Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
19Kamil94
Posty: 13
Rejestracja: 29 cze 2021, 12:49
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 19Kamil94 »

Zmij pisze: 20 lip 2022, 18:34
Seraphic_Seal pisze: 20 lip 2022, 18:28
To jakimiś contrastami/speed paintami było w robione?
Na zdjeciu w tle widac nawet speedpainty:)
Główny kolor to contrast Terradon turquise, a reszta szczegółów to już paletą speed paintow. Na koniec nałożony lakier Army painter satin varnish
bosik111
Posty: 304
Rejestracja: 12 gru 2013, 13:53
Has thanked: 8 times
Been thanked: 32 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: bosik111 »

Pytanie nie specyficznie na temat farb, ale bliskiego tematu, mianowicie drukował sobie ktoś może stojaczek na farby? Szukam czegoś na vallejo i citadel, najlepiej z myślą o modułowośći, może ktoś miał już okazję przetestować jakieś projekty?
Recu
Posty: 71
Rejestracja: 28 sie 2021, 02:58
Has thanked: 6 times
Been thanked: 10 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Recu »

Hej, mam 3 pytania.
1. Orientujecie się gdzie najtaniej (włącznie z wysyłką) można nabyć buteleczki z kroplomierzem (głównie pod contrasy) oraz pipety? Może gdzieś stacjonarnie?
2. Na zagranicznym YT widziałem, że posiadają duże butle "White Spirit" (różnie nazywany, w zależności od regionu). Czy da się u nas coś takiego zamówić, ewentualnie na Amazonie? Potrzebuję tego stricte pod olejne washe i na razie mam tylko jakiś malutki pojemniczek od AK, ale to szybko zniknie.
3. Zauważyłem, że nie mam zbytnio jaskrawych odcieni poza pomarańczowym i żółtym i prosiłbym o jakieś polecajki co do reszty. Maluję głównie Vallejo, ale jak z innej firmy są lepsze to także bym chętnie rozważył :D
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Recu pisze: 27 lip 2022, 14:13 Hej, mam 3 pytania.
1. Orientujecie się gdzie najtaniej (włącznie z wysyłką) można nabyć buteleczki z kroplomierzem (głównie pod contrasy) oraz pipety? Może gdzieś stacjonarnie?
2. Na zagranicznym YT widziałem, że posiadają duże butle "White Spirit" (różnie nazywany, w zależności od regionu). Czy da się u nas coś takiego zamówić, ewentualnie na Amazonie? Potrzebuję tego stricte pod olejne washe i na razie mam tylko jakiś malutki pojemniczek od AK, ale to szybko zniknie.
3. Zauważyłem, że nie mam zbytnio jaskrawych odcieni poza pomarańczowym i żółtym i prosiłbym o jakieś polecajki co do reszty. Maluję głównie Vallejo, ale jak z innej firmy są lepsze to także bym chętnie rozważył :D
nie mówię, że masz dokładnie te i tu kupić...ale powinno pomóc w wyszukiwaniu

white spirit (benzyna ekstrakcyjna)
https://allegro.pl/oferta/rozpuszczalni ... 5600813548

do washy olejnych nadaje się też rozcieńczalnik eko-1
https://efekt-sklep.pl/rozcienczalniki/ ... -05-l.html

pipety pasteura 3ml
https://allegro.pl/oferta/100-x-pipeta- ... 1503298122
Olesław
Posty: 206
Rejestracja: 06 paź 2021, 13:57
Lokalizacja: Ruda Śląska
Has thanked: 26 times
Been thanked: 17 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Olesław »

Hej, zaczynam uczyć się malowania. Na początek oprócz podkładu i farb bazowych (Vallejo Model Color) używam jeszcze popularnych shadeów od Citadela: Nuln Oil, Argax Earthshade, Seraphim Sepia i Reikland Fleshshade. I właśnie problem jaki mam dotyczy Argaxa ponieważ nie wiem dlaczego ale w przeciwieństwie do pozostałych po wyschnięciu pozostawia połysk (mimo, że nie jest to wersja gloss). Na pewno dobrze go wymieszałem i nie zauważyłem żadnych rozwarstwień. Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem?
Tak to wygląda na figurce z Blood Rage
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 267 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Olesław pisze: 28 lip 2022, 12:36 Hej, zaczynam uczyć się malowania. Na początek oprócz podkładu i farb bazowych (Vallejo Model Color) używam jeszcze popularnych shadeów od Citadela: Nuln Oil, Argax Earthshade, Seraphim Sepia i Reikland Fleshshade. I właśnie problem jaki mam dotyczy Argaxa ponieważ nie wiem dlaczego ale w przeciwieństwie do pozostałych po wyschnięciu pozostawia połysk (mimo, że nie jest to wersja gloss). Na pewno dobrze go wymieszałem i nie zauważyłem żadnych rozwarstwień. Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem?
Tak to wygląda na figurce z Blood Rage
Sam się nie spotkałem, ale słyszałem o takim przypadku. Proponuję zareklamować. Może to kwestia złego przechowywania albo uszkodzona partia.
Olesław
Posty: 206
Rejestracja: 06 paź 2021, 13:57
Lokalizacja: Ruda Śląska
Has thanked: 26 times
Been thanked: 17 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Olesław »

Kupowałem go 3tyg temu tutaj więc chyba dość znany sklep. No nic, spróbuje reklamować, może faktycznie jakaś wadliwa partia i ktoś pomylił naklejki w fabryce z glossem :D.
EDIT: Znalazłem w necie filmik, że Citadel Technical Lahmian Medium może pomóc. I faktycznie po nałożeniu jest zdecydowana poprawa.
Probe9
Posty: 2458
Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 154 times
Been thanked: 649 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Probe9 »

A żeby nie marnowac Lehmian, możesz też spróbować przed użyciem dokładnie wymieszać Agrax, najlepiej jakimś patyczkiem tak żeby zebrać wszystko co zalega na dnie.
Rabaty: Rebel = 10%, 3trolle = 7%, planszomania = 10%, planszostrefa = 11%.

Moje gry
Olesław
Posty: 206
Rejestracja: 06 paź 2021, 13:57
Lokalizacja: Ruda Śląska
Has thanked: 26 times
Been thanked: 17 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Olesław »

Probe9 pisze: 30 lip 2022, 13:03 A żeby nie marnowac Lehmian, możesz też spróbować przed użyciem dokładnie wymieszać Agrax, najlepiej jakimś patyczkiem tak żeby zebrać wszystko co zalega na dnie.
No właśnie próbowałem nawet już tego. Nie było żadnych grudek itp. Dalej mam wrażenie, że to jakaś pomyłka fabryczna i dostałem glossa z etykietą normalnej wersji. A reklamować to chyba nie warto bo sama wysyłka kosztowałaby prawie wartość farbki. Zobaczę przy kolejnych figurkach czy efekt będzie podobny. Chyba że to też kwestia grubości warstwy, może tutaj też popełniam błędy. Z drugiej strony pozostałe Washe są ok.
Awatar użytkownika
ScorpZero
Posty: 438
Rejestracja: 05 paź 2020, 10:41
Has thanked: 177 times
Been thanked: 115 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: ScorpZero »

Od bidy możesz na koniec położyć jakiś matowy lakier.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5286
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1087 times
Been thanked: 1707 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Miałem dość wyciągania całego majdanu do malowania. Przez co przestałem malować tak naprawdę. Zrobiłem mobilny warsztat w walizce. W linku tutorial krok po kroku. Koszt 77pln w sklepie ok 500pln
viewtopic.php?f=61&t=76379#p1490523
xCronoxPL
Posty: 77
Rejestracja: 10 cze 2017, 20:58
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 12 times
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xCronoxPL »

19Kamil94 pisze: 19 lip 2022, 13:16 Cześć, chciałem się pochwalić swoimi efektami pierwszego malowania. Figurki z nemesisa. Najpierw zacząłem od dorosłego osobnika ale już nie mogę się doczekać aż dojdę do królowej 😃
Spoiler:
podkład z aero czy jakaś pucha?
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 882
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 297 times
Been thanked: 210 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

Kilka spraw nt. farb i lakierów.

1) Brązy. Mam dwa od Vallejo - bodajże Charred Brown i Leather Brown. I w sumie z oboma jest problem. Pierwszy - strasznie wodnista konsystencja i to raczej nie była kwestia wymieszania (ostatnio używałem go wieki temu, przy najbliższej okazji ponownie sprawdzę). Ale co gorsze - oba wydały mi się tragiczne, jeśli chodzi o wytrzymałość mechaniczną. Wystarczyło pędzelkiem gdzieś obok dotknąć i już się scierał, i to mocno. Nie wie, czy to ja coś źle robiłem, czy akurat te sztuki jakieś niedorobione a może np. ogólnie Vallejo ma słabe brązy? Z chęcią przyjmę polecanke co kupić.

2) Lakier z pędzla. Vallejo Matt Acrylic Varnish. Jak to właściwie prawidłowo nakładać? Rozprowadzać, aż nie będzie widać nic białego? A może wręcz odwrotnie, i biel po wyschnięciu zniknie? Jak mocno rozwadniać? Mam wrażenie, że dotychczas pomalowane figurki jednak za mocno się błyszczą, więc chyba coś nie tak robiłem z lakierem.

3) Jakiś budżetowy lakier w puszce? Ktoś coś? Boje się kupować w ciemno, żeby nie okazało się, że zepsuje całe malowanie figurki lakierem, który zabije wszystkie kolory xd
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Mam obie brązowe farbki i nie ma problemów. Ogólnie Vallejo są małoproblemowe. Konsystencja jest różna. Kilka mam bardzo "wodnistych" ale w malowaniu to nie przeszkadza bo i tak farbę rozcieńczamy. Czy malujesz na farbie podkładowej?

Ultra Matt Varsnish od Green Stuff World. U mnie się sprawdza.
Awatar użytkownika
Fyei
Posty: 396
Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 58 times
Been thanked: 170 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Fyei »

Seraphic_Seal pisze: 30 sie 2022, 15:23 Kilka spraw nt. farb i lakierów.

1) Brązy. Mam dwa od Vallejo - bodajże Charred Brown i Leather Brown. I w sumie z oboma jest problem. Pierwszy - strasznie wodnista konsystencja i to raczej nie była kwestia wymieszania (ostatnio używałem go wieki temu, przy najbliższej okazji ponownie sprawdzę). Ale co gorsze - oba wydały mi się tragiczne, jeśli chodzi o wytrzymałość mechaniczną. Wystarczyło pędzelkiem gdzieś obok dotknąć i już się scierał, i to mocno. Nie wie, czy to ja coś źle robiłem, czy akurat te sztuki jakieś niedorobione a może np. ogólnie Vallejo ma słabe brązy? Z chęcią przyjmę polecanke co kupić.
Mam z Vallejo Leather Brown oraz Beasty Brown, z żadną nie zauważyłam problemów, o których piszesz. Konsystencja taka jak innych kolorów, a wytrzmałość bardzo dobra. Niektóre pomalowane nimi figurki mają już rok z okładem i nic się z nimi nie dzieje.
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"

Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
shod
Posty: 574
Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
Lokalizacja: Wielkopolska
Has thanked: 268 times
Been thanked: 178 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shod »

Spoiler:
Ad. 1. nie używałem tych brązów co Ty. Ja mam Scalecolor: Dubai Brown. Jest gęsty i nie miałem z nim żadnych problemów.
Ad. 2 i 3. Nie wiem jak jest prawidłowo, ale powiem Ci jak ja robię. Używam właśnie budżetowych lakierów z Action. Dawniej psikałem ze 2 warstwy bezbarwnego lakieru w sprayu Spectrum w wersji matt. Od jakiegoś czasu używam werniks akrylowy Van Bleiswijck matt. Maluje pędzlem spora warstwą, zostaje sporo białego, ale wszystko wysycha i znika. Natomiast nie jest całkiem matowe [pewnie taki satyn wychodzi] dlatego traktuje to jeszcze jedną warstwą tego mata w sprayu i jest wtedy ok. Pancerne pewnie to nie jest, ale dla mnie starczy, poza tym nie mam porównania do drogich dedykowanych rozwiązań.
Cyel
Posty: 2583
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1233 times
Been thanked: 1442 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

https://youtu.be/uUhqD3gj4M8. O pro-malowaniu w PL :) obok Awaken Realms najlepiej znane na świecie polskie studio malarskie.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 882
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 297 times
Been thanked: 210 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Seraphic_Seal »

A tak obok tematu - jakiego sprzedawcę (najlepiej z allegro) polecicie do wydruków 3d pod malowanie, klimaty fantasy? Bo pora pomyśleć o zmalowaniu czegoś nowego, a akurat nic fajnego z gierek nie mam.

Ostatnio kupowałem od takich z turkusowym drzewkiem w logo ale po już kolejnej turbo odklejce ich (prawdopodobnie) szefa to pora zacząć omijać ich szerokim łukiem xd
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
Awatar użytkownika
ScorpZero
Posty: 438
Rejestracja: 05 paź 2020, 10:41
Has thanked: 177 times
Been thanked: 115 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: ScorpZero »

Spoiler:
A może po prostu coś z fantasy Warhammera? Jak się znudzi to łatwo sprzedać... :⁠-⁠D
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5286
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1087 times
Been thanked: 1707 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Seraphic_Seal pisze: 15 wrz 2022, 14:23 Bo pora pomyśleć o zmalowaniu czegoś nowego, a akurat nic fajnego z gierek nie mam.
Zerknij na moja geek liste posiadanych gier. 90% niepomalowane. Moge podeslac jak ci sie nudzi :mrgreen:
Haisenberg83
Posty: 127
Rejestracja: 12 wrz 2021, 20:36
Has thanked: 142 times
Been thanked: 27 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Haisenberg83 »

Myślałem czy nie założyć nowego "swojego" tematu w kwestii malowania,(coś na zasadzie bloga, gdzie będę zarówno pisał o tym co robię, jak i pytał o porady i opinie), ale nie widzę żeby to było tutaj praktykowane, więc będę pisał w tym obszernym ogólnym temacie w kwestii pytań i opinii.
Sporo czytałem tego tematu, ale ciężko mi znaleźć odpowiedzi takie jak bym oczekiwał, dlatego postaram się krótko i na temat przedstawić poniżej to o co mi chodzi i będę wdzięczny za każdą opinię i pomoc. Pytania będą ponumerowane i pogrubione, ale najpierw krótki wstęp.
Nigdy nie pomalowałem żadnej figurki i nawet nie mam zdolności manualnych. Jednak wpadłem na pomysł, że najwyższa pora spróbować, bo chyba lepiej grać słabo pomalowanymi figurkami przez siebie niż szarymi.
1. Czy to prawda że lepsze do gry są słabo pomalowane figurki, niż szare? Szczególnie samodzielnie pomalowane, co daje dodatkową satysfakcję.
2. Czy da się pomalować tak źle że lepsze jednak są szare? (Oczywiście nie mówię o celowych działaniach, tylko o słabości wynikającej z braku doświadczenia i talentu)
3. Czy po niezadowalającym efekcie końcowym można przywrócić figurki do pierwotnej postaci kolorystycznej, czyli takiej jak kupiliśmy, bez straty w jakości wykonania samej figurki?


Trochę i czytałem i oglądałem na YT poradników dla początkujących "malarzy" i jeśli dobrze wszystko ogarnąłem to podstawowe malowanie powinno wyglądać tak że: najpierw podkład, później kolory typu "base" na większe powierzchnie, farby "base" można nakładać na siebie, następnie farby typu "shade"/"wash" na których używamy metody "drybrush" i szczegóły malujemy farbami typu "layer"

W związku z powyższym kilka kolejnych pytań:
4. Czy na początek wystarczy mi tylko szary (podobno najbardziej uniwersalny) podkład?
5. Których farb powinienem mieć najwięcej? Base, wash, dry, czy layer?
6. Czy do metody "drybrush" można używać farb "base" i "layer"? czy lepiej "dry"


Pytań w tej kwestii jest zdecydowanie więcej, ale będę stopniowo opanowywał wiedzę teoretyczną, następnie przejdę do wyboru konkretnych farb, pędzli itd. i przystąpię do zakupów i malowania swoich pierwszych figurek.
Dodam jeszcze że figurki zamierzam malować dla siebie, dla przyjemności i do gier które posiadam/będą posiadał. Przynajmniej na razie, bo może mnie hobby wciągnie i będzie tego dużo więcej. Nie zamierzam się za bardzo sugerować wizją autora gry i dobierać kolory według tego jak dana postać ma wyglądać według autora gry i raczej będę szedł w swoje pomysły kolorystyczne. Oczywiście starając się zachować klimat i charakter konkretnej postaci.
Na początek złapię figurki z Blood Rage i może nie jest to najlepszy pomysł, bo mam wrażenie, że powinienem zacząć od czegoś prostszego, ale.... będę to robił dla siebie więc... Jednak moje pytania 2 i 3 są bardzo istotne :-)
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 576
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 114 times
Been thanked: 211 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

Haisenberg83 pisze: 18 wrz 2022, 16:37 1. Czy to prawda że lepsze do gry są słabo pomalowane figurki, niż szare? Szczególnie samodzielnie pomalowane, co daje dodatkową satysfakcję.
2. Czy da się pomalować tak źle że lepsze jednak są szare? (Oczywiście nie mówię o celowych działaniach, tylko o słabości wynikającej z braku doświadczenia i talentu)
3. Czy po niezadowalającym efekcie końcowym można przywrócić figurki do pierwotnej postaci kolorystycznej, czyli takiej jak kupiliśmy, bez straty w jakości wykonania samej figurki?
4. Czy na początek wystarczy mi tylko szary (podobno najbardziej uniwersalny) podkład?
5. Których farb powinienem mieć najwięcej? Base, wash, dry, czy layer?
6. Czy do metody "drybrush" można używać farb "base" i "layer"? czy lepiej "dry"
Fajnie że zdecydowałeś sie malować! poniżej odpowiedzi na nurtujące Cie kwestie
Widze tez ze zdecydowałeś sie na malowanie tradycyjne ale jak nie chcesz od razu na głęboką wode się rzucac to możesz spróbować od malowania farbami typu Contrast które w założeniu wszystkie 3 etapy robią za jednym zamachem (bazowe kolory, washowanie oraz rozjaśnianie). Potrzebujesz wtedy tylko białego podkładu oraz farb Contrast/Speedpaint wg uznania

1. Czy to prawda że lepsze do gry są słabo pomalowane figurki, niż szare? Szczególnie samodzielnie pomalowane, co daje dodatkową satysfakcję.
TAK!
2. Czy da się pomalować tak źle że lepsze jednak są szare? (Oczywiście nie mówię o celowych działaniach, tylko o słabości wynikającej z braku doświadczenia i talentu)
Z dobrymi chęciami to raczej niemożliwe
3. Czy po niezadowalającym efekcie końcowym można przywrócić figurki do pierwotnej postaci kolorystycznej, czyli takiej jak kupiliśmy, bez straty w jakości wykonania samej figurki?
Pomalowana figurke można poprostu przemalowac, nic nie stoi na przeszkodzie zeby malowac po poprzednich warstwach farby. Ew mozna zakupic zmywacz do farby
4. Czy na początek wystarczy mi tylko szary (podobno najbardziej uniwersalny) podkład?
Do tradycyjnego malowania w zupełności. Do kontrastów potrzebny biały
5. Których farb powinienem mieć najwięcej? Base, wash, dry, czy layer?
Base
6. Czy do metody "drybrush" można używać farb "base" i "layer"? czy lepiej "dry"
Jak najbardziej można, farby dry w zasadzie sa mocno opcjonalne
ArtIO
Posty: 553
Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 22 times
Been thanked: 36 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: ArtIO »

Haisenberg83 pisze: 18 wrz 2022, 16:37
Spoiler:
Polecam zacząć od tego wątku
viewtopic.php?f=61&t=61689
Odpowiadając na pytani:
Tak
Tak
Tak
Tak (szary na początek jest ok, później warto poznać metodę Zenithal Priming)
Base na początek (można użyć do wszystkiego, również do „dry brush”), wash też się przydaje warto mieć 4 najczęściej używane.
Golfang
Posty: 1986
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 230 times
Been thanked: 314 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

ja się tylko zastanawiam dlaczego Citabel "rozmył" tak te farby. Mają base, layer, dry, technical i cholera wie jakie jeszcze... Po co?
Czy różni się Dry od Basa? Base od Layer?
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
mmag
Posty: 1155
Rejestracja: 02 lut 2016, 18:08
Has thanked: 421 times
Been thanked: 261 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mmag »

Golfang pisze: 18 wrz 2022, 20:11 ja się tylko zastanawiam dlaczego Citabel "rozmył" tak te farby. Mają base, layer, dry, technical i cholera wie jakie jeszcze... Po co?
Czy różni się Dry od Basa? Base od Layer?
Te farby mają zupełnie inną konsystencję i krycie - dry są niemal kompletnie wyschnięte, w zasadzie nie nadają się do niczego innego niż drybrush. Base w porównaniu do layer są zazwyczaj znacznie gęstsze i lepiej kryją - co jest zaletą gdy chcemy położyć warstwy bazowe, kiedy jednak przechodzimy do cieniowania przydają się bardziej rozwodnione i słabiej kryjące layer... Do tego dochodzą jeszcze technicale z których co jeden to działa inaczej... blood for the blood god jest niezastąpiony gdy chcemy upuścić trochę krwi naszej figurce, Typhus Corrosion pozwoli nam łatwo pobrudzić i dodać rdzę do każdego metalowego ustrojstwa, i tak dalej...

A co do podkładu na początek, ja polecam jednak czarny, który decydowanie bardziej wybacza wszelkie niedociągnięcia. Choć w tej kwestii jednak ilu ludzi, tyle opinii.
ODPOWIEDZ