Tym razem skład niewielki więc łatwo można dojść do porozumienia w co gramy. A jako że Tolis nie zdążył z Trickerionem pada na Gallerist. Nareszcie
Jednakże... (żeby nie było, że świat jest taki cukierkowy i zawsze się udaje zrobić/wykonać coś co się zaplanowało
) wybija godzina 19.00 i dostaję SMS'a od Tolisa: "Trickerion przygotowany. Gramy." Zmiany, zmiany, zmiany... Ale to cudowne zmiany! Będę sobie magował
Przystępujemy do tłumaczenia zasad i setupu:
(tu tłumaczymy jeszcze)
(a tu setup na 3 graczy)
Nie napiszę ile trwało tłumaczenie z dodatkiem: Dark Alley i Magician Powers
To nie jest ważne, prawda? Jednakże jeśli byliby zainteresowani to odpowiem w tajemnicy:
dłuuuugo Bardzo długo... Tylko czy to jest ważne? No chyba nie. Trza przetrzymać pierwsze tłumaczenie a potem już idzie z górki
Każda runda wydaje się oczywista pod względem mechanicznym. No, może te pokazy zakręcili nieco ale trudno. Na pewno do przeżycia.
Ech, zacznę jeszcze raz...
W związku z faktem, iż była to moja pierwsza partia nie skupię się na strategii (bo jej nie miałem
) tylko na ocenie gry i własnych odczuciach po rozgrywce. Tak będzie sprawiedliwie
1. Tłumaczenie i czas trwania rozgrywki.
Tłumaczenie, jak już wspomniałem, trwa naprawdę długo. Prawdopodobnie przez fakt, że graliśmy z dodatkami od razu (po Arkwright mamy chyba uraz żeby nie grać w podstawki w przypadku gier ekonomicznych bo są... Łagodnie powiedziawszy - nędzne
Ark w wersji podstawowej również. Zakładam, że Trickerion daleko by nie odbiegał
). Po rozgrywce i porannych pogaduchach stwierdziliśmy że dodatek Magician Powers nie jest niezbędny. Powoduje spory downtime i pomimo, że wnosi coś do gry to chyba następnym razem zagramy bez niego. Dark Alley - super i nie wyobrażam sobie gry bez tego. No i liczba graczy... Graliśmy we 3. Czy na 4 się zdecyduję? Nie wiem, może z bólem serca
Pudełkowe 30' na gracza -->
2. Ciężar gry. Gra jest ciężka. Fakt. Dosłownie i w przenośni. Tylko jak czytałem niektórych internautów to strach się było bać... A realnie? Jest ciężko ale bez przesady. To jest po prostu ciężkawe euro i tyle. Nie trzeba się bać, a szczególnie jak się taki typ gier lubi. Gra z dodatkami do przełknięcia przy pierwszej rozgrywce. Luzik, Panowie i Panie
Dacie radę. Ja dałem to każdy da
3. Klimat. O, to ostatnio moje ulubione słowo
Szczególnie jak chłopaki z Gradania szukali klimatu w Grand Hotel Austria
Cóż... Już to chyba kiedyś mówiłem/pisałem. Ja czuję klimat w 2 grach: Nowa Era (to dlatego, że pierwszą partię grałem z Trzewikiem który opowiadał co się właśnie dzieje na planszy. Niesamowite uczucie. Do tej pory nie widzę tak śrubek, cegieł, paliwa tylko wyprawy, napaście itd.) i Dominant Species (tak, dla mnie to nie przesuwanie kosteczek tylko walka o byt). Reszta gier - 0 klimatu. Nawet przesuwanie plastikowych żołnierzy/szkieletów/smoków/czegokolwiek to dalej przesuwanie plastikowych figurek. Ja nie czuję się generałem wojsk nadprzyrodzonych czy szpiegiem/trenerem/wstaw tu sobie co chcesz. Czy to figurka czy drewno to nie ma znaczenia. Ale wracając do Trckeriona i Jego rzekomego klimatu. Coś u mnie drgnęło. Nie poczułem klimatu ale jakby coś niewielkiego się poruszyło. Dlatego powiem tak: 1.Nowa Era/Dominant Species 2. Przepaść 3.Trickerion 4.Reszta gier
Teraz fotka na chwilę oddechu. No może i dwie
(mój ludzik)
4. Grafika/wykonanie. Super, super, super. Ślicznie, ślicznie, ślicznie. Graficznie bardzo mi się podoba. Jakościowo nie jest to niestety Gallerist ale niech będzie. Plansze graczy mogłyby być grubsze ale co mam zrobić...? Nie to pierwsza i ie ostatnia gra z takimi średnio-sztywnymi planszetkami. Ok, sam się okłamuję. Ból jest. Powinno być sztywne a nie jest
Nie pytajcie o szczegóły
5. Odczucia z gry. Zdecydowanie pozytywne. Mega chętnie zagram bez Magician Powers. Pojawiły się hasła o balans sztuczek/tricków - dla mnie za wcześnie by o tym mówić. Chętnie zagram jeszcze kilka razy żeby posprawdzać to i owo
Kurde, naprawdę jak o tym myślę to mam coraz większą ochotę zagrać. Może się skuszę na sobotę wieczór jak będzie Pionek i będę chętni... Zobaczymy
6. Ogłoszenia "parafialne". Jak znajdzie się dobra dusza i przetłumaczy karty z Dark Alley na PL to ma u mnie piwo które sam uwarzę
Czy będzie dobre czy nie to nie wiem - wiem, że da się to pić
Na koniec ostatnia fotka:
(w trakcie gry)
i kolenjość: 1.Marcin 2.Ryu 3.Tolis