... a wracając do brzegu...
Wczorajsze spotkanie upłynęło ponownie pod znakiem Triumph&Tragedy. Jak tak dalej pójdzie, to fizycznie zajedziemy grę, na podobieństwo mojego pierwszego egzemplarza Osadników z Catanu

Wczoraj wszyscy zbroili się po zęby. Zbroili, zbroili... Aż Niemiec oświadczył, że ma 25 pkt i wygrał, na co zaskoczeni Sowieci i Alianci odrzekli, że oni w sumie nie wiedzieli, że do zwycięstwa liczy się "current production", a nie najniższy poziom czegokolwiek (zasoby miałem najniżej, ale panował pokój, więc nie wliczały się do produkcji), i zwycięstwo przestało smakować tak, jak powinno.
Gdyby jednak komuś wydałoby się na podstawie tego krótkiego opisu, że rozgrywka była nudna, nie mógłby się pomylić bardziej. Przynajmniej na linii Alianci-III Rzesza trwała cały czas zimna wojna i działo się całkiem sporo. Przede wszystkim Niemcy szybko zbudowali dwie silne flotylle U-bootów i wysłali je na środkowy i południowy Atlantyk, z jednoczesnymi permanentnymi manewrami floty włoskiej ("ćwiczenia morskie w zabezpieczaniu operacji antykryzysowej GAŁĄZKA OLIWNA' 38") w zachodniej części basenu Morza Śródziemnego. Niemiecka ofensywa dyplomatyczna znacznie ochłodziła relacje amerykańsko-brytyjskie i wyrwała Szwecję ze strefy wpływów Londynu, co pozwoliło znacznie podnieść koszty ewentualnego przystąpienia Aliantów do wojny, grożąc w takiej sytuacji odcięciem od zasobów.
Równocześnie Niemcy krok po kroku szybko i skutecznie podporządkowywali sobie dyplomatycznie strategiczne kraje Mitteluropy i okolic (Węgry, Turcja), co umożliwiło późniejszą szybką operację wojskową, podporządkowującą Rzeszy Rumunię (wyprzedzając w tym prawdopodobnie Sowietów) i Czechosłowację. Następnie oczy Benito i Adolfa skierowały się na Norwegię, która z radością dołączyła do sojuszu państw Osi, a której rozbudowana armia wzięła odwet za kilka wieków dowcipkowania sobie z Norwegów przez Szwedów, zajmując Sztokholm.
Sowieci intensywnie rozbudowywali swoje siły, budując imponujący mur zaczepno-obronny, ale politycznie i militarnie zachowywali się jednak stosunkowo biernie, co umożliwiło Niemcom dobiegnięcie do mety na pierwszym miejscu.
W scenariuszu "co by było gdyby jednak wojna wybuchła" (bo szkoda tak grę składać bez turlania), siły brytyjskie skutecznie bombardowały zagłębie Ruhry i desantowały się w Norwegii, włoski korpus szybki bez problemu zajął Suez, a U-booty nie były aż tak łatwe do odszukania. Zatopienie Scharnhorsta i Gneisenaua na północnym Atlantyku przez flotę brytyjską (za cenę utraty Suffolka) nie miało większego wpływu na przeprowadzoną symulację.
Za tydzień Gdynia - zapraszam
