Aeon's End (Kevin Riley)

[c08mk]

...
Czekam na nową kampanie legacy ale z dużo mniejszym entuzjazmem ^^

Dla mnie właśnie pierwsze Legacy było miodne. Bardzo mi się podobało budowanie postaci. W najnowszym Legacy w zasadzie wyborów się nie odczuwa. Niby są naklejki ale w ostatecznym rozrachunku nie wnoszą one aż tyle do gry co w pierwszym Legacy. Po przejściu kampanii nie mają one najmniejszego znaczenia w przeciwieństwie do pierwszego Legacy w którym jednak można grać postaciami, które się wymyśliło. Fabuły nowego Legacy może nie będę zdradzał ale jest tam sporo kartkowania książki kampanii (tak jak przy grach paragrafowych) i mi się to nie podoba - ładuję dmg w Nemesis, a za chwilę jakaś karta każe mi kartkować książkę ... W pierwszym Legacy to było elegancko rozwiązane ułożoną za kolejnością talią kart z krótkim esencjonalnym opisem.

[aeiou871]

Nie mam tak świeżych wspomnień z tej kampanii, bo pierwszy raz rozgrywałem ją 3 lata temu, ale jeszcze sporo pamiętam. Graliśmy na 3 graczy i przegraliśmy jedną rozgrywkę w toku całej kampanii, później wykorzystałem pozostałe elementy do rozegrania kampanii solo i tam obeszło się bez żadnej porażki, ale to przede wszystkim kwestia zmiany liczby kart gracza w talii tur przy grze jednym graczem z 3 na 4, co znacząco ułatwia grę. Ja mam mało doświadczenia w grze w AE na 4 magów i wydaje mi się to jednym z trudniejszych trybów, może stąd różnice we wrażeniach, podobnie jak wspomniał wyżej Wosho, który z kolei gra głównie w parze.

Jeśli chodzi o fabułę, to

Spoiler:

zdecydowanie jest ona miałka, ale w końcu jakaś jest poza skrawkami lore na planszetkach magów/Nemezis z poprzednich fal. Nie oczekuj wiele więcej po kolejnych częściach, jest raczej prosto i komiksowo, ale podoba mi się później wprowadzanie różnych interakcji/powiązań pomiędzy postaciami (spotkasz np. przynajmniej dwie pary magów, które działaniem wyjątkowo dobrze się dopełniają i jest to też uzasadnione fabularnie). Pierwsze legacy rzeczywiście w żaden sposób nie próbuje wpleść w fabułę jakichś odniesień do naszych postaci, chociaż występują one przecież na kartach rynku, mają w jakiś sposób określony charakter czy sposób walki. W drugiej części legacy już nie tworzysz swojego bohatera, masz za to do dyspozycji w sumie 21 magów, których znasz z poprzednich części, a którzy wracają w odświeżonej wersji

Co do przeciwników

Spoiler:

Ja właśnie najgorzej wspominam rozdział 5., który wygraliśmy, lecz niemałym kosztem dla ekonomii naszych postaci. Jest to bardzo ciekawa walka, ale w kontekście kampanii można postawić zarzut, że premiuje ona złą grę prowadzącą do szybkiej porażki. Z Nemezis z rozdziału 5. walczy się tylko raz, a efekt osłabienia kryształów pozostaje na całą resztę kampanii. Korzystniejsze jest zatem doprowadzenie do możliwie najszybszej porażki, by ograniczyć negatywne skutki dla ekonomii w kolejnych rozdziałach. Jest to o tyle proste, że wszyscy poplecznicy specyficzni dla Demona Udręki atakują Gravehold, a nie powodują Wyzwolenia (które prowadzi do spaczenia kryształów), moc i atak 1. rzędu Demona zadają łącznie 5 obrażeń Gravehold. Jeśli "udało" się już wykluć Lewiatana, to masz jeszcze kolejnego poplecznika 1 poziomu, który zadaje 2 obrażenia Gravehold. Przy "optymalnym" układzie kart w talii Nemezis, po dwóch turach od momentu wejścia kart 2. rzędu, możesz mieć na polu walki popleczników zadających łącznie Gravehold 7 obrażeń na turę (nie powodując przy tym Wyzwolenia). Jest to dość specyficzny przypadek, w którym celowo może opłacić się grać nieoptymalnie i nie dążyć do wygranej, żeby ułatwić sobie kolejne rozdziały kampanii (minimalizując liczbę wypaczonych kryształów).

Co do ostatnich rozdziałów to też mam inne odczucia. Deathmind jest moim ulubionym przeciwnikiem z pierwszego Legacy, który dodaje dodatkową warstwę główkowania i decyzji związanych z tym ile i gdzie rozmieścić mostów. Być może wynika to też z mojej preferencji w stosunku do Nemezis, które w jakiś sposób manipulują rynkiem. Rozdziałów 7. i 8. nie wspominam jako trudne, prawdopodobnie poziom ich trudności w dużym stopniu zależy od kierunku rozwoju magów i dostępnych kart rynku. Niektóre efekty związane z 'pulse tokenami' są bardzo silne, a w 8. rozdziale można mieć na rynku bodajże 6 kart pozwalających na generowanie i zużywanie impulsów. Sami magowie też są potężniejsi niż ich koledzy z innych fal, więc potyczka z ostatnim wrogiem nie była tak dużym wyzwaniem, jak początkowo się spodziewaliśmy (a w kampanii solo nie była wyzwaniem w ogóle).

[JollyRoger90]

Hej!

Skończyliśmy wczoraj po roku grania (powiedzmy sobie szczerze, dawkowaliśmy Sobie doświadczenie z tego tytułu) Aeon's End Legacy.

Spoiler:

Cała Kampania zajeła nam 9 Partii (Powinna wiecej ale o tym później)

Graliśmy w 4 osoby. 2 Doświadczone i 2 po kilku partiach w podstawke.

Gra jak pewnie większość wie zaczyna się jako uboższa wersja podstawowego AE. I posuwając się w fabule rozwijamy swoje postacie.
Mamy kilka odczuć po zakończeniu kampanii, którymi chcemy się podzielić ponieważ troche zawiedliśy się na tym tytule, a dwa są one zupełnie inne niż te płynące z komentarzy na BGG.

Poniżej Nasze opinie na temat różnych kwestii.

Fabuła:

Spoiler:

Jeden ze słabszych aspektów tej gry. Przewidywalna, z słabo poprowadzonym właściwie jednym wątkiem. Nie ma praktycznie odniesień do posaci którymi gramy, jak już są to ogólnikowe do całego zespołu. Generalnie zawód pod tym względem. Jakie są Wasze odczucia?

Przeciwnicy / Balans:

Spoiler:

Gry z pierwszymi Nemezis były ciekawe i czuliśmy (mimo początkowo ubogich zasad i mechanik) ten feeling z gry podstawowej. Wygrywaliśmy je po w miare ciekawych bojach.
Pierwsza porażka jednak pojawiła się dość szybko bo już w rozdziale 3cim. Zgodnie z zasadami powtórzylismy ten rozdział i udało nam się pokonać maszkare za drugim podejściem. Powtórne rozegranie rozdziału pomaga również na przyszłość poprzez dodatkową możliwość ulepszenia rynku. Wygraliśmy rozdział 4 dość gładko po którym przyszedł rozdział 5 (Demon Udręki) i był to nasz peak pod względem Fun'u i cała kwintesencja rozgrywek w podstawowego AE gdzie wygraliśmy rzutem na taśme. Gdybyśmy po tej grze zakończyli przygode z tym tytułem to wrażenia były by bardzo dobre.
Nie pamiętam dobrze jak przebiegł rozdział 6. Co wiele o nim może mówić I przechodze teraz do kwestii, która najbadziej wpłyneła na rozczarowanie tym tytułem. Czyli rozdział 7 oraz 8 finałowy.
Dla Magów jakich udało nam się skomponować okazały się one dla Nas praktycznie nie do przejścia. I tak na prawde przechodziliśmy Je ułatwiając (cheatując) sobie gre na różne sposoby. Odrodzone Wszechostrze tak nam dało w ciry że po 20min, zresetowaliśmy rozgrywke i zaczeliśmy od początku starcie. Przy ostatnim Nemezis wydawało się, że wszystko idzie w miare dobrze do momentu jak w jednej turze powalił trzech magów na raz Co oznaczało porażke... Cofneliśmy te ture, żeby nie zaczynać od początku (Bylismy troche już zmęczeni ty pojedynkiem a wizja grania jeszcze raz na lekko zmodyfikowanym rynku nas nie bawiła). Po cofnięciu tury ustawialiśmy talie tur zawsze tak jak chcieliśmy (Czyli symulowaliśmy idealne ułożenie losu) i wygraliśmy z sytuacją gdzie iasto miało 2hp, 3 magów po 1 hp i jeden 3 ^^ Przypominam, że zasymulowaliśmy idealne ułożenie rynku na 4 kolejki.

Zastanawiamy się czy tak słabo poszło nam projektowanie naszych Magów, czy może tak beznadziejnie rozwijaliśmy rynek, że starcia z 2 ostatnimi Nemezis były dla nas męką. Na BGG można przeczytać komentarze, że jednym z minusów tej gry jest niski poziom trudności. Mamy inne odczucia.

Jak to wyglądało w waszym przypadku?

Wykonanie gry:
W porównaniu do podstawowych edycji AE wydanych w polsce to wydanie tej gry jest o klase dwie wyżej. Chyba najmocniejszy aspekt.
Jedyne do czego można się przyczepić to naklejki które przyklejamy na kartach. Potrafią się odklejać, a wystarczył by troche mocniejszy klej.

AE Legacy a kolekcja AE:
Ogromnym dla mnie atutem tej gry Legacy jest możliwość dołaczenia do podstawowej gry kart oraz bossów z tej wersji co mocno urozmaici rozgrywke podstawową. Jedynie, czego na pewno nie wprowadze to grania wykreowanymi tutaj Magami. Cała reszta pasuje mi idealnie

Czekam na nową kampanie legacy ale z dużo mniejszym entuzjazmem ^^

Mi się spodobało na tyle, że przeszedłem legacy dwa razy na dwóch graczy (z dwoma różnymi osobami).
Nie jestem jakimś pro graczem, ale naszych magów rozwinęliśmy na tyle dobrze, że ani za pierwszym ani za drugim podejściem nie było jakiś dramatycznych problemów w rozdziale 7 i 8. Przy czym za drugim podejściem było utrudnione tworzenie maga, bo wszystkie oczywiste umiejki zostały wykorzystane w pierwszym rzucie
Zatem moim zdaniem, coś wam nie poszło przy tworzeniu ich.
Co do fabuły to owszem miałka, ale nie zwróciłem na to większej uwagi, a grając, za pierwszym razem zwłaszcza, miałem ogromne wypieki na twarzy, z ekscytacji
Również super, że można połączyć karty z podstawkami AE. Na pewno skorzystam, mając już wszystko co wyszło w PL do AE

[Kondzio167]

Spoiler:

Hej!

Skończyliśmy wczoraj po roku grania (powiedzmy sobie szczerze, dawkowaliśmy Sobie doświadczenie z tego tytułu) Aeon's End Legacy.

Spoiler:

Cała Kampania zajeła nam 9 Partii (Powinna wiecej ale o tym później)

Graliśmy w 4 osoby. 2 Doświadczone i 2 po kilku partiach w podstawke.

Gra jak pewnie większość wie zaczyna się jako uboższa wersja podstawowego AE. I posuwając się w fabule rozwijamy swoje postacie.
Mamy kilka odczuć po zakończeniu kampanii, którymi chcemy się podzielić ponieważ troche zawiedliśy się na tym tytule, a dwa są one zupełnie inne niż te płynące z komentarzy na BGG.

Poniżej Nasze opinie na temat różnych kwestii.

Fabuła:

Spoiler:

Jeden ze słabszych aspektów tej gry. Przewidywalna, z słabo poprowadzonym właściwie jednym wątkiem. Nie ma praktycznie odniesień do posaci którymi gramy, jak już są to ogólnikowe do całego zespołu. Generalnie zawód pod tym względem. Jakie są Wasze odczucia?

Przeciwnicy / Balans:

Spoiler:

Gry z pierwszymi Nemezis były ciekawe i czuliśmy (mimo początkowo ubogich zasad i mechanik) ten feeling z gry podstawowej. Wygrywaliśmy je po w miare ciekawych bojach.
Pierwsza porażka jednak pojawiła się dość szybko bo już w rozdziale 3cim. Zgodnie z zasadami powtórzylismy ten rozdział i udało nam się pokonać maszkare za drugim podejściem. Powtórne rozegranie rozdziału pomaga również na przyszłość poprzez dodatkową możliwość ulepszenia rynku. Wygraliśmy rozdział 4 dość gładko po którym przyszedł rozdział 5 (Demon Udręki) i był to nasz peak pod względem Fun'u i cała kwintesencja rozgrywek w podstawowego AE gdzie wygraliśmy rzutem na taśme. Gdybyśmy po tej grze zakończyli przygode z tym tytułem to wrażenia były by bardzo dobre.
Nie pamiętam dobrze jak przebiegł rozdział 6. Co wiele o nim może mówić I przechodze teraz do kwestii, która najbadziej wpłyneła na rozczarowanie tym tytułem. Czyli rozdział 7 oraz 8 finałowy.
Dla Magów jakich udało nam się skomponować okazały się one dla Nas praktycznie nie do przejścia. I tak na prawde przechodziliśmy Je ułatwiając (cheatując) sobie gre na różne sposoby. Odrodzone Wszechostrze tak nam dało w ciry że po 20min, zresetowaliśmy rozgrywke i zaczeliśmy od początku starcie. Przy ostatnim Nemezis wydawało się, że wszystko idzie w miare dobrze do momentu jak w jednej turze powalił trzech magów na raz Co oznaczało porażke... Cofneliśmy te ture, żeby nie zaczynać od początku (Bylismy troche już zmęczeni ty pojedynkiem a wizja grania jeszcze raz na lekko zmodyfikowanym rynku nas nie bawiła). Po cofnięciu tury ustawialiśmy talie tur zawsze tak jak chcieliśmy (Czyli symulowaliśmy idealne ułożenie losu) i wygraliśmy z sytuacją gdzie iasto miało 2hp, 3 magów po 1 hp i jeden 3 ^^ Przypominam, że zasymulowaliśmy idealne ułożenie rynku na 4 kolejki.

Zastanawiamy się czy tak słabo poszło nam projektowanie naszych Magów, czy może tak beznadziejnie rozwijaliśmy rynek, że starcia z 2 ostatnimi Nemezis były dla nas męką. Na BGG można przeczytać komentarze, że jednym z minusów tej gry jest niski poziom trudności. Mamy inne odczucia.

Jak to wyglądało w waszym przypadku?

Wykonanie gry:
W porównaniu do podstawowych edycji AE wydanych w polsce to wydanie tej gry jest o klase dwie wyżej. Chyba najmocniejszy aspekt.
Jedyne do czego można się przyczepić to naklejki które przyklejamy na kartach. Potrafią się odklejać, a wystarczył by troche mocniejszy klej.

AE Legacy a kolekcja AE:
Ogromnym dla mnie atutem tej gry Legacy jest możliwość dołaczenia do podstawowej gry kart oraz bossów z tej wersji co mocno urozmaici rozgrywke podstawową. Jedynie, czego na pewno nie wprowadze to grania wykreowanymi tutaj Magami. Cała reszta pasuje mi idealnie

Czekam na nową kampanie legacy ale z dużo mniejszym entuzjazmem ^^

Mi się spodobało na tyle, że przeszedłem legacy dwa razy na dwóch graczy (z dwoma różnymi osobami).
Nie jestem jakimś pro graczem, ale naszych magów rozwinęliśmy na tyle dobrze, że ani za pierwszym ani za drugim podejściem nie było jakiś dramatycznych problemów w rozdziale 7 i 8. Przy czym za drugim podejściem było utrudnione tworzenie maga, bo wszystkie oczywiste umiejki zostały wykorzystane w pierwszym rzucie
Zatem moim zdaniem, coś wam nie poszło przy tworzeniu ich.
Co do fabuły to owszem miałka, ale nie zwróciłem na to większej uwagi, a grając, za pierwszym razem zwłaszcza, miałem ogromne wypieki na twarzy, z ekscytacji
Również super, że można połączyć karty z podstawkami AE. Na pewno skorzystam, mając już wszystko co wyszło w PL do AE

Może to faktycznie kwestia gry w 4 osoby + jakieś nieoptymalne decyzje w rowoju

[c08mk]

...
Może to faktycznie kwestia gry w 4 osoby + jakieś nieoptymalne decyzje w rowoju

Gra w 4 osoby jest najtrudniejsza, bo zanim kolejka dojdzie do gracza który ma przygotowane jakieś combo to nemezis 2x zdąży wyczyścić stół. Ułatwieniami w tym trybie są głównie karty i zdolności pozwalające rzucać czary innych graczy.

[JollyRoger90]

...
Może to faktycznie kwestia gry w 4 osoby + jakieś nieoptymalne decyzje w rowoju

Gra w 4 osoby jest najtrudniejsza, bo zanim kolejka dojdzie do gracza który ma przygotowane jakieś combo to nemezis 2x zdąży wyczyścić stół. Ułatwieniami w tym trybie są głównie karty i zdolności pozwalające rzucać czary innych graczy.

Racja, co do rozgrywki na 4 osoby.
Graliśmy w tym wariancie w zwykłego AE 2-3 razy i jakoś nie gra to, ciężko nam się grało.
Odrobine poprawia sytuacje sprawa z Wiecznej wojny, gdzie masz karty tur z wyborem 1/2 lub 3/4 (czy jakoś tak)
Generalnie sweet spot moim zdaniem to 2 osoby, a na 3 osoby to ostateczność

[szutek]

Gram z synem 7,5 roku i daje radę. Wiadomo że decyzje nie zawsze w pełni optymalne, ale pod względem zasad rozgrywki nie ma większego problemu. Sam pewnie by nie zagrał, ale spokojnie swojego maga ogarnia.

[szutek]

Jaki polecacie najwygodniejszy system przechowywania wszystkiego co wyszło ? Na ten moment wydaje mi się, że najlepsze będzie pudło do Legacy z insertem i samodzielnie zrobionymi przegródkami. Ktoś ma jakiś lepszy patent ?

[aeiou871]

Jaki polecacie najwygodniejszy system przechowywania wszystkiego co wyszło ? Na ten moment wydaje mi się, że najlepsze będzie pudło do Legacy z insertem i samodzielnie zrobionymi przegródkami. Ktoś ma jakiś lepszy patent ?

dużo zależy od tego, czy koszulkujesz karty czy nie. Jeśli nie, to powinieneś zmieścić wszystko w pudle po Legacy, jeśli tak, to nadal można w nim upchnąć masę kart. W zdjęciu poniżej (można dopatrzyć się tam jakichś spoilerów) zamieszczam zebraną zawartość 6 fal w 3 z 6 pudeł, w kartach w koszulkach. Pytasz zapewne o to, co wyszło po polsku - polecam zrobienie przegródek na 3 poziome rzędy kart w pudle po Legacy, a pozostałe elementy gry trzymać w innym pudle.

Spoiler:

[Majzownik]

Ja trzymam swoją kolekcję w pudle od Legacy z insertem od redrewno. Zmieściłem tam wszystko co wyszło po polsku + pełne 10-kartowe talie dla każdego maga, w koszulkach premium i z przekładkami. Wprawdzie musiałem zrezygnować z talii Modyfikatorów (już się nie mieściły, a korzystam z cyfrowego randomizera) - ale jestem przekonany, że gdyby nie te wszystkie iskry i kryształy, które dołożyłem żeby stworzyć talie magów (w połączeniu z ilością i grubością moich separatorów), to i Modyfikatory by się zmieściły.



Dodanie do kolekcji Nowej Ery zmusi mnie jednak do reorganizacji tego systemu, prawdopodobnie wszystkie karty Nemezis wylądują w nowym pudełku (oby było równie wysokie co Legacy!), a w dotychczasowym pozostaną Magowie i Rynek zasobów.

[Hardkor]

Jaki polecacie najwygodniejszy system przechowywania wszystkiego co wyszło ? Na ten moment wydaje mi się, że najlepsze będzie pudło do Legacy z insertem i samodzielnie zrobionymi przegródkami. Ktoś ma jakiś lepszy patent ?

Może nie wszystkiego co wyszło, ale ogółem polecam insert redrewno.

[SetkiofRaptors]

Ja trzymam swoją kolekcję w pudle od Legacy z insertem od redrewno. Zmieściłem tam wszystko co wyszło po polsku + pełne 10-kartowe talie dla każdego maga, w koszulkach premium i z przekładkami. Wprawdzie musiałem zrezygnować z talii Modyfikatorów (już się nie mieściły, a korzystam z cyfrowego randomizera) - ale jestem przekonany, że gdyby nie te wszystkie iskry i kryształy, które dołożyłem żeby stworzyć talie magów (w połączeniu z ilością i grubością moich separatorów), to i Modyfikatory by się zmieściły.



Dodanie do kolekcji Nowej Ery zmusi mnie jednak do reorganizacji tego systemu, prawdopodobnie wszystkie karty Nemezis wylądują w nowym pudełku (oby było równie wysokie co Legacy!), a w dotychczasowym pozostaną Magowie i Rynek zasobów.

Czy separatory drukowałeś samodzielnie?

[Majzownik]

Tak. Wydrukowałem dwustronnie na papierze 320 (właściwie to papier 80 + samoprzylepny papier 240), zalaminowałem i zaokrągliłem brzegi. Zrobiłem separatory dla każdego maga, nemezis i kosztowy podział rynku. Efekt oceniam na -70% czasu rozkładania/składania gry.

[equiv]

Tak. Wydrukowałem dwustronnie na papierze 320 (właściwie to papier 80 + samoprzylepny papier 240), zalaminowałem i zaokrągliłem brzegi. Zrobiłem separatory dla każdego maga, nemezis i kosztowy podział rynku. Efekt oceniam na -70% czasu rozkładania/składania gry.

Skąd wziąłeś brakujące iskry i klejnoty żeby złożyć decki dla każdej postaci?
Domyślnie w wspaniałych portalowych wydaniach ich brakuje.

[Jiloo]

W polskiej edycji nie ma separatorów? Miałem angielską i zawsze były dodawane, miałem wszystko ładnie posegregowane.

Spoiler:

[Majzownik]

Skąd wziąłeś brakujące iskry i klejnoty żeby złożyć decki dla każdej postaci?
Domyślnie w wspaniałych portalowych wydaniach ich brakuje.

Kilka sztuk dostałem od portalu (nie byli skłonni podesłać mi wszystkich brakujących), resztę nazbierałem odkupując resztki że zużytych Legacy i nadmiary od ludzi którzy mają wszystko i tych iskier aż tyle nie potrzebują.

W polskiej edycji nie ma separatorów? Miałem angielską i zawsze były dodawane, miałem wszystko ładnie posegregowane.

Spoiler:

W polskiej edycji tylko Legacy miało separatory.

[Grzech]

Separatory to oddzielny zakup 5 USD od War Eternal - nie pamiętam czy wcześniej były już dostępne.

[SetkiofRaptors]

No takie są te wydania Portalu - nastawione na dobrą cenę. Jednym się to podoba drugim nie, ale mamy grę koło 100 zł na polskim rynku. Zawsze oszczędzają, przykładem mogą być czasem nawet niewielkie detale jak wyklejka wewnątrz pudełka Roota (od spodu pokrywy) którą w angielskiej edycji zobaczymy a u nas szary karton. Ja tam wolę tańsze gry. Przynajmniej nie wygląda to u nich jak Tyranach Underdark'u gdzie oszczędzano chyba na wszystkim a gra nadal kosztowała 160 jeśli mnie pamięć nie myli.

[equiv]

No takie są te wydania Portalu - nastawione na dobrą cenę. Jednym się to podoba drugim nie, ale mamy grę koło 100 zł na polskim rynku. Zawsze oszczędzają, przykładem mogą być czasem nawet niewielkie detale jak wyklejka wewnątrz pudełka Roota (od spodu pokrywy) którą w angielskiej edycji zobaczymy a u nas szary karton. Ja tam wolę tańsze gry. Przynajmniej nie wygląda to u nich jak Tyranach Underdark'u gdzie oszczędzano chyba na wszystkim a gra nadal kosztowała 160 jeśli mnie pamięć nie myli.

A teraz to tak oszczędzają że na to New Age można czekać i czekać.
Trochę słabe że od dawna nie ma żadnych informacji a już ponad rok minął od Legacy

[sasquach]

https://portalgames.pl/pl/statusy-nowosci/
Tu masz aktualne statusy. New Age jest w przygotowaniu, a Buried Secrets jest w produkcji. Oba mają datę premiery na ten rok.

[mariutto]

Cześć,
kupiłem podstawową podstawkę i podeszła świetnie. Chciałbym teraz coś dołożyć i zastanawiam się czy wybrać Wieczną Wojnę, czy Legacy.
W Legacy zdaje się więcej wszystkiego - zwłaszcza Nemesis i rynku?, ale chyba też zdecydowanie łatwiejsze te Nemiesis?

Niespecjalnie zależy mi na przechodzeniu Legacy ale akurat mam możliwość kupienie z drugiej ręki w cenie podobnej jak WW.

Przejrzałem wątek ale nie znalazłem odpowiedzi.

[Chudej]

Cześć,
kupiłem podstawową podstawkę i podeszła świetnie. Chciałbym teraz coś dołożyć i zastanawiam się czy wybrać Wieczną Wojnę, czy Legacy.
W Legacy zdaje się więcej wszystkiego - zwłaszcza Nemesis i rynku?, ale chyba też zdecydowanie łatwiejsze te Nemiesis?

Niespecjalnie zależy mi na przechodzeniu Legacy ale akurat mam możliwość kupienie z drugiej ręki w cenie podobnej jak WW.

Przejrzałem wątek ale nie znalazłem odpowiedzi.

Tak naprawdę nie ma tu złej odpowiedzi. Wieczna Wojna daje ci ten sam format z trochę podkręconym wyzwaniem, a Legacy daje kampanię, która z czasem mechanicznie się rozkręca (niestety pierwszy "scenariusz", o ile tak można to nazwać, jest słaby, jeśli ktoś już miał jakąkolwiek styczność z tą serią, ale potem już jest coraz lepiej). Jeśli wystarczy ci dołożenie więcej tego samego (bo tym jest WW dla osoby, która już ma podstawkę), to bierz Wieczną Wojnę. Jak cię interesują elementy legacy (które są tu fajnie zrobione) to bierz Legacy. Obie są świetne i warte posiadania w kolekcji.

[Majzownik]

Legacy ma ten plus, że dostarczane jest w wielgasnym i wysokim pudle, w którym będziesz mógł przechowywać sporą kolekcję AE
Poza tym, nemezis z Legacy nie wszyscy są łatwi (skalują się w trakcie rozwoju kampanii - używając ich do 'normalnych' rozgrywek, ci początkowi faktycznie nie są zbyt wielkim wyzwaniem, ci z końca wręcz przeciwnie). A do tego mają ciekawe mechaniki, które mi bardzo przypadły do gustu.
Jeśli w podobnej cenie do WE, to jest to okazja bez dwóch zdań. Jedyne mankamenty to brak nowych magów (tymi z Legacy raczej nie będziesz grał) oraz wyraźna różnica w jakości wykonania elementów gry w porównaniu do zwykłych aeonów (karty słabsze bez płótnowania, za to planszetki nemezis z porządnego kartonu).

[Wiedmolol]

Mam dość sporą kolekcję Aeon's End w angielskiej wersji językowej i o ile nie udało mi się jeszcze ograć wszystkiego co mam to muszę stwierdzić, że Legacy mnie tak średnio interesuje ze względu na te mechaniki kampanii. Jak już koledzy wspomnieli magowie raczej nie będą wykorzystywani w normalnych rozgrywkach. Nemezis są raczej ciekawi, ale też nie każdy będzie mógł być użyty w kolejnych grach. Karty do marketu czy bazowe karty nemezis - jest całkiem sporo kart, które są albo zbyt słabe, albo zbyt mocne. Na końcu gry otwierasz instrukcję, która informuje, które karty możesz zachować do normalnej gry plus na BGG widziałem wątki, które jeszcze z tym dyskutowały(bo jeśli twój market wylosuje dużo kart z mechaniką "pulse tokens" to możesz mieć bardzo ułatwioną rozgrywkę). Wychodzi na to, że Legacy kupujesz raczej głównie dla kampanii(plus dla pudełka do mieszczenia reszty dodatków ).

Wieczna Wojna z tego co wiem jest najtrudniejszym dodatkiem i po paru rozgrywkach muszę przyznać, że jest ciężko. Ogólnie więcej tego samego co w podstawce.

Jeśli chcesz kupić któryś dodatek już teraz to musisz zdecydować na czym Ci bardziej zależy. Jeśli Ci się nie spieszy to wg mnie najlepiej poczekać na New Age bo dodaje fantastyczną opcję ekspedycji, które są takimi mini-kampaniami. W międzyczasie, jak chcesz więcej contentu to polecałbym te mniejsze dodatki typu Otchłań, Bezimienni itp. o ile znajdziesz w dobrej cenie.

[Wojco]

Co sądzicie o karcie Arcane Nexus (Nieprzeniknione Ogniwo)? Osobiście mam wrażenie, że zawsze, gdy ta karta pojawia się w grze, rozgrywka staje się dużo prostsza i mniej wymagająca. Nie widzę tego problemu przy innych kartach. Nie sądzicie, ze ta karta jest trochę za silna w stosunku do swojego kosztu? Jakie są wasze doświadczenia?