![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
No i właśnie. Metodą prób i błędów wybrałem trzy powyższe tytuły: Fury of Dracula (sentyment), Pirate's Cove i Mystery of the Abbey. Wszędzie zachęcająco - i na boardgamegeek, i w Rebelu. Najchętniej wziąłbym wszystkie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
wczoraj zaliczylem identyczna rozgrywke. kiedy juz myslalem, ze w dracule 2h to gora (wiekszosc gier tyle wlasnie trwala - 1,5 do 2h), wczorajsza zajela 6h :O przy czym moje rundy jako ksiecia trwaly gdzies tak po 5 min, po czym tura kazdego z graczy rozciagala sie czasami do 20... to byli gracze, ktorzy z grzybobrania zrobiliby skomplikowana strategie... makabra jakas.Tyle że akurat grałem z ludźmi, którzy lubią dogłębnie rozpatrywać poszczególne warianty, zanim zdecydują się na konkretny ruch ("a może poszedł tutaj?" "Nie, jest tu". No to ty idź tu, my tam, i będzie wiadomo". Po czym wleźli w mgłę a ja sobie spokojnie potuptałem dalej ).
nie gralem w shadows, ale mysle, ze dracula ma duze szanse na spodobanie sie wiekszosci osob, ktore lubia spedzac czas przy grach planszowych. tym bardziej, ze gra oferuje naprawde duzo, kiedy zna sie karty i zdolnosci swoich postaci i wykorzystuje maksymalnie mozliwosci jakie ze soba niosa.Jak oceniacie - czy gra ma spore szanse, żeby spodobać się wielkim fanom Shadows over Camelot (moi gracze)? Wiem, różnie to bywa , ale jaka jest Wasza opinia?