejestracja: 07 maja 2015, 08:32
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 27 times
Been thanked: 26 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: akahoshi »

xilk pisze:Wymóg niektórych figurek :P Tilda jest białą myszą, do tego ma biały strój z fioletowymi elementami, więc bezsensem jest dawać na nią czarny podkład. Collin ma długi, czerwony płaszcz, więc tam na podkład też trzeba białej farby (nie zapomnę, jak kiedyś malowałem czerwony płaszcz, a wcześniej dałem czarny podkład :lol: ), a i część futra ma białe. Lily czy Maginos też pewnie w sporej części pójdą na biało.
Zastosuj popielaty i nie będziesz miał problemu: biały, czy czarny podkład.
Pierzasty pisze:3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.
Bardzo dobre farby (sam ich używam w modelarstwie), ale tak jak kolega napisał wyżej, musi być podkład.
Moja groteka
Nieoficjalne FAQ do Robinsona
"Kiedy jesteś martwy, to nie wiesz, że jesteś martwy. Stanowi to problem tylko dla innych. Kiedy jesteś głupi, jest dokładnie tak samo."
Michael E. Brown
xilk
Posty: 912
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 103 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xilk »

Pierzasty pisze:1. Mycie figurek - nowe figurki zazwyczaj mają na sobie jakiś środek zapobiegający przyklejaniu się ich do formy. Nie sprzyja on przyczepności farby, więc przed podkładowaniem myjemy figurki ciepłą wodą z mydłem, płuczemy, dajemy noc na wyschnięcie i dopiero bierzemy się do:
To wiem akurat. Swego czasu malowałem metalowe figurki, a tam trzeba naprawdę uważać na tłuste miejsca, bo wtedy farba z takiego tłustego miejsca odchodzi banalnie łatwo. Zatem figurki były myte, zostawione do wysuszenia nawet na dwa dni, przed położeniem podkładu. Na szczęście na razie odszedł podkład w jednym miejscu, więc jeszcze można to odratować. Cieszę się, że ta sytuacja przytrafiła mi się teraz, a nie w momencie, gdy pająk będzie pomalowany.
Pierzasty pisze:3. Lakier - ja używam Vallejo - najpierw warstwa błyszczącego dla ochrony, potem mat z satyną wymieszany w proporcji 3:1. Sam mat potrafi dać efekt "szronu", satyna jest po to żeby tego uniknąć. Nakładam z aerografu, ale kiedyś robiłem pędzlem i poza tym że zajmuje więcej czasu nie widzę szczególnych różnic.
No ja raczej będę szukał lakieru w sprayu, bo nie mam dostępu do aeografu, a figurki wolę malować ręcznie ;)
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 577 times
Been thanked: 1030 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Jeśli chodzi o mycie figurek to nigdy tego nie robiłem, ale może dlatego że nie trafiłem na jakieś tłuste i śliskie? Do tej pory psiknięcie sprayem załatwiało sprawę i podkład ładnie się trzymał. Podkład jest obowiązkowy, w dowolnym kolorze, w zależności od preferencji malarza i kolorystyki figurek. Na czarnym podkładzie ciężko uzyskać ładny kolor żółty lub czerwony, ale przynajmniej wszystkie szczeliny otrzymują naturalny cień i nie trzeba idealnie domalowywać trudno dostępnych elementów. Na białym podkładzie każdy kolor wygląda idealnie, widać więcej szczegółów figurki, no ale trzeba też precyzyjniej operować pędzlem, żeby nic białego nie pozostało bo od razu się rzuca w oczy. Na koniec warto zastosować lakier, bo jednak wtedy jest znacznie większa pewność, że farba nie będzie odpadać z figurek (co może się zdarzyć przy intensywnym użytkowaniu).
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
akahoshi
Posty: 902
Rejestracja: 07 maja 2015, 08:32
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 27 times
Been thanked: 26 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: akahoshi »

Dlatego właśnie polecam podkład o neutralnej barwie, czyli popielatym (wspomniany przeze mnie wyżej Mr. Surfacer 1500).
Ja podobnie jak RUNner nigdy nie stosowałem mycia. A maluję zarówno plastik, żywicę jak i elementy metaleowe (blachy fototrawione, czy metalowe elementy toczone).
Moja groteka
Nieoficjalne FAQ do Robinsona
"Kiedy jesteś martwy, to nie wiesz, że jesteś martwy. Stanowi to problem tylko dla innych. Kiedy jesteś głupi, jest dokładnie tak samo."
Michael E. Brown
Awatar użytkownika
Wassago
Posty: 918
Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Wassago »

Mam nietypowe pytanie. Czy zna ktoś z was kogoś z okolic Gliwic kto używa aerografu do malowania, albo jakiś sklep gdzie można spróbować malowanie takim sprzętem? Zastanawiam się nad zakupem, ale dobrze byłoby wcześniej zobaczyć w praktyce jak się tym maluje.
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Zagadaj do mnie, można się umówić na wspólne malowanie.


natomiast mam problem z moim ulubionym SDE...
Figurki zadrapane paznokciem puszczają farbę, schodzi ona wraz z podkładem. W innych grach, Dreadfleet, descent, magia i miecz, nawet pilnik nie pomagał przy rysowaniu pomalowanych figurek, a tutaj paznokieć starcza... Problem jest przy 3 rodzajach podkładu jakiego używałem, wszystkie trzy schodzą za łatwo... Dotyczy to wszystkich modeli oprócz bohaterów, na których farba trzyma się tak jak powinna.

Plastik ma bardzo dziwną fakturę, coś pomiędzy miękką gumą a twardym tworzywem, myślę, że w tym tkwi problem :cry:
Macie jakiś pomysł czym to utrwalić? Jakiś super sprawdzony ultra twardy lakier? Płakać mi się chce, jak pomyślę ile czasu spędziłem na malowaniu tego czegoś...
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
trabiniu
Posty: 232
Rejestracja: 18 gru 2013, 15:39
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: trabiniu »

Mam podobny kłopot - z tym że piszę z Torunia. Chętnie przetestowałbym jak maluje się aerografem, od dawna nosze się z zakupem tego typu zabawki ale chcę najpierw zrobić rozpoznanie bojem no i nie ma co ukrywać poradzić się trochę. Więc jeśli w Toruniu lub okolicach jest jakaś życzliwa dusza - to będę wdzięczny za kontakt.
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Maluje się fajnie, ale...
Rozłożenie, złożenie, czyszczenie to marnotrawstwo czasu...
Malowanie aerografem jednej figurki mija się z celem. Jak skończysz malować jeden kolor, zanim dasz nową farbę trzeba przepłukać aero i "wydmuchać" stary kolor. Ponadto, jak na dłuższą chwilę odłożysz nieprzepłukany aero, to farba zasycha i trzeba go wyczyścić.

U mnie aero sprawdza się w 2 przypadkach:
-maluję naprawdę duże figurki, następnie je cieniuję
-maluję wiele figurek posiadających tą samą barwę na większym obszarze

Plusy aero:
-zero zacieków
-gładkie malowanie
-super cieniowanie płaskich powierzchni

Minusy:
-czas złożenia, rozłożenia
-mycie i płukanie przy zmianie koloru
-i tak potrzebujesz pędzla do detali + drybrushy
-cena kompresora
-cena aeografu
-z początku miałem trudności w rozcieńczaniu farb do odpowiedniej konsystencji
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
trabiniu
Posty: 232
Rejestracja: 18 gru 2013, 15:39
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: trabiniu »

z jakich farb korzystasz do aero ?
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Vallejo, zwykłe game color, lub te dedykowane do aero. Te dedykowane starczają na wiele wiele mniej, przy tej samej cenie za tubkę.
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Uratowałem figurki.
Umyłem je (pomalowane) i użyłem lakieru błysk, potem lakier mat, grube warstwy. Farba już nie schodzi ;)


Właśnie maluję pozostałe figurki, woda z płynem to było za mało, musiałby być one oklejone jakąś substancją podczas produkcji.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2015, 08:19 przez Fegat, łącznie zmieniany 1 raz.
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 253 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mauserem »

Projekt Magia i Myszy skończony. Trochę to trwało z powodu braku czasu. Zacząłem od karaluszków i skolopendra.
Obrazek
Potem był pająk
Obrazek i długa przerwa zanim zabrałem się za szczury.
Obrazek
Ostatnie dwa dni były pod znakiem mysich bohaterów.
Całość klasycznie malowana z pędzli: 0,1,2 (jestem zbyt leniwy żeby włączać airbrusha - wtedy trwałoby to z rok)
Farby akrylowe Valejo na jasnoszarym podkładzie. Pod metalem primer metaliczny (średnio to wyszło). Dużo suchego pędzla (efekt futra). Washe Valejo: umbra, sepia i black dla pogłębienia rzeźby modeli.
Czas malowania wszystkich figurek: około 30 godzin netto - rozwleczone na kilka miesięcy (zawsze tak jest).
W najbliższym czasie robie sobie wolne od malowania, bede najwyżej kibicował bratu przy Descencie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Fegat
Posty: 837
Rejestracja: 23 lut 2015, 08:22
Lokalizacja: Zabrze
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fegat »

Fajnie ale mam kilka zastrzeżeń do fot:
-nie rób cross'a bo kolory nie wyglądają naturalnie ;)
-oddal się z aparatem/przymknij przysłonę, bo niewiele na fotach widać
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
Ash
Posty: 293
Rejestracja: 19 wrz 2011, 23:19
Lokalizacja: Łódź
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Ash »

Bohaterowie do Myth:

Obrazek



Firespray -31 należący do Kath Scarlet (X-wing)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ