Szybkie wrażenia z niedokończonej partii (pora późna, trzeba spać). Jest inaczej niż w Keyflowerze, więc bez obawy, to jest inna gra
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Mechanika prosta, szybko się tłumaczy. Kafle czytelne, nie trzeba specjalnie zaglądać do instrukcji. Jak ktoś zna keyflowera będzie mu łatwiej -podobna ikonografia. No to gramy.
Stwierdziliśmy w trakcie partii, że na wejściu jest trudniej niż w Keyflowerze, im dalej, też...
Punkty głównie dostajemy za kafle (budynki), które kupimy i które się pojawią w trakcie gry. Nie mamy od początku kafli zimowych (keyflower), o które bijemy się pod koniec gry i możemy budować na nich swoją strategię. Tutaj nasza strategia będzie się zmieniała pod kątem tego co wyjdzie, ale o losowości raczej tutaj nie ma co mówić - taki element taktyczny w tej układance. Staramy się robić super combo albo jakiekolwiek :p bardzo dużo móżdżenia.
No i to już daje dużą regrywalność - kafli jest naprawdę mnóstwo i pojawiają się w losowej kolejności.
Co do mechaniki, jest worker placement i ogólnie zbieramy drewienka, żeby je zamienić na inne drewienka i pezety
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
i teraz o twistach:
Stawiamy ludki na planszetkach, które fajnie można sobie przemieniać/przekładać - rewelacja! Tam wykonujemy akcje. Nie ma klasycznej planszy tylko te planszetki, jest ich tyle ilu graczy zasiada do partyjki. Do tego swój ogródek, znaczy plansza gdzie stawiamy wspomniane kafle/budynki i tam też możemy sobie wykonać akcje, jakie:
(oprócz standardowego, kładę/zbieram)
- akcja dołączania, super! jest bardzo fajnie pomyślana. W mojej turze "zapraszam" po kolei pozostałych graczy do pomocy przy "pracy", znaczy mogą dostawić ludzika tam gdzie ja stawiam i daje nam to obojgu profity. Na polu mogą być max 2 keyple i wygenerować max. 3 surowce. kolektywnie zarabiamy więcej.
- Akcja "kładzenia" keypla - czyli odpalanie ludzika kolejny raz, też jest sprytnie pomyślane
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Można położyć (dosłownie!) ludzika jak dokładamy swojego na pole akcji i już tam jakiś stoi (dosłownie!). Czyli nikt nie dołączył we wcześniejszej akcji "zapraszania". Obrazowo: stawiam ludka, nikt nie dołącza. No OK dostaję 1-2 surowce (zależnie od koloru planszy/ludka) Ale potem do tego samotnego wilka dokładamy kolejnego i kładziemy (dosłownie!) tego pierwszego samotnego wilka. W efekcie jeden na kaflu stoi jeden leży. To może nam dać i tylko nam 3 towary.
- Albo "kładziemy" (znowu dosłownie!) keyple jak pozbędziemy się wszystkich swoich ludków, a pozostali gracze jeszcze takie mają. Czyli my gramy bez workerów. No i wtedy jak gdzieś stoją dwa ludki - które generowały 3 surowce - to znowu generują 3 surowce, ale tylko dla tego wykonującego akcję (kładzenia). Aha kłaść możemy tylko na "zaklepanej" planszetce, o tym niżej.
- mamy Keypera - tego pozdrawiającego salutem rzymskim ludka
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
on "zaklepuje" te plansze główne, które pod koniec pory roku zabieramy, razem ze wszystkimi keyplami. na tychże zaklepanych możemy kłaśc jak już nie mamy dostępnych keypli.
No i kolejna i kolejna warstwa kombinowania się ujawnia w trakcie grania - czy dostawiać ludki i potem je ewentualnie stracić z całą planszą, ale zarabiać więcej towaru. Czy czekać, oszczędzając ludki, ale dawać innym "kłaść" stojące ludki. Czekać z ustawieniem keypera i narażać się, ze przeciwnik mi zawinie planszę itd.
Do tego żonglowanie surowcami, wymiana kosteczek na inne, zwierzątka, klejnoty, budowanie za te surowce. Wymyślanie jakie combo zrobić + jak użyć (i kiedy) naszych ludzików...
Na pierwszy strzał byliśmy przytłoczeni możliwościami gry, w pozytywnym sensie oczywiście. Jutro pełna partyjka. Zapowiada się bardzo mocna pozycja.