Oczywiście, każdy ma prawo do opinii, ale w opinii kolegi jest zbyt dużo sprzeczności, jak na mój gust.
Pan QnshT pisze:gra gdzie posiadamy pierdylion możliwych decyzji (dokładnie 3 , kup kartę, wybuduj stragan, zagraj kartę) [już widzę to oburzenie, że jak to tylko 3 przecież jest jeszcze czwarta akcja odrzucenia kart, poważnie ilu z was użyło tej akcji?]
W większości gier karcianych zagranie karty to główna opcja. Ostatecznie jakie opcje są w SR? Zagranie wszystkich kart z ręki (nawet nie da się żadnej zatrzymać). Nie rozumiem tutaj zaskoczenia.
I tak, odrzucanie kart z ręki jest wcale często zagrywaną akcją. Czasem chce się mieć coś w discardzie, a czasem dokopać do czegoś z decku. Odrzucanie kart to standardowa mechanika w wszelkiej maści deckbuilderach.
Pan QnshT pisze:mimo, że na początku wydaje się, że gra ma tryliard różnych kart które coś tam robią i wpływają na siebie to ze smutkiem powiem, że nie istnieje tutaj żadne combo wombo a jedynie co można pokombinować to jak zagrać kartę która będzie zmieniała się w inną kartę aby potem ona zmieniła się w inną a ta z kolei pozwoli wybudować szybko stragan ewentualnie kupić kartę...
Kolega właśnie opisał kombo, czyż nie? Znów, porównując do SR, czy innych gier karcianych: ustala się pewną strategię i taką kolejność zagrania kart, by uzyskać pożądany efekt. Wybudowanie stosu, zmaksymalizowanie dmg, efektywny dociąg... to są po prostu efekty.
Pan QnshT pisze:
I czuję się mocno oszukany przez wszelkiej maści recenzentów którzy to rozpływali się na zajedwabistością tego tytułu..
Jeśli od kilkunastu kart, ktoś się spodziewa złożoności pokroju Android: Netrunnera, to rzeczywiście, można się zawieść. To jest mini-gra, co najwyżej. Mądrze zaprojektowana mini gra, ale wciąz mini-gra. Jest skończona liczba rzeczy, które można zrobić z kilkunastoma kartami (pomijając gry Carla Chudyka, który potrafi to wyciągnąć do absurdu).