Jeżeli faktycznie gracie z rodziną i lubicie dość lekkie, imprezowe tytuły, to warto zapoznać się z VuDu. W największym skrócie - gra polega na tym, że rzucamy kośćmi, by uzbierać składniki, które będą potrzebne do rzucenia klątwy na innego gracza. Klątwy zawsze zmuszają przeciwników do robienia jakichś głupot, np. wycia do księżyca, pozdrawiania zmyślonych fanów albo trzymania ręki na ramieniu innego gracza.
Gra od 3 do 6 osób, a z dodatkiem od 2 do 8, więc można grać i w małym i w większym gronie.
Myślę, że dobrze sprawdzą się też Hocki Klocki, czyli kolejna imprezówka. Tym razem chodzi o budowanie z klocków konstrukcji przedstawionych na kartach. Myk polega na tym, że gracze dobierają się w pary (inne w każdej turze), jeden zostaje architektem, a drugi budowniczym. Tylko architekt widzi kartę budowli i musi opowiedzieć partnerowi, co tamten ma wybudować.