Faktem jest, że przez chyba cztery czy pięć gier nie było sytuacji, żeby Sowieci w połowie 43' byli nie tylko za Bugiem ale i za Dniestrem.


Karta mówi, że na mapie musi być sześć żetonów partyzantów (prozachodnich) a Alianci muszą kontrolować 10 celów, w tym Paryż. Słowa nie ma o tym, że partyzanci muszą być w Paryżu. Podobna kartę ma ZSRR tylko kontrolować musi Warszawę. W grach z RAJem nie zdarzyło nam się nigdy,żebyśmy byli chociaż w pobliżu możliwości jej wykorzystania. Kolejna rzecz co do partyzantów - potrafią mieć kolosalne znaczenie jeżeli zostaną dobrze ulokowani ze względu na blokowanie zaopatrzenia, ale co ważniejsze negowanie terenu na którym bronią się Niemcy.Co ciekawe, jest karta, która umożliwia zwycięstwo aliantów zachodnich, jeśli mają ileśtam żetonów partyzantów na mapie, a jeden partyzant musi być w Paryżu.
Radzieckie postępy w naszej rozgrywce były totalnie oderwane od ich rzeczywistych możliwości logistycznych. Jednostki jeździły sobie po mapie, tworząc kotły jeden za drugim (choć nie wiadomo po co, skoro nikt supply nie sprawdza...), przejeżdżając i przechodząc (bo piechota też sobie hasała) Rosję wzdłuz i wszerz, co przeciez nie było możliwe ze względów logistycznych. Tutaj nie ma problemu. Rosjanie w jednej ofensywie mogą się przesunąć o kilkaset kilometrów i żaden problem, jednoczesnie trzymając na tyłach jednostki niemieckie, niby okrążone, ale wciąć mogące walczyć i chodzić.
Tak to w tym momencie dziwnie wygląda.
Jeżeli tak wygląda sytuacja po pierwszym etapie to znaczy, że gracz niemiecki zagrał fatalnie i jest to bardzo łagodne określenie. Mam za sobą pięć partii z RAJem i nawet gdy dochodziło do sytuacji, że skopałem sprawę Niemcami (a zdarzyło się dwa razy) to nigdy tak drastycznie. Druga rzecz - ZSRR jest rozpaczliwie upośledzone jeśli chodzi o mobilność. Ma trzy tokeny ruchu (z czego tylko dwa dla piechoty z ruchem o 3 i 4 punkty ruchu); trzeci z jednostkami elitarnymi co zaczyna odgrywać rolę w miarę rozwoju gwardii) i jeden token ruch+atak, w dodatku niedotyczący piechoty. Dla porównania OKH ma trzy żetony ruchu dla wszystkiego (5-4-3) oraz kombinacje ruch+atak (pancerne i zmechanizowane) oraz atak-ruch (pancerne). Niemcy wokół Sowietów są w stanie tańczyć a przerzucanie sił sowieckich z północy na południe i na odwrót to marzenie ściętej głowy i to wymagające solidnego planowania (tj. można sie bawić jak jest "mud" i pauza operacyjna w atakach). Kocioł na froncie wschodnim poza Stalingradem trafił nam sie chyba raz i to nie w wyniku diabolicznego planu ZSRR a pechowego rzutu Niemców przy próbie kontrataku. Generalnie przy rozsądnej grze OKH to ZSRR się głowi (przynajmniej na początku) jak przepchnąć przeciwnika a nie jak robić kotły.jednostki piechoty zrównano de facto w skali operacyjnej z jednostkami pancernymi.
Różnica jest kolosalna. Nawet jedna jednostka pancerna robi różnicę w przypadku ataku; w momencie gdy miałem na tyle skuteczne ataki, że nie traciłem radzieckich jednostek pancernych to w pewnym momencie fala mojego przeciwnika po prostu zmiotła bo nagle się okazywało, że jak w ataku biorą udział trzy jednostki pancerne to już daje +3 siły. Nawet nie wspomnę o +2 dla jednej jednostki niemieckich pancerniaków przy pogodzie "fair" bo to w ogóle potrafi narobić bałaganu. Edit: do tego dochodzą karty bitewne, które często mówią "dzieje się coś jak walczą/atakują pancerne".różnica to jedynie drobny modyfikator w bitwie
Po to, że taka jednostka z kotła już nie wyjdzie albo wyjdzie z dużym wysiłkiem i zaangażowaniem chitów, które można wykorzystać inaczej. Dla Niemców każda stracona jednostka sojusznicza to tragedia; każda stracona własna to katastrofa. Sytuacja która jest przedstawiona na planszy i jak mówicie w ramach 1 etapu to kapitulacja gracza OKH. Bo sam supply na pierwszym poziomie też nie robi jakichś drastycznych szkód - ale jak wyjdzie przy takiej ilości okrążonych jednostek to OKH leci z inicjatywą o 12. Chyba, że zdecyduje się je pozdejmować. Generalnie na to trzeba bardzo uważać,bo jak wyjdzie znienacka supply to czasami można się zdziwić (chociaż faktycznie w naszych rozgrywkach rzadko kiedy robiło to jakieś poważniejsze szkody).Jak to Maciej przytomnie stwierdził: "Po co ja mam okrążać i robić kotły, skoro Supply nie jest w ogóle sprawdzany?"