Ark Nova (Mathias Wigge)

[elayeth]

Zagrałem po raz pierwszy w ekipie wyjadaczy. Graliśmy we czwórkę.
Gra podobała się, ale żeby to był taki hit, na jaki wskazuje hype... to nie.
Wspólnie stwierdziliśmy, że takie gry jak Podwodne Miasta, GWT czy Terra Mystica zrobiły na nas większe wrażenie po pierwszej rozgrywce.
Muszę jednak pograć jeszcze z 2 razy bym wyrobił sobie ostateczne zdanie.

Lubię gry taktyczne, ale takie, w których mogę szacować jakieś szanse powodzenia moich planów, w perspektywie 2-3 tur do przodu. Tutaj jednak to co robisz dyktują karty. Ręka nie jest znowu taka wielka by dało się tę losowość dociągu jakoś mitygować (sądzę, że warto iść w reputację i dobieranie kart ze stołu). Zapewne nawet jak karty nie podchodzą to da się wygrać (...chyba... bo inaczej zdziwiłbym się hypem na tę grę), ale wydaje mi się, że jest trudniej. Do tego, choć nie lubię negatywnej interakcji, to tutaj jest ciut zbyt pasjansowato. Może odczucia wynikają z tego, że w odróżnieniu od innych pasjansów ten jest nieco długawy (graliśmy 3,5h), a może dlatego, że interakcja na planszy wspólnej prawie nie występuje... już chyba wolę ten stres, że ktoś mi podbierze drewno w Agricoli...

Podsumowując, gra bardzo dobra (na razie 7,5/10), ale czuję lekki niedosyt. Jedna z tych, których hype wydał mi się przesadzony. Ale ja też nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem TM... może to ma znaczenie.

Nie wiem jak mozna grac w tajkie gry i nie koszulkowac, predzej czy pozniej karty sie zaczna niszczyc i beda znaczenia. Plus ciezej odsprzedac taka gre w razie gdyby nie podeszlo.

Nie wiem jak można nie umieć grać kartami ze znaczeniami...
Innymi słowy - każdy ma inne kryteria.

[detrytusek]

Pograj jeszcze. Ja też po pierwszej partii stwierdziłem, że jest ok ale bez przesady. Z każdą kolejną jest jednak coraz lepiej. Szczególnie jak się zaczyna odkrywać, że jest tam więcej ciekawych decyzji niż by się mogło wydawać.

[elayeth]

Pograj jeszcze. Ja też po pierwszej partii stwierdziłem, że jest ok ale bez przesady. Z każdą kolejną jest jednak coraz lepiej. Szczególnie jak się zaczyna odkrywać, że jest tam więcej ciekawych decyzji niż by się mogło wydawać.

Na to liczę. Dzięki za "nadzieję"...

[siepu]

Nie ma co się przejmować hypem, wysoka średnia tutaj wychodzi głównie z kompletnego braku elektoratu negatywnego. Ta gra po prostu wszystkim się podoba A jak bardzo to już inna kwestia.

[Abizaas]

Graliśmy dzisiaj pierwszy raz i odczucia z gry podobne jak w Uczcie dla Odyna - nisko interaktywna, ale bardzo przyjemna gra z wieloma ciekawymi decyzjami. Z początku, Ark Nova wydawała mi się podobna do Zamków Burgundii, jednak jest moim zdaniem dużo cięższą grą. Nie przepadam za nisko interaktywnymi euro, a bardzo mi się podobało. Myślałem, że sprzedamy po pierwszej grze ale jednak zostawię w kolekcji, bardzo fajna gra.

Zbudowane Zoo:

[PytonZCatanu]

Pisałem o tym kilka razy w tym wątku: tryb solo jest bardzo fajny. Podobne wrażenia jak z normalnej gry, minimalna obsługa.

[SoloGram]

Jeżeli jesteście ciekawi jak wygląda pudełkowy wariant solo, zapraszam na pełną rozgrywkę.

[PytonZCatanu]

Krótka relacja ode mnie:

7 partia w Ark Nova, tym razem 4 graczy. Udało mi się zagrać w grę w każdej konfiguracji (1-4). Niestety, nie widzę innej możliwości niż przyjęcie rozsądnych 45 minut na gracza. Niemniej, 3h przy pełnej obsadzie to nie jest zła informacja dla takiej gry. Sama gra nie różni się bardzo w zależności od liczby graczy. Można wprawdzie odnieść wrażenie, że im więcej graczy tym większy flow kart i przez to łatwiej zapanować nad losowością, ale wyniki jakoś tego nie potwierdzają (dobre wyniki powtarzają się w każdej konfiguracji na poziomie 20+ punktów, z okazjonalnymi "wystrzałami" zwycięzców na 30+).

Tego samego wieczoru graliśmy w Podwodne Miasta z dodatkiem. Jeśli ktoś szuka gry karcianej, z większą kontrolą i większą interakcja to mocno polecam. Niemniej Ark Nova pozostaje u mnie najciekawszą nowością tego roku (pierwszy raz zagrałem w lutym).

Oczywiście zagraliśmy w wariancie bez negatywnej interakcji. Wiem, wiem, ma ona tutaj swoich zwolenników, więc mimo opór przy kolejnej okazji wrócę do czerwonych żetonów i jeszcze raz przyjrzę się im w działaniu.

[detrytusek]

Można wprawdzie odnieść wrażenie, że im więcej graczy tym większy flow kart i przez to łatwiej zapanować nad losowością, ale wyniki jakoś tego nie potwierdzają (dobre wyniki powtarzają się w każdej konfiguracji na poziomie 20+ punktów, z okazjonalnymi "wystrzałami" zwycięzców na 30+).

To by działało tylko gdybyś miał dostęp do tej większej liczby kart. Tak losowość pozostaje bez zmian.

[PytonZCatanu]

Można wprawdzie odnieść wrażenie, że im więcej graczy tym większy flow kart i przez to łatwiej zapanować nad losowością, ale wyniki jakoś tego nie potwierdzają (dobre wyniki powtarzają się w każdej konfiguracji na poziomie 20+ punktów, z okazjonalnymi "wystrzałami" zwycięzców na 30+).

To by działało tylko gdybyś miał dostęp do tej większej liczby kart. Tak losowość pozostaje bez zmian.

Przecież masz dostęp. Leżą na wystawce. Możesz podnieść reputację, zupgradowac kartę akcji, zrobić snapa (jak to jest po polsku?) i wreszcie wiele kart pozwala coś hapsnąć.

[detrytusek]

Można wprawdzie odnieść wrażenie, że im więcej graczy tym większy flow kart i przez to łatwiej zapanować nad losowością, ale wyniki jakoś tego nie potwierdzają (dobre wyniki powtarzają się w każdej konfiguracji na poziomie 20+ punktów, z okazjonalnymi "wystrzałami" zwycięzców na 30+).

To by działało tylko gdybyś miał dostęp do tej większej liczby kart. Tak losowość pozostaje bez zmian.

Przecież masz dostęp. Leżą na wystawce. Możesz podnieść reputację, zupgradowac kartę akcji, zrobić snapa (jak to jest po polsku?) i wreszcie wiele kart pozwala coś hapsnąć.

Ale masz 4 razy więcej chętnych czyli uśredniając kart przez łapę przewinie Ci się podobna liczba.

[Abizaas]

Porównywanie wyników punktowych w tej grze nie ma sensu. Jak gramy w dwóch i jedna z osób jest z tylu, to lepiej skończyć grę jak najszybciej zamiast szykować kombinację kart na zakończenie w celu uzyskano wysokiego wyniku. Do tego liczba tur w każdej grze może się diametralnie różnić.

[MichalCh132]

To by działało tylko gdybyś miał dostęp do tej większej liczby kart. Tak losowość pozostaje bez zmian.

Przecież masz dostęp. Leżą na wystawce. Możesz podnieść reputację, zupgradowac kartę akcji, zrobić snapa (jak to jest po polsku?) i wreszcie wiele kart pozwala coś hapsnąć.

Ale masz 4 razy więcej chętnych czyli uśredniając kart przez łapę przewinie Ci się podobna liczba.

Na 2 graczy dużo prędzej dojdzie do sytuacji, gdzie na stole leżą karty które nie pasują ani jednemu ani drugiemu graczowi, przez co kończy się na ciągnięciu w ciemno losowych kart. Na 4 graczy są niewielkie szanse, że żadna karta z wystawki nikomu nie podpasuje do jego gry, przez co zmienia się potencjalnie proporcja kart branych w ciemno a kart z wystawki, co znowu powoduje że większa ilość przewinie się przez wystawke, a więc w trakcie gry będziesz miał dostęp do większej ilości kart.

Mechanizm ten działa podobnie jak w deckbuilderach które potrafią "zapchać" rynek bo nikt nie chce brać kart które mu nie pasują do ręki, a wraz ze wzrostem ilości graczy zwikesza się szansa że jednak komuś podpasuje dana karta i "odkorkuje" rynek.

[detrytusek]

co znowu powoduje że większa ilość przewinie się przez wystawke, a więc w trakcie gry będziesz miał dostęp do większej ilości kart.

Nie . Zmieni się proporcja brania kart z wystawki i z talii. Kart ciągle będziesz brał tyle samo. I przypominam, że liczba potencjalnych chętnych na daną kartę też wzrasta, a więc prawdopodobieństwo wzięcia tej jednej, wyśnionej się nie zmienia.

[MichalCh132]

Zmieni się proporcja brania kart z wystawki i z talii.

A więc skoro zmieniła się proporcja, to więcej kart pojawi się na wystawce, a co za tym idzie będziesz mieć dostęp do nowych kart, do których wcześniej nie miałeś dostępu. Zwykle jeśli nie wziąłeś danej karty z wystawki, znaczy że jej po prostu nie chcesz i czekasz aż wpadną nowe.

Kart ciągle będziesz brał tyle samo.

Nigdzie nie powiedziałem że będę brać więcej kart, powiedziałem że będzie dostep do większej ilości kart.

I przypominam, że liczba potencjalnych chętnych na daną kartę też wzrasta, a więc prawdopodobieństwo wzięcia tej jednej, wyśnionej się nie zmienia.

Prawdopodobieństwo się zwiększa, bo 4 osoby raczej nie będą zbierać wszyscy jednego, tego samego typu zwierząt. Zwykle następuje jakaś asymetryczność między graczami, chociażby ze względu na prywatne cele i uniwersytety. Dla mnie wyśniona karta bedzie jaszczurka z Australii, a dla innej osoby małpa z Ameryki.

[detrytusek]

Wybacz ale to już jest gdybanie i naciąganie warunków pod swoją teorię. A jeśli jednak więcej osób będzie chciało jaszczurkę z Australii bo jeden chce jaszczurki, drugi Australię, a trzeci zwierzę wielkości 2? A jak już bawimy siew przeciąganie liny to im więcej graczy będzie brać z wystawkitym szybciej karta jest narażona na spadek przy brejku, a więc ciężej upolować.
Dyskusja rozpoczęła się od stwierdzenia, że jest więcej kart, a więc losowość spada. To można rozpatrywać na modelu matematycznym/neutralnym. Mnie on mówi, że nic się w grze nie zmienia oprócz mnożenia *4.

[PytonZCatanu]

detrytusek, nie wiem czy choć jedna osoba podziela twój pogląd

[detrytusek]

detrytusek, nie wiem czy choć jedna osoba podziela twój pogląd

Wiesz ale Was jest dwóch . Szału nie ma.

[Fojtu]

co znowu powoduje że większa ilość przewinie się przez wystawke, a więc w trakcie gry będziesz miał dostęp do większej ilości kart.

Nie . Zmieni się proporcja brania kart z wystawki i z talii. Kart ciągle będziesz brał tyle samo. I przypominam, że liczba potencjalnych chętnych na daną kartę też wzrasta, a więc prawdopodobieństwo wzięcia tej jednej, wyśnionej się nie zmienia.

IMO, trochę źle na to patrzysz. Jasne, jeżeli patrzysz na wzięcie obiektywnie "wyśmienitej karty" to pewnie będzie tyle samo chętnych. Tyle, że w tego typu grze wyśmienita karta ma często różną definicję per gracz, więc nie konkurujesz bezpośrednio o te same karty (częściowo pewnie tak, ale częściowo nie). Więc koniec końców pula kart mielonych wzrasta (a nawet bardziej niż tylko proporcjonalnie, bo wystawka ma mniejszą szansę na zacięcie się) a gracze mają różne preferencje czego szukają, więc ochotników na kartę liczba wzrasta ale mniej.

Dla mnie to jest raczej taki pewnik, oczywiście zależy to w dużej mierze od tego jak bardzo ludzie mają różne preferencje co do kart, ale jednak sponsorzy i inne efekty trochę je kreują.

[detrytusek]

Karta jaszczurka z Australii o wielkości 2nie jest nierozerwalnym kompletem. Każdy może ją chcieć z innych powodów, a więc wcale nie musi być tak, że łatwiej mi upolować tę kartę. Bo owszem jest większe prawdopodobieństwo, że ona się pojawi ale też większe, że spadnie albo ktoś inny ją będzie chciał. Każda partia może być inna bo to by trzeba było mieć solidną bazę by to stwierdzić na 100%. Koniec końców ja dyskutuję tylko ze zdaniem, że na 4 osoby losowość się zmniejsza.

[PytonZCatanu]

Jeśli zabierzesz mi kartę, którą chce w grze Duo osobowej To będę czekał bardzo długo na kolejną która będzie mi pasować. Jeśli zabierzesz mi kartę w grze czteroosobowej bardzo szybko pojawi się inne atrakcyjna dla mnie.

[sasquach]

Dla uspokojenia dyskusji... Pimp My Ark Nova

Spoiler:

Domki kupione w gamelordzie. Na plus to ich ładne wykonanie oraz różne wzory np. pawilony wyglądają tutaj tak samo, ale w każdy z nich znajduje się figurka innego zwierzęcia. Minus jest taki, że są minimalnie za duże i najlepiej kłaść je na żetonie, żeby nie rozpychały innych.

[detrytusek]

Jeśli zabierzesz mi kartę, którą chce w grze Duo osobowej To będę czekał bardzo długo na kolejną która będzie mi pasować. Jeśli zabierzesz mi kartę w grze czteroosobowej bardzo szybko pojawi się inne atrakcyjna dla mnie.

I zrobiliśmy piękną pętlę. Teraz ja powinienem napisać to samo po raz enty ale już mi się nie chce.

[Flowenol]

A jak ma się ta gra w odniesieniu do Terraformacji Marsa, która dla mnie okazała się bardzo, bardzo nudna, bo oglądając kilka minut z różnych gameplay’ów AN bardzo ją przypomina, zresztą z tego względu nie wytrzymałem długo i nie wiem co dalej. Czyli dla gracza za żadne skarby nie chcącego grać w kolejną nawet mocno zmienioną, ale rozpoznawalną wersję TM warto czy nie?

[PytonZCatanu]

A jak ma się ta gra w odniesieniu do Terraformacji Marsa, która dla mnie okazała się bardzo, bardzo nudna, bo oglądając kilka minut z różnych gameplay’ów AN bardzo ją przypomina, zresztą z tego względu nie wytrzymałem długo i nie wiem co dalej. Czyli dla gracza za żadne skarby nie chcącego grać w kolejną nawet mocno zmienioną, ale rozpoznawalną wersję TM warto czy nie?

Rozumiem, że nie grałeś ani w Terraformacje, ani w Ark Nova i chciałbyś, żeby ktoś je porównał dla Ciebie...)

Jeśli zabierzesz mi kartę, którą chce w grze Duo osobowej To będę czekał bardzo długo na kolejną która będzie mi pasować. Jeśli zabierzesz mi kartę w grze czteroosobowej bardzo szybko pojawi się inne atrakcyjna dla mnie.

I zrobiliśmy piękną pętlę. Teraz ja powinienem napisać to samo po raz enty ale już mi się nie chce.

Zgadzam się, że to bez sensu.