W Sylwestra wyłoniliśmy z żoną taki TOP5 metodą tajnego głosowania i następnie sumowania głosów:

1. Russian Railroads
2. Tash-Kalar
3. Lewis & Clark
4. Trajan
5. Notre Dame/Luna (nierozstrzygnięte)

Swoją drogą fajna tradycja, polecam.

Gra miesiąca: Tzolkin (ciągle jeszcze bez dodatku). Niesamowicie głęboka gra, mając na koncie ze sto partii ciągle można się uczyć i rozwijać swoją strategię. Chciałbym się tą grą znudzić, ale zwyczajnie nie potrafię. Na marginesie - szukam innej gry o podobnych możliwościach (w sensie - różnorodnoś...

Faktycznie, setup wydaje się być znośny - zasugerowałem się ilością komponentów. Po przeczytaniu instrukcji miałem mieszane uczucia, ale przykład rozgrywki na Kickstarterze mnie również przekonał. Na BGG pojawiają się porównania do Luny, chodzi chyba głównie o negatywną interakcję, o której piszesz ...

Ktoś już czytał instrukcję?
Jak się Wam podoba? Tzn. gra, nie instrukcja... (w której jest sporo błędów w przykładach, zdaje się).
Setup zawstydzi nawet weteranów Bora Bora, o Trajanie nie wspominając.

Lepiej chodzić na golasa
Niż tłumaczyć ludziom Brassa.

Lepiej olać swój doktorat
Niż zadania w Bora Bora.

Lepiej się posikać w barze
Niż zagapić w Tash-Kalarze.

Lepiej żreć surowy czosnek
Niż w Macao nie mieć kostek.

W tym miesiącu kilka znaczących nowości: Lewis & Clark - bardzo dobra gra. Element wyścigu dodaje grze emocji i odróżnia ją od wielu innych dobrych euro. Jak dotąd po kilkunastu dwuosobowych partiach nie wykrystalizowała mi się żadna wygrywająca strategia, przeciwnie - ciągle mam ochotę próbać n...

A mnie ciągle zastanawia, dlaczego karty urzędów senackich nie mają symbolu polityki króla. Wydaje się, że pasowałby idealnie: są akurat cztery i łatwo je powiązać z dziedzinami polityki (prymas - religia itd.), ponadto różnicowałyby wartość poszczególnych urzędów w kolejnych turach i kolejnych rozg...

Nowość i gra miesiąca: Bora Bora . Przeciekawa gra. Znam kilka cięższych euro, ale przy tej grze pierwszy raz dostaję prawdziwego paraliżu decyzyjnego. Od 26 grudnia rozegraliśmy z żoną 16 partii. No i wreszcie trafiliśmy na grę, w którą notorycznie przegrywam... (4 zwycięstwa na 16 rozegranych gier).

My mamy taką małą tradycję kupowania na święta wybitnych eurogier w turkusowych pudełkach - rok temu był Tzolkin. W tym roku Bora Bora i już rozegraliśmy z żoną 5 partii. Gra się rzuca na głowę, nie ma co. Zazdroszczę kolegom, którzy dostali/kupili całe zestawy gier, ale z drugiej strony... zawsze j...

Ja miałem przyjemność zagrać jedną partię na Pionku. Oczywiście, żeby móc coś mądrego powiedzieć, trzeba by zagrać kilka razy, ale pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Można chyba powiedzieć, że jest to taka hybryda eurogry z grą wojenną. Z jednej strony mamy bowiem dość proste, bardzo eleganckie zas...

Hehe, świetny temat.
1. Fires of Midway
2. Kemet
3. Trajan

Jeśli można jeszcze coś zasugerować to polecam Władcę Pierścieni: Konfrontację. Właśnie wyszła nowa polska edycja, od razu z dodatkiem zapewniającym niemal nieskończoną różnorodność rozgrywek. Gdzieś pisałeś, że klimaty fantasy się nadadzą. Ale oprócz klimatu Konfrontacja to po prostu świetna, dwuos...

Nowość miesiąca i gra miesiąca: Terra Mystica - głównie w składzie dwuosobowym. Niby nie ma tu nic odkrywczego, ale póki co daje wielką frajdę.

Dołączam się do głosów za Sekigaharą. Grałem z kilkoma osobami i wszyscy byli zachwyceni. Ponadto z jednym współgraczem udało nam się po kilku rozgrywkach zejść z czasem gry do 90 minut, więc nie daj się przestraszyć.

Rialto też w ogóle mi nie podeszło, jak ktoś szuka licytacji opartej na kartach i kontroli obszarów to znacznie lepsze jest starutkie Taj Mahal R. Knizii. Natomiast Zamki uwielbiam, ale jako grę dwuosobową (gramy z żoną ok. 45 minut jedną partię). W 4 osoby grałem dwa razy i tez dłużyła się niemiłos...

Ostatnio czuję, że ciążę nieco w stronę gier wojennych, no i proszę...
Nowość i gra miesiąca (po półtorej partii): Napoleon's Triumph!
Powrót miesiąca: Zamki Burgundii - nie potrafią się znudzić, może to właśnie kwestia kostek?

Nowości: Rialto, Taluva, Troyes.
Gra miesiąca: Gra o Tron. Tylko trzy partie, ciągle grane trochę po omacku, ale emocje wspaniałe. Warto się natrudzić, zgromadzić te sześć osób i przez godzinę tłumaczyć zasady.

Nowości miesiąca: Sekigahara i Gra o Tron (II edycja, w pierwszą zresztą nie grałem). Ale obie tylko po jednej partii.
Gra miesiąca: nie przyznano!

Nowość i gra miesiąca: Macao. Szesnaście dwuosobowych rozgrywek z żoną. Jak dla mnie bardzo ożywcza dawka nieprzewidywalności.

Wygląda na 1. rzut oka trochę pasjansowo - jedyna interakcja to ta walka o kanały i 3 bonusy. Dobrze widzę? Z pewnością jest jeszcze negatywna interakcja w przypadku zdolności niektórych kart (np. pozostali gracze muszą odrzucić po jednym domku). Więcej też nie dostrzegam. Tak czy inaczej zapowiada...

Gra miesiąca i powrót miesiąca: Brass -co jest w tej grze, że tak wciąga mimo braku elegancji, skomplikowanej mechaniki i średnio apetycznego tematu?! Zdecydowanie moja ulubiona "ciężka" gra; ma coś, czego nie ma np. Le Havre czy Vinhos. Nowość miesiąca: Vinhos właśnie. Nie mam jeszcze wyr...

U mnie, póki co:

Ciągle na szczycie:
- Puerto Rico
- Przez Pustynię
- Władca Pierścieni: Konfrontacja
- Le Havre
- Modern Art

Spadły z czasem:
- Dominion + Intryga
- Reef Encounter
- Władca Pierścieni (kooperacyjny /Knizia)
- K2

Ja próbowałem trochę grać w De Bellis Antiquitatis (DBA). Przestałem z braku partnerów to gry, ale sam system uważam za bardzo fajny: nie trzeba wielu figurek, można złożyć armie za grosze (plastik 1/72) i bitwy trwają ok. pół godziny. To, co może odstraszać to spora dawka abstrakcyjności, ale co to...

Gra miesiąca: dalej Tzolkin . Powrót miesiąca: Samuraj , okazyjnie kupiony na forum. Po Tzolkinie trzeba się było trochę przestawić (całkiem inny poziom skomplikowania zasad), ale po kilku partiach załapaliśmy z żoną ten wspaniały, kniziański klimat (nie mylić z klimatem samej gry!). :) Rozczarowani...

Mam dokładnie ten sam dylemat.
Do Macao przymierzałem się już kiedyś, ale było droższe, no i wreszcie padło na Tzolkina. Nie żałuję, bo to świetna gra, ale ciągle mam chrapkę na jakiegoś nowego Felda. Teraz doszło jeszcze Bora Bora do wyboru...