Mam nadzieję, że jednak mi sprzedamat_eyo pisze:Szkoda, że wcześniej nie napisałem, bo kolega, na którego egzemplarzu wczoraj graliśmy, dziś wystawił w swoim wątku sprzedażowym i już ma chętnego. Napisz do niego pm, może akurat się nie sprzeda.Gambit pisze:Miałem na myśli odkupienie...zatem DAMN!
jestem zdeterminowany!
Wyszło na to, że jednak graliśmy nie do końca dobrze :/ Przed chwilą przewertowałem instrukcję i znalazłem babola. Wypaczył dwie ostatnie rundy, bo tam miała miejsce nadprodukcja towarów względem możliwych limitów. Nadal byśmy doszli do końca gry, ale nie aż z takim nadmiarem - graliśmy na poziomie średnim.Gizmoo pisze:Przeczytałem i moim zdaniem musieliście grać na easy. Na easy to ta gra jest dla mnie mocno średnia. Zagrałem raz i nigdy więcej. Jak pisałem powyżej - wtedy nie ma presji i poziom finansowy Axii zawsze idzie w górę. Na medium zawsze leci w dół, chyba że łagodne są karty wydarzeń i dobrze poukładają się kontrakty. Na medium mam większy stosunek przegranych do zwycięskich partii i krach często następuje w okolicach 5-6 rundy.mat_eyo pisze:Od razu dodam, że na pewno graliśmy dobrze. To opinia po jednej partii.
Hmm... Powiem szczerze, że miałem tylko jedną grę w swojej karierze na Medium, gdzie udało nam się podnieść poziom finansowy Axii i to tak z czerwonego na żółty - odbiwszy się od dna. Ani razu nie byliśmy na poziomie zielonym, poza pierwszą rundą.crsunik pisze:graliśmy na poziomie średnim.
Zazwyczaj jest tak, że graczom udaje się podnieść poziom o punkt - po czym leci w dół o trzy, przez jakieś losowe zdarzenia z kart wydarzeń. Czasami też tak niefortunnie ułożą się karty firm i kafelki kontraktów, że bardzo ciężko jest coś z tego wyrzeźbić. Zazwyczaj wszystkim brakuje robotników do uruchamiania fabryk. Czasami tak układa się losowanie z woreczka, że wychodzi jeden typ siły roboczej i wtedy wszyscy są w ciężkiej (_._). Właśnie nad dostępem do pracowników jest najwięcej dyskusji. Istnieje też prawdopodobieństwo, że wszystko ułoży się idealnie i wtedy pewnie też jest dużo łatwiej, ale zmiennych nad którymi możemy mieć kontrolę jest jednak zbyt dużo. Albo więc graliście źle, albo mieliście mega farta, albo graliście wybitnie dobrze... Albo więc Wy graliście źle, albo mieliście mega pecha, albo graliście wybitnie beznadziejnieGizmoo pisze:Albo więc graliście źle, albo mieliście mega farta, albo graliście wybitnie dobrze...
Albo wpadasz do mnie pod Warszawę, albo dopiero jak moje auto wróci z warsztatu. Na razie jestem uziemiony, a nie chce mi się tłuc autobusami.mat_eyo pisze:Podejmujesz się zagrania ze mną w Crisis,
Możesz wrzucić spokojnie 1. Ja nie oceniam gier, których nie posiadam, bo sporej ilości musiałbym wlepić 1/10, a nie lubię się znęcać. Zresztą właśnie dlatego ich nie posiadam, bo mi kompletnie nie podeszły.mat_eyo pisze:mam już wrzucić 1 na bgg i spokojnie iść dalej przez życie?
Jak dla mnie super, mogę poczekać. Z tą jedynką to oczywiście żart, gra nie jest beznadziejna. Z chęcią zagram ponownie, żeby utwierdzić się w przekonaniu lub zmienić zdanie.Gizmoo pisze:mat_eyo pisze:dopiero jak moje auto wróci z warsztatu.
Nie wysyłaliśmy, bo nie dochodziło do takich sytuacji, w której byłoby to lepsze niż pozyskanie niezbędnych do uruchomienia produkcji surowców i pracowników. Jak graliśmy na więcej osób, to stawaliśmy na te pola bo... Nie było innego wyjścia.Marx pisze:Jedyny potencjalny błąd, który mógł wpłynąć na wynik naszej partii to nie wysyłanie workerów po influence cards.
W grze na trzy osoby jest znacznie luźniej na planszy i moim zdaniem jedynym naszym przeciwnikiem był losowy układ komponentów na planszy. Losowaliśmy słabe przedsiębiorstwa na samym początku i mało zróżnicowanych pracowników. To mocno ograniczało nasze możliwości płynnej produkcji.Czasami ułatwiają bardzo, czasami... Zbyt szkodzą innym. Te karty są bardzo dobre, ale lepiej jest odpalić produkcję i zrealizować jakiś kontrakt, niż nie zrobić w rundzie nic, poza zagraniem karty.Marx pisze:Nie mam pojęcia jak bardzo ułatwiają one rozgrywkę, ale może tu tkwi przyczyna naszego ciągłego zmagania się z grą
To chyba ja jednak źle to zinterpretowałem. Jak rozumiem, pracownik po konwersji ma produktywność "+1" czyli po prostu jeden:mat_eyo pisze:Hahaha tę kartę o uniwersalnych robotnikach zagrywałem dwa albo trzy razy. Z tym, że ja to przeczytałem "witha a skill level of 1", czyli z konieczności zamieniałem dwójkę na jedynkę innego typu, żeby w ogóle odpalić budynek. Teraz widzę, że sobie utrudniłem
Nie trzeba. Ta karta po prostu zamienia robotników z pierwszego poziomu, na dowolnych innych pierwszego poziomu. Nic nie dodaje.mat_eyo pisze: Bo na robotnikach masz notację 1+, a na karcie +1, co by sugerowało, że nie tylko zmieniamy ich typ, ale też podbijamy im wartość. Trzeba pewnie spytać na bgg.
Wspominałem, że niektóre karty są mocne, ale... Trzeba jeszcze na nie trafić.Marx pisze:Te trzy karty z powyższego linku są mocne. +3 energii dla gracza; uniwersalni robotnicy z +1 do produktywności, wreszcie karta podnosząca kondycję finansową Axii o 2 punkty. Każda z tych kart jest ciekawa
Kart które dają energię za free jest bodaj dwie sztuki w całej talii. To teraz pytanie. Wolisz tą energię kupić i mieć pewność, że uruchomisz fabrykę, czy wolisz ryzykować i dobrać kartę wpływów i jej nie dostać? Mogę na PortalKon przywieźć, ale nie wiem, czy uda się zagrać. ;)AkitaInu pisze:A nie ma tej gry nikt ze śląska czasem ? :)
