Jak zaczeło się wasze hobby

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Odi »

Ale zauważcie, że generalnie w naszym kraju modę na planszówki rozkręcili Osadnicy.

Pewnie więcej mogłyby tu powiedzieć osoby związane ze sklepami (liczby!), ale taki trend daje się zawuażyć. No i jeszcze warto wspomnieć o pozytywnej - bądź co bądź - roli Magii i Miecza oraz Monopoly, sentyment do których przetrwał u wielu osób w na tyle silnej postaci, że łatwiej było ich potem wciągnąć we współczesne gry.

U nas było tak:
- zabrałem MiM na działkę (lato 2006), graliśmy ze znajomymi, było fajnie, choć nieco zbyt długo. Ktoś zauważył, że widział kiedyś u kogoś fajne nowe gry, jacyś Osadnicy, czy coś takiego.... 8)
- styczeń 2007 - otwieram urodzinowy prezent od tejże ekipy... patrzę... a to Osadnicy z Catanu!. Po pierwszych partiach byliśmy wniebowzięci. Od razu zakupione zostały dwa kolejne egzemplarze
- wiosna 2007 - zaczynam interesować się planszówkami. Trafiam na g-p.pl i to forum, znajduję REBELa w Gdańsku, czytam wszystkie recenzje i świat planszówek mnie najzwyczajniej w świecie wsysa. Zaczynam się nakręcać na pierwsze zakupy, bo choć Osadnicy wciąż nas kręcą, chciałoby się coś nowego...
- lato 2007 - pierwsze zakupy. Te trafione (Mare Nostrum, Wsiąść do Pociągu:Europa, Wysokie Napięcie) przeplatają się z nieudanymi (Bonaparte, Inwigilacja, Bohnanza na prezent dla kolegi). Trafiam też na pierwsze spotkania planszówkowiczów. W czasie wyjazdów wakacyjnych kolejnym ekipom znajomych pokazuję Osadników - jedna para następnego dnia po powrocie nabyła w podstawkę z dodatkiem 8)

A dalej to już wiadomo....
Polowanie na kolejne gry ("Jeszcze tylko ta jedna..." , "Kurczę, brak mi czegoś na dwie osoby..." itp), granie ze znajomymi (tym razem pokazywanie, że są inne fajne gry, niż Osadnicy), regularne śledzenie nowości w światku.
Ostatnio skrzywiam się w kierunku gier wojennych - moja wishlista na BGG w 2/3 to własnie raczej wargames
Awatar użytkownika
kisio
Posty: 502
Rejestracja: 31 sty 2007, 22:47
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: kisio »

Odi pisze: [cut]
- lato 2007 - pierwsze zakupy. Te trafione (Mare Nostrum, Wsiąść do Pociągu:Europa, Wysokie Napięcie) przeplatają się z nieudanymi (Bonaparte, Inwigilacja, Bohnanza na prezent dla kolegi).
[cut]
Nie wiem, czy kojarzysz, ale kupiłem od Ciebie to nieszczęsne Bonaparte, które i tak później poszło na handel za Wysokie Napięcie :)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Odi »

Kojarzę :)

Widze, że mój egzemplarz wyjątkowo przechodni jest... Szkoda, bo w duzej, zgranej ekipie, Bonaparte ma szansę sie przyjąć. Mam nadzieję, że znajdzie wreszcie swoje miejsce
Lipa
Posty: 166
Rejestracja: 10 paź 2005, 19:18
Lokalizacja: Morąg, pobliże Olsztyna
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Lipa »

Ja wsiąkłem w wieku 10 lat, jak rodzice kupili mi i siostrze na dzień dziecka Monopoly. Na początku graliśmy całą rodziną. Grałem tez we wszlekie klony tego tytułu (Eurobiznes, Fortuna itp.).Potem się skrzywiłem w kierunku gier wojennych (moje zainteresowanie historią). Poznałem nowych znajomych. przegraliśmy z nimi gry Dragona i nieśmiertelną Magię i Miecz. I tak to trwa już 23 lata (oczywiście z przerwami :D ), chociaż obecnie grywam głównie w gry strategiczne.
Jak jest jedno wejście, to nie ma wyjścia
Awatar użytkownika
samur
Posty: 770
Rejestracja: 06 maja 2008, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: samur »

To ja tez sie wlacze :) Mnie fascynuja wszystkie gry ze wzgledu tez na moja prace, bo staram sie projektowac ich komputerowe odpowiedniki. Za to mi placa (i wklepywanie contentu do tych gier). Ale gry planszowe poznalem na nowo, prawdziwie, od niedawna, bo moja przygoda liczy sobie niecale 3 miesiace. Jeszcze jadac pociagiem do Wroclawia (przeprowadzilem sie ze wzgledu na prace mniej niz 3 miechy temu) czytalem jakas ksiazke o projektowaniu gier i autor bardzo czesto analizowal gry planszowe, a nie komputerowe. Wobec tego postanowilem cos z tym zrobic. No i znalazlem to forum. Poszedlem na pierwsze spotkanie i tak mnie wciagnelo, odnalazlem na nowo gry :) Teraz od czasu, kiedy tutaj przyjechalem poznalem juz 38 gier :) Wiec korzystajac z okazji chcialbym podziekowac wszystkim, z ktorymi gralem, ktorzy cierpliwie tlumaczyli mi zasady :)
-->
To, co mam: http://tinyurl.com/5pg3nu
Moj blog okolo-growy: http://blog.samur.pl
<--
Awatar użytkownika
Silent
Posty: 512
Rejestracja: 18 wrz 2007, 20:26
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 36 times
Been thanked: 9 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Silent »

Witam

U mnie przed planszówkami, standardowo gry karciane(skat, remik, tysiąc), scrabble, kości i monopol. Z prawdziwymi grami wszystko zaczęło się 3 lata temu na działce, kumpel pokazał nam Grę o Tron. Przeżyliśmy z braćmi szok, że takie gierki istnieją. Oczywiście na drugi dzień, miałem tą gierkę i tak się zaczęło. Początki ciężkie, rodzice narzekali, że na pierdoły wydaję kasę. Teraz gramy całą rodziną, rodzice sami biorą gierki jak gdzieś wyjeżdżają do znajomych.

Co do Osadników to jest to śmieszne bo po raz pierwszy zagrałem miesiąc temu :D, i poznanie tej gry jako kolejna z wielu, nie zachwyciła mnie tak bardzo, a wręcz zabiła mnie losowość :D.

Teraz przybywa minimum jedna gra na miesiąc, brakuje miejsca w pokoju na półce, gry leżą na stosikach w pokoju na podłodze, 2 spotkania planszówkowe w tygodniu + 2 w domu, co 3 miesięczny Pionek, więc gry planszowe mają duży priorytet :)
Najgorsze jest to, że jak zaczynamy grać to najpierw pół godziny gapimy się w co zagrać, przypominamy sobie jak to było fajnie jak się miało 2 gry i nie było tego problemu.

W tym miejscu chciałem podziękować kumplowi. Ronczi dzięki za pokazanie Gry o Tron :D, gry planszowe zmieniły moje życie, na wiele ciekawsze i z mnóstwem nowych znajomych.

Teraz nie wyobrażam sobie spędzanie wolnego czasu z przyjaciółmi bez planszówki, więc zawsze w plecaku mam jakąś gierkę na nieoczekiwane sytuacje :)
Pozdrawiam :)
Marcin aka Silent (czyt. Sajlent) :)
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: FormatC »

Witam wszystkich, to moj pierwszy post na tym forum, ale czytam je prawie codziennie od mniej wiecej roku ;)

Jesli chodzi o moje poczatki, to, oczywiscie, gdzies tam przewija sie watek Magii i Miecza oraz "Eurobusinessu" (nie zadnego tam Monopoly :P), ale tak wlasciwie to wszystko zaczelo sie od prostej gierki "Zombies!!", ktora kupilismy sobie z narzeczonym podczas naszego pobytu w Anglii. Zombisy, mimo ze wiekszosc osob uwaza, ze sa slabe (bo sa bezmozgie - ale to w koncu zombie, taka ich uroda ;) ), b. nam sie spodobaly, czesto w nie grywalismy, pokazywalismy znajomym, ale wtedy nie mielismy jeszcze pojecia, ze "takich" gier jest wiecej...

Za jakis czas, po powrocie z Anglii kolega zaprosil nas do przetestowania Dooma (mi sie b. podobal, ale michal narzekal ze jakis-tam Space Hulk jest lepszy) a pozniej "Twilight Imperium". WOW, pamietam, ze ta gra mnie przytloczyla, ale tez zrobila na mnie niesamowite wrazenie a michal uwielbia ja do tej pory. :)

Pozniej, tak z pol roku, nie wydarzylo sie nic godnego uwagi, ale w zeszle wakacje tak sie jakos zlozylo, ze kolezanka (kolezanka "w temacie" - czlonkini mojej druzyny D&D, ktore prowadzilam jakies 10 lat i prowadze do tej pory...) miala urodziny. Postanowilismy zlozyc sie w kilka osob i kupic jej cos fajnego. Wymyslilam, ze bedzie to planszowka. Mialam pewien "obraz" idealnej gry - musiala byc podobnie wesola jak Zombies'y, w klimacie fantasy i najlepiej po polsku bo mimo ze NIBY wszyscy angielski znaja, to jakos latwiej jest zrozumiec napisy na kartach etc. jesli sa one po polsku. ;) Bralam pod uwage D&D planszowe, Runebounda i Dungeoneera. W koncu zdecydowalam sie na ta ostatnia opcje i okazala sie ona strzalem w 10. :) Przynajmniej jesli chodzi o mnie, bo mnie ta gra spodobala sie chyba nawet bardziej niz jej wlascicielce, tak bardzo, ze kupilam sobie wlasna kopie i dwa dodatki. ;)

Ale mimo wszystko to jeszcze nie bylo to... Bo co z tego, ze mialam jakies gry (Zombies, dungeoneer), skoro nie mialam z kim grac? W dwie osoby niby mozna, ale taki dungeoneer albo zombies duzo na tym traca, kolega od Dooma i Twilight Imperium (zreszta niejaki Jervon, udzielal sie swego czasu na tym forum) byl b. zapracowany i ciezko bylo sie z nim umowic, z kolei moja druzyna od d&d, mimo, ze niby jej sie dungeoneer podobal, naciskala zeby grac raczej w rpgi...

Ok. zeszlej jesieni jednak poznalam moja obecna ekipe. Okazalo sie, ze to koledzy mojego narzeczonego ze szkoly i ze maja oni mnostwo roznych gier, w tym rowniez TI. ;) I tak, gdy nagle okazalo sie, ze jest z kim grac, moja kolekcja (niebawem juz "nasza" - slub w sierpniu;)) rozrosla sie z 2 malych gierek do calej polki na regale... I pewnie jeszcze sie rozwinie. :)

Widac wiec, jak duzy wplyw na rozwoj planszowkowego hobby maja ludzie... Gdybym ich nie spotkala, to pewnie do tej pory pogrywalabym od czasu do czasu tylko w zombisy i dungeoneera a raz na pol roku Jervon moze wygospodarowalby dla nas jedno popoludnie na TI albo Dooma. Dlatego tez popytaj swoich kolegow, dowiedz sie, w co by chcieli zagrac, a jak nie beda wiedzieli, to kup cos lekkiego, przyjemnego, WESOLEGO i (moim zdaniem) koniecznie z jakas interakcja, zeby nie bylo nudno i zeby od razu widzieli, kto wygrywa i w zwiazku z tym kogo trzeba jechac a nie tam zeby zgadywali, co sie stanie jak postawia taki budynek, a co, jesli postawia inny... ;)
Awatar użytkownika
eazydoor
Posty: 218
Rejestracja: 30 sty 2007, 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: eazydoor »

Mała dygresja :D
Moją droga Małżonka wczoraj zagrała pierwszy raz w osadników, mimo, że już od ok 4 lat były grywane u znajomych, i bardzo jej się spodobało :D.
Jestem zachwycony....
(inne gry były testowane, alo osadnicy to klasyka)
Dziedzic cukrowej pamięci :)
Turner
Posty: 7
Rejestracja: 15 lip 2008, 18:15

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Turner »

rokter pisze: Jeżeli jesteś z Poznania lub okolic Poznania (jak ja ;-) ) - bo podejrzewam, że nazwa "Poznań" padła nieprzypadkowo -KONIECZNIE zajrzyj na nasze spotkania.

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 40&start=0

Prawdą jest, że średnia wiekowa to około 25-30 lat, ale zdarzają się też DUŻO młodsi gracze (mamy salę dla niepalących). Wpadnij chociaż na próbę, żeby zobaczyć jakie gierki Ci leżą i co ewentualnie chciałbyś mieć na półce, a czego zdecydowanie nie (samo przeczytanie recenzji nie zawsze zdaje egzamin).
Tylko jak przyjdziesz, nie chowaj się w kącie, ale od razu się przysiadaj gdzie się da (lub zapytaj o mnie, to Cię w coś wkręcę ;-) ) Każda nowa twarz jest u nas zawsze mile widziana, a większość bywalców nie widzi problemu w wypożyczniu jakiejś gry na tydzień czy dwa. Zapraszamy ;-)
Nie wiem czy skorzystam bo ja w poznaniu bywam dość rzadko i pora mi troche nie pasuje. A ja faktycznie nalerze to tej grupy "DUŻO młodszych" od was, ale sądze że na takich spotkaniach wiek raczej nie gra roli, bo patrząc na zdjęcia ze spotkań są sami ponad 20-stkę. :? Raczej nie bede, głównie ze względu na godzine. Jestem troche dalej od Poznania, niż ty :wink:
ptaszyna
Posty: 29
Rejestracja: 21 cze 2008, 15:48
Lokalizacja: biała podlaska/warszawa

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: ptaszyna »

Ja podobnie jak wiekszosc uwielbialem grac w gry i nie mialem pojecia ze jest tak ogromny rynek i tylu ludzi ktorych to fascynuje. tak mnie to zainteresowalo ze az postanowilem o tym napisac doktorat http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 155#p96155
ale nie wiadomo czy cos z tego bedzie
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: westwood »

Widzę, że jakiś pęd do wyznań panuje ostatnio na forum 8)
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=3&t=5537
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: mst »

Wyznania to chyba jedna z metod stosowanych w terapii uzależnień. :twisted:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Turner
Posty: 7
Rejestracja: 15 lip 2008, 18:15

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Turner »

Klamka zapadła! Sprzedaje Warcrafta i próbuje na nowo rozwinąć planszówkowe hobby tym razem za pomocą Carcassonne. Jeśli ta gra sie nie przyjmie w moim otoczeniu (a piszą że podoba sie praktycznie każdemu :mrgreen: ) to sobie daruje, i zajmę się innym hobby. :( Ogłoszenie jest w odpowiednim dziale na forum.
Awatar użytkownika
Klos
Posty: 1065
Rejestracja: 29 wrz 2007, 22:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Klos »

Turner pisze:Klamka zapadła! Sprzedaje Warcrafta i próbuje na nowo rozwinąć planszówkowe hobby tym razem za pomocą Carcassonne.
... i za pomoca Ticket To Ride :-) Lepiej Ticket To Ride moim zdaniem - bardziej pro-rodzinny, aczkolwiek strategiczny.
Awatar użytkownika
monga
Posty: 373
Rejestracja: 27 wrz 2005, 13:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: monga »

Turner pisze:Klamka zapadła! Sprzedaje Warcrafta i próbuje na nowo rozwinąć planszówkowe hobby tym razem za pomocą Carcassonne. Jeśli ta gra sie nie przyjmie w moim otoczeniu (a piszą że podoba sie praktycznie każdemu :mrgreen: ) to sobie daruje, i zajmę się innym hobby. :(
Mnie się jakoś specjalnie nie podoba, mojemu mężowi też nie. A ja naprawdę jestem bardzo mało wybredna jeśli chodzi o planszówki i większość mi się bardzo podoba, albo wręcz mnie zachwyca. Tak więc jak dla mnie Carcassonne to jednak duże ryzyko :)
Już zdecydowanie lepiej wspomniany Ticket To Ride (Wsiąść do pociągu).

PS. Aha - kupiłam Carcassonne oczywiście bazując na opiniach, że to świetna gra i prawie każdemu się podoba :D Od razu z dodatkiem - no bo skoro taka świetna ... I do dzisiaj ciągle nie mogę uwierzyć, że mnie nie powaliła ani trochę ;)
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: BloodyBaron »

monga pisze:
Turner pisze:Klamka zapadła! Sprzedaje Warcrafta i próbuje na nowo rozwinąć planszówkowe hobby tym razem za pomocą Carcassonne. Jeśli ta gra sie nie przyjmie w moim otoczeniu (a piszą że podoba sie praktycznie każdemu :mrgreen: ) to sobie daruje, i zajmę się innym hobby. :(
Mnie się jakoś specjalnie nie podoba, mojemu mężowi też nie. A ja naprawdę jestem bardzo mało wybredna jeśli chodzi o planszówki i większość mi się bardzo podoba, albo wręcz mnie zachwyca. Tak więc jak dla mnie Carcassonne to jednak duże ryzyko :)
Już zdecydowanie lepiej wspomniany Ticket To Ride (Wsiąść do pociągu).

PS. Aha - kupiłam Carcassonne oczywiście bazując na opiniach, że to świetna gra i prawie każdemu się podoba :D Od razu z dodatkiem - no bo skoro taka świetna ... I do dzisiaj ciągle nie mogę uwierzyć, że mnie nie powaliła ani trochę ;)
Ja mam C:the Castle. Mnie powala. Widać dotyk pana K. służy produkcji pana W. Przynajmniej w przypadku moim i mojej lepszej połówki.

Ale żeby nie off-topować to parę słów o początkach:
- mam prawie komplet produkcji Sfery: MiM, Troll Football, Robin Hood, Przekleństwo Mumii. Mam serię Potyczki etc. Mam Labirynt Śmierci, Władcę Pierścieni, Grundwald... To był koniec podstawówki. Potem RPGi zdominowały liceum i czas studiów.

Nudząc się któregoś dnia w robocie wygrzebałem stronę rebel.pl a na niej trafiłem na cudo - Munchkina.
po roku na wakacje z przyszłą żonką nabyłem Zaginione Miasta i San Juan. A potem poszło samo.

Planszówki i karcianki - te nowoczesne - uzyskały radykalną przewagę nad RPGami dzięki temu, że do sesji nie trzeba przygotowania, no i wiadomo ile czasu zajmie partia, i że nie będzie to 6-8 godzin.

Co tu dużo gadać - to fajne hobby jest :)
_________
Moje gry
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Andy »

BloodyBaron pisze:Co tu dużo gadać - to fajne hobby jest :)
Bardzo jest fajne! Ale i drogie.
(Właśnie kupiłem "1960. The Making of the President")
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Meanthord
Posty: 74
Rejestracja: 12 mar 2006, 22:26

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Meanthord »

W moim przypadku historia byla dosc prosta - ktoregos razu trafilem na strone rebel.pl, zdziwilem sie (pozytywnie) jak wiele ciekawych gier istnieje i mozna je kupic. Szybka lektura komentarzy pod poszczegolnymi tytulami, krotkie czytanie tego forum i... pierwsze zamowienie. Potem poszlo juz z gorki :). Oczywiscie przed tym wszystkim "paletaly" sie w tle jakies Magie i Miecze, Monopoly czy RPG-i, ale prawdziwa mania, trwajaca do tej pory, zaczela sie po pierwszym zakupie w rebelu :).
ronczi
Posty: 333
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:51
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 1 time

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: ronczi »

Koniec lat 80-tych jakimś cudem wpadł mi w ręce Dreszcz, Labirynt Śmierci i Ratuj Swoje Miasto (dokładnie pokazał mi Dreszcz sąsiad), potem szukałem po księgarniach podobnych gier, w klubie modelarskim kupiłem używaną Wojnę o Pierścień, przez co w 7 klasie ku zdziwieniu rodziców i rówieśników łyknąłem 3 grube tomiska Tolkiena (to początki mojej fascynacji fantastyką).
Potem MiM, Sfera, Encore wszystko, z czasem RPG (kupiłem gazetkę z grą planszową strategiczną na okładce kosztowała 25.000 w środku jacyś rycerze kupa statystyk itp.), wstąpiłem do ŚKF, MtG, warhammer battle.
Długo grałem RPG (zresztą do dzisiaj).
2005 Ścieżki Chwały, przez nie natrafiam na Rebela; kupuje Globalny Konflikt (który bardzo podoba się rodzinie i znajomym) i Labirynt Czarnoksiężnika (porażka), w połowie roku trafiam w moje ręce Citadels i Gra o Tron (szał) no i się zaczęło od nowa :)
Turner
Posty: 7
Rejestracja: 15 lip 2008, 18:15

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Turner »

Z tego co widze, łatwo jest sie zarazić planszówkami :mrgreen: Niektóry widze zaczeli w ten sposób a innym udało sie zarazić rodzine a nawet znajomych. Mam nadzieje że u mnie bedzie podobnie :P
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1553
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 217 times

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Furan »

U mnie zaczęło się nieco inaczej.
Rok temu, wracając gdzieś-skądś z Bemowa, z nauki jazdy, natknąłem się na przylepioną na przystanku reklamę Moriona. Przypomniałem sobie o go [pomijam wpływ filmu ,,Piękny umysł", tam był bodaj Hex?]... jednej z kilku (obok Othello) gier w których po wielu godzinach spędzonych przed monitorem, komputer dalej mnie łomotał niemiłosiernie. Stwierdziłem, że z ludźmi będzie łatwiej (przynajmniej tymi nieobeznanymi)... i tak na początku października zamówiłem w Rebelu zestaw do Atari Go. Potem przyszło Abalone... i dalej jakoś się kręci :)
Aktualnie ,,testuję" Reef Enc. na szpilbajłebie - próbuję sobie uświadomić, że w domu na pewno się nie przyjmie :D
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Pueblo, Burgundy, Trismegistus, Felix, Hit!
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: mst »

Rochwald pisze:Przypomniałem sobie o go [pomijam wpływ filmu ,,Piękny umysł", tam był bodaj Hex?]
W Pięknym Umyśle było właśnie go. :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: yosz »

Rochwald pisze:jednej z kilku (obok Othello) gier w których po wielu godzinach spędzonych przed monitorem, komputer dalej mnie łomotał niemiłosiernie. Stwierdziłem, że z ludźmi będzie łatwiej (przynajmniej tymi nieobeznanymi)
Z nieobeznanymi tak, ale tylko z nieobeznanymi :twisted: Ogólnie komputery marnie grają w go chociaż w Atari Go jeszcze im idzie. Jak chcesz pograć w go w Warszawie jest trochę osób grających, działają chyba jeszcze jakieś kluby gdzie z chęcią by Cię pouczyli.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: FormatC »

Zgadzam sie z monga, Carcassonne nie wszystkim sie podoba... Ja gralam wprawdzie tylko raz i wydalo mi sie dosc fajne (bo lekkie i szybkie), ale nie moge powiedziec, zeby mnie jakos strasznie zachwycilo. Moj narzeczony z kolei W OGOLE nie zapalal entuzjazmem do tej gry. Wszystko tam w zasadzie polega na szczesciu (przynajmniej takie odnioslam wrazenie), jak dociagniesz dobry kafelek to zamkniesz miasto, jak zly - nie zamkniesz... Smiesznie jest jak ludzie zaczynaja Ci podbierac miasta (albo Ty podbierasz innym ;) ), sympatyczne sa tez ludziki i swinki (wersja, w ktora gralismy zawierala chyba wszystkie dodatki, jakie wyszly :) ), ale ogolnie to wydaje mi sie, ze taka np. Cytadela jest lepsza. :)
Turner
Posty: 7
Rejestracja: 15 lip 2008, 18:15

Re: Jak zaczeło się wasze hobby

Post autor: Turner »

Nie straszcie mnie z tym Carcassonne :) Grałem w wersje próbną na kompie i mi sie spodobało. Nie wiem co w tym jest że tak mnie wciągło nawet demo gdzie sie gra do połowy żetonów, ale naprawde, może być fajne. A jeśli nie, to sądze że do osadników nikt nie ma nic przeciwko, tylko szkoda że we 2 nie da sie zagrać :|
ODPOWIEDZ