Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
feniks_ciapek
Posty: 2422
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1739 times
Been thanked: 1061 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: feniks_ciapek »

probbi pisze: 04 paź 2024, 10:36 - Wędrowcy znad południowego Tygrysu - Ależ to jest nieintuicyjna gra. Niby po prostu zbieramy karty, ale karty na ikonografii zielone zielone wcale nie są a aby wykonać akcję z jakiegoś pola nie stawiamy pionka na tym polu, tylko obok na karcie. No odczułem dużo takich nieeleganckich rozwiązań. Dodatkowo jest to sandbox bez określonej liczby rund. Gra się ciągnęła tym bardziej, że interakcji wiele nie znajdziemy. No miłości nie będzie
Zabawne, że można mieć tak zupełnie odmienny odbiór tej gry :)

Osobiście uważam, że mechanizmy są bardzo eleganckie i bardzo mocno są ze sobą splecione. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że nazywanie tej gry sandboxem raczej wynika z niezrozumienia tego, jak działa mechanizm pisania dziennika i w jaki sposób kontrola momentu zakończenia gry jest jednym z kluczowych jej elementów. Więcej pisałem w wątku o samej grze, więc tutaj nie będę się powtarzał. Oczywiście jestem wielkim fanem :)

U mnie grą miesiąca zostają Zwierzęta z Baker Street. Może w przyszłym miesiącu napiszę o szczegółach.
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1124
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 155 times
Been thanked: 945 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: Bart Henry »

Poprzednie zestawienia: ---------- WRZESIEŃ ----------

Wrzesień całkiem dobry, chociaż długo się na to nie zapowiadało. Końcówka miesiąca obrodziła i wyszło z tego 29 rozgrywek w 10 gier.

Graficzne podsumowanie bieżącego miesiąca w spoilerze
Spoiler:
Gry, które trafiły na stół w tym miesiącu (gwiazdki w nawiasie to ocena frajdy z rozgrywek):
  • Race! Formula 90 (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Tzolk'in (★★★★★)
    Spoiler:
  • Cat in the Box: Deluxe Edition (★★★☆☆)
    Spoiler:
  • Biały Zamek (★★★★★)
    Spoiler:
  • Chrzań to (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Dwa-lam-bury (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Botanik (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Crime Zoom: His Last Card (★★★★☆)
    Spoiler:
  • Scape Goat (★★★★★)
    Spoiler:
  • Kto to zrobił (★★★★★)
    Spoiler:
---------- PODSUMOWANIE ----------

👎 Rozczarowanie miesiąca dla Cat in the Box za bycie lepszym pomysłem niż grą.

💥 Nowość miesiąca dla gry Chrzań to za bycie lepszą z ledwo dwóch nowości w zeszłym miesiącu. W innym miesiącu byłoby trudno o takie wyróżnienie dla tej gry.

🏆 Gra miesiąca dla gry Biały Zamek, bo wciągnął mocno ekipę z pracy, zostawiając chęci do dalszej gry w przyszłości.


---------- PLANY NA PAŹDZIERNIK ----------

Redukcja, redukcja, redukcja. Półki wstydu, oczywiście. Może przy okazji także kolekcji poprzez sprzedaż tego, co nie będzie grane zbyt często. Jak się zlecą te wszystkie zamówione gry i zaplanowane zakupy, to będzie krucho z miejscem. :D
Kal-El83
Posty: 1232
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 430 times
Been thanked: 196 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: Kal-El83 »

Witam wszystkich czytających :)

Ja ostatnimi czasy grywam trochę mniej, nasz synek (6 lv.) niechętnie „wypuszcza” mnie z domu, bo (póki co) lubi spędzać czas ze „starymi” XD no ale … parę zacnych partii udało się rozegrać w domu i poza nim :D

W domku
Karak niezmiennie bawi naszą trójkę (raz nawet z teściami w piątkę się udało zagrać) :) gramy na dwa tutuły: sknerusa (za skarby) i smokobójca - sam nie wiem który tytuł orzy osi więcej splendoru. Fajna zabawa, dużo śmiechu (jak wyciągnie się trzech klucznikówden po drugiem - dosłownie - to się ogłasza zlot kluczników) :)
Przy okazji młody ćwiczy dodawanie i odejmowanie, szacowanie ryzyka (czy warto lecieć pół planszy pokonać topornika czy lepiej szczurka wpierw pokonać) :)

Chończyk po woli zaczynam się niezgadzać z tym, że ta gra to festiwal losowości (oczywista oczywistość). To jak się zbijamy, czaimy na siebie nawzajem i to jakie powroty ta gra umożliwia to się fizjologom nie śniło ;)

Robinson Crusoe dłuuuuuugo ta gra dzierżyła tytuł naczelnego półkownika. W końcu wyjęta na stół, aby pokazać coś nowego synowi i …. Jak to zażarło to głowa mała. Wiadomo, pilnuję zasad, omawiam co jest potrzebne do zrobienia, ale staramy się rozmawiać kto co robi (młody zawsze idzie na polowanie XD). Fajna zabawa, synowi udaje się wysiedzieć z zaangażowaniem godzinę nad planszą i na osłodę - po grze długo opowiada z emocjami wydarzenia z tejże. Po prostu złoto :D

Kroniki zamku Avel coraz rzadziej ląduje na stole. Gra się zawsze bardzo przyjemnie, i co ważniejsze, ma bardzo proste zasady których nawet po długiej orzerwie nie trzeba sobie przypominać zasad (z rezzta tak jak i karak)

Poza domkiem - głównie spotkania w miejskiej bibliotece :)

Dice Throne wystartowała u nas liga. Zgłosiło się kilkanaście osób :) nie znałem tego tytułu więc się zapisałem :) póki co 5 gier, bilans 3-2. Cenię tę grę za emocje jakie dostarcza, ma decyzje do podjęcia, ale wiadomo. Kości decydują. Mecze są z reguły na ostrzu noża i ostatni ruch decyduje. Jak dla mnie ten tytuł bije na głowę od unmatched w kategorii gier pojedynkowych.

Halo wieża rozgrywki na BGA i trzy na żywo, przy okazji ucząc zasad właściciela pudełka :) bardzo orzyjemny koop, lubię go za to, jak pokazuje sposób myślenia współgracza oraz to w jak nienachalny sposób ta gra umożliwia dawkowanie informacji poprzez zagrywanie kości

Pn lodowego Ogrodu bardzo fajny tytuł. Planowanie akcji z uwzględnieniem zasobów i możliwości towarzyszy niedoli. Uważam, że system akcji zaproponowany w tym tytule jest czystą perełką. Nie dość, że ważne co chcesz zrobić, to jeszcze ważniejsze (chyba) kiedy i przed/po kim coś chcesz coś wykonać. Sama rozgrywka raczej przykra, słabo się gra gdy tylko słuchasz jak dwóch pozostałych rozprawia jak odebrać mi wygraną i dać ją innemu. Ale jak już mnie przekonano jest to normalne postępowanie, po prostu tytuł nie jest dla mnie :)

Shikoku 18costam graliśmy chyba czwarty raz, w stałym gronie. Nie umiem przestawić swojego myślenia na tory wymagane w tej grze XD zawsze jestem o pół do półTORej długości za kolegami. Ale lubię się spotkać, pośmiać i starać się kombinować - może kiedyś zaskoczy :)

Dodatkowo dosyć regularna aktywność na BGA w: zaginionà wyspę arnak, px renesans, px pmir, zamki burgundii, jakull & hude.

Gra miesiąca: Robinson crusoe za chwile spędzone z rodziną, i emocje dostarczane w czasie i po rozgrywce :) :twisted:


E:
Zapomniałem jeszcze
Biały zamek uwielbiam. Szybki (w miare rozsadku) serup, dużo kombinowania i krótka kołderka.
Szybka, bardzo wciągająca. Zawsze chętnie zagram i jeszcze chętniej polecę do grania !!

Scrabble jak mam okazję to pokazuję bratu na czym polega ta gra (XD), tym razem trzyosobowo z bratem i żoną … w dwóch rozgrywkach niestety nie udało mi się przegrać :twisted:

Eksplodujące kotki z żoną, synkiem i bratem … kwintesencja gry rodzinnej w naszym wydaniu :twisted:
Kupa śmiechu, a to jak młody liczy gdzie odłożyć bombę żeby uwalić kogoś konkretnego bezcenne :) szczególnie gdy ktoś rzuci skipa :D

Pędzące żółwie te z żetonami żółwi i bez planszy. Super się sprawdzają w pociągu, ale na stół mi bardziej pasuje planszowy pierwowzór.

To już chyba wszystko, więcej gier nie pamiętam ;)
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
buhaj
Posty: 1138
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 675 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: buhaj »

Wrzesień był przeciętnym miesiącem "growym". Królowały gry raczej lekkie lub średnio ciężkie. Trafiło się też kilka ciężkich "rodzynków". Był to niestety też kolejny miesiąc bez gier z serii 18xx (niestety). Nie składało się pod te tytuły. Najwięcej razy zagrałem w Platformer - 7 rozgrywek
51 rozgrywek w 24 tytuły
Spoiler:
Nowości:
Platformer - 7 rozgrywek, ++ przyjemność z grania. Spore zaskoczenie bo gra sprawia mi dużo frajdy a na pierwszy rzut oka nie powinna. Zaryzykowałem wymianę i to był strzał w dziesiątkę (choć ocena to 7/10). Ta gra jest rewelacyjna do lekkiego grania, trochę imprezowego> Spokojnie mogą w nią zagrać dzieci jak i seniorzy, także zaawansowani gracze. Dobrze działa solo i nawet wtedy staje się większym wyzwaniem. Dorobiłem trochę figurek potworów i klimat buduje się nieźle. Osobiście czuję charakter gier platformowych bo czytałem, że zdania są w tym zakresie podzielone. Spore zaskoczenie in plus.

Hard City (1 roz, +) Kolejne lekkie granie. Od razu, od pierwszej rozgrywki, wprowadziłem zmiany zaproponowane przez kolegę z forum (budzenie z omdlenia, limit przedmiotów, =1 karta za każdy poziom umiejętności policjantów, itd). Robi to robotę. Partia była wyrównana, na granicy wygranej każdej ze stron. Bawiłem się dobrze, było lekko ale nie prostacko i ten klimat rodem z horrorów z lat osiemdziesiątych :)

Zaginiona Flota (3 roz, +++). Nowy, słynny już dodatek do legendarnej Gaja Projekt. Gra należy do mojego top1, a moja żona także bardzo lubi ten tytuł więc od razu po premierze wylądowała na stole. Grało się ciekawie i z poczuciem świeżości rozgrywki bo i nowe frakcje, nowe żetony przymierza, technologii, wsparcia, nowe planety, mini sektory, artefakty i wreszcie sama zaginiona flota. Po tych kilku rozgrywkach narzuciła mi się garść przemyśleń. Przede wszystkim, mimo, ze gra się świetnie i ciekawie, to mam jednak kilka problemów z tym rozszerzeniem: 1. losowe rozstawienie floty, zwłaszcza na dwie osoby, powoduje, że jeden z graczy może mieć łatwiej niż drugi, bo ma bliżej do okrętów (szybciej je znajdzie :) ). A nie ukrywajmy, że są na nich łakome kąski. I tu jest drugi problem 2. Jest łatwiej. Flota to krok w stronę Ery Innowacji. Więcej możliwości mielenia zasobów, które teraz można wykorzystać w innym celu niż w samej podstawce. Mocniejsze żetony przymierza, mocniejsza akcja Gaji.
Nie jest już tak sterylnie, ciasno i "krótko-kołderkowo".

Stali bywalcy:
W tym dziale najwięcej było grane ciężkich tytulów:
Dune: wojna o Arrakis - (3 roz/+) Mam trochę problemu z tą grą. Z jednej strony to ciekawy tytuł z obszaru gier jakie lubię. Jest moc strategii w tym pojedynku dwóch całkowicie innych charakterem frakcji. Są tu nieoczekiwane zagrania, ataki, wolty i emocje ale też poczucie bezradności jak los ułoży się tylną częścią ciała w naszą stronę i wiatr piachem ciśnie nam w oczy. I obie strony mogą mieć pod górkę, niezależnie od siły gry. Ta miła mi losowość w grach amerii tu ma dziwne oblicze, które nie do końca mi pasuje. Wystawiłem grę na sprzedaż choć jak nie znajdzie nabywcy to się nie zmartwię bo może za jakiś czas wrażenia będą odwrotne. Zakupiłem figurki siczy, laboratoriów i osad bo moim zdaniem są obowiązkowe. Na razie ocena to 7/10

Weather Machine (1 roz./+) Bardzo lubię tego Lacerde ale ostatnie partie wrzuciły trochę dziegciu do beczki miodu. Przede wszystkim debiut wydaje się taki sam za każdym razem i pomimo, ze lubię gry w szachowym charakterze to układ inicjatywy w grze dwuosobowej może mieć duże by nie powiedzieć przeważające znaczenie. Na więcej osób, o dziwo ma to mniejsze znaczenie, bo gracze się bardziej wzajemnie neutralizują. Kilka akcji ma też dużo większą moc i kombosy są trochę nachalne. Lubię jednak obcować z tą grą, być może dlatego, że pomimo, że każdy wie co ma robić ale wygrywa ten, który zrobi to najlepiej.

Food Chain Magnate - (1 roz/+++) Kolejne rozgrywki z dodatkami czyli z nowymi kamieniami milowymi i innymi modułami. Ten tytuł w moim rankingu wraca na wysokie miejsce. Trochę znudzenia i utartych ścieżek musiałem wyrzucić do kosza na śmieci. Dobra giera!

Scythe - (1 roz/+++) Lata mijają a ja wciąż bardzo lubię tę grę. Mało tego! Po 150 prawie partiach, coraz bardziej ją doceniam. Ten powolny, początkowy rozwój i przyśpieszenie z nagłym często końcem to jest to co lubię najbardziej. Dreszcz emocji czy zdążę zrobić to co zaplanowałem....

High Frontier 4 all (moduły 0, 1, 2, 4 i 5) W niezwykle ciekawej rozgrywce dane mi było wziąć udział. Do zwyczajowych modułów 0, 1 i 2 dodaliśmy kontrakty z modułu 4 i testowaliśmy prototyp modułu 5 czyli Ekonomię. Ten ostatni dodatek, który ma się ukazać w tym roku dodaje nową akcję, którą możemy zrobić w swojej turze czyli transakcję. Dla mnie to dużo lepsze rozszerzenie niż przekombinowany i trudny moduł 4 (stąd graliśmy same kontrakty, które są jego niewielką częścią). Ekonomia dodaje iskry pierwszym turom, pozwala na ciekawe zagrania giełdowe i walkę o akcje, dobre firmy, które z kolei dają nam dodatkowe akcje. Dodatkowo dodaliśmy rapid start i no po prostu to jest to. Z jednym zastrzeżeniem - gra robi się KOLOSALNA, zarówno pod względem planowania i realizacji ale i czasu gry. 18xx są krótkie! Twilight Imperium... no dobra - podobny czas rozgrywki :)

Legendarne powroty:
Brass Lancashire Po rocznej przerwie, w wyniku różnego splotu okoliczności, Brassik wrócił na stół. Na trzy osoby, czyli mój ulubiony skład do Lancashire. Klasyczna, piękna, strategicznie szachowa rozgrywka. Niesamowicie udany tytuł. Trzeba częściej w niego grać - tylko skąd na to wziąć czas?

Inne: : Kutna Hora, Terraformacja Kościana, Brzdęk, Wsiąść do pociągu, itd

GRA MIESIĄCA
: Projekt Gaja z Zaginioną Flotą
Awatar użytkownika
mordimer5
Posty: 60
Rejestracja: 04 gru 2015, 02:13
Has thanked: 52 times
Been thanked: 100 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: mordimer5 »

Najwięcej partii: Zamki Szalonego Króla Ludwika - apka na fona

Mandala - ta gra z 2019 roku to jeden z moich klasyków dla dwóch graczy, świetna rozkmina w krótkim czasie a na dodatek zajmuje mało miejsca w moim cabin bagu w samolocie. Dołoż karte do swojej mandali, dołóż do wspólnej lub wymień karty. Czyli jak w 6 kolorach i dwóch budowanych setach zawrzeć sporą głębie, lekkiej gry logicznej. Polecam, a w tym roku na essen wychodzi Flowers czyli mandala dla 4 graczy.

Joan of Arc:
Orléans Draw & Write - kurcze, zagrałem łącznie już z 7 partii i z każdą kolejną wchodzi mi coraz to głębsze znudzenie. To jest max takiej średniej wagi wykreślanka, z prostym mechanizmem dobierania akcji z woreczka oparta na tym co oferuje oryginalny Orlean. Skierowana raczej dla fanów protoplasty.

Shackleton Base: A Journey to the Moon - po 1 rozgywce powiem tak, według mnie napewno ciekawym mechanizmem jest wstawianie workerków wokół budowanej planszy centralnej i korzystanie z pewnego rodzaju przywilejów, ALE NAD TYM WSZYSTKIM nie dzieje sie tam nic nowego co widzieliśmy już w euraskach tych włochów. Przyjemne euro, znajdzie swoich nabywców i myślę, że wielu się spodoba.

Broom Service - no i tak, kupiłem za 3 dyszki i zagrałem w pełny wariant ze wszystkim ( poprawiłem karty) i jest: WYBITNIE DOBRZE ! Tak wiem, narazie zagrałem tylko raz ale już widzę jaki ta gierka ma potencjał. Narazie jest to 1 gra Pelikana i Pfistera, która zrobiła na mnie tak wybitnie wrażenie. A w tej cenie to jak wygrać w życie.

Wojna w Krainie Czarów - partia 3 osobowa, dużo się działo, fajnie się grało i czuć było, że szybko śmiga przynajmniej z moją grupą. Emocje do końca, wyniki bardzo bliskie co pokazuje, że kiedy gracze znają flow gry wtedy losowość nie do końca aż tak mocno wpływa na rozwój i jej finalny wynik.

Zamki Szalonego Króla Ludwika -Kiedyś grywałem we własną kopię i doceniałem ALE W CENIE 450 zł miałem dwie inne ogromne gry przez co sprzedałem, a że 3 tygodnie temu była promka na apke za 4 zł to zakupiłem w zamyśle, że będzie na wakacje i: TO BYŁ STRZAŁ W DYSZKĘ BENG BENG BENG ! Świetnie hula, szybciutka, nadal jest ultra fan z układania kafelków i to był mój hicior wakacji, chyba z 10 partii w ciągu 11 dni. Love it! A mieć tak dużą grę w mojej komóreczce to jest dopiero cacy sytuacja :D Polecam nawet za te 30 zł !


DZIĘKI ZA WASZE OPINIE O GRACH I PAMIĘTAJCIE ABY NADAL PISAĆ BO ROBICIE DOBRĄ ROBOTĘ !
Awatar użytkownika
Chudej
Posty: 452
Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 377 times
Been thanked: 368 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: Chudej »

Po narodzinach córeczki udało się jednak pograć więcej niż się spodziewałem, statystyki wypadają nawet lepiej niż niejedne z poprzednich miesięcy :P Niestety pula graczy drastycznie zmalała ze względu na ograniczenie spotakń z ludźmi, chociaż trochę liczę na poprawę w niedługim czasie. Ograniczę jednak wpis do gier o których mam coś więcej do napisania z racji limitowanego czasu.
Spoiler:
Nowości:

Too Many Bones - żona zaproponowała żeby kupić coś nowego i z tytułów, które jej przedstawiłem najbardziej przemówił do niej ten. Pograliśmy naprawdę sporo, bo w pewnym momencie oboje mieliśmy zryte banie przez "KB punkty złolców", które śniło nam się po nocach. Nie do końca wiem co ostatecznie powiedzieć o tej grze, bo podoba mi się, ale z drugiej strony czuję trochę zawód. Cena jest mocno wystrzelona w kosmos, bo jedyne co tak naprawdę zrobiło na mnie wrażenie pod względem wykonania to żetony złolców, ale jak kogoś stać, to można to jakoś pominąć. Kolejny "pomijalny" aspekty to oprawa graficzna, do której nawet się przekonałem i w sumie jest całkiem spoko, ale... w grze mamy karty wydarzeń opisane samym tekstem, który bardzo szybko się zaczyna pomijać i przechodzić tylko do ich efektu, gdzie mamy właściwie prawie zawsze te wspomniane wcześniej "KB punkty złolców". Nie czaję jak gra, gdzie na wykonaniu niby nie oszczędzali i pokusili się o autorski świat mogła zostać przepchnięta bez żadnych grafik na tych kartach, gdzie tekst nawet nie daje za bardzo wyobrażenia o tym świecie. To dla mnie sprawia, że gra poza walkami jest właściwie abstrakcyjna. Powtarzające się trzy pierwsze karty wydarzeń to też dla mnie dziwactwo, rozumiem że chodzi o minimalne zróżnicowanie startu, ale chyba dałoby się to rozwiązać jakoś ciekawiej. Ogólnie gra wydaje się trochę biedna pod względem zawartości, najwięcej zróżnicowania pochodzi właściwie z Gearloków, bo przeciwnicy są mniej zróżnicowani niż mi się wydawało na początku i nie wymagają aż tak odmiennego podejścia taktycznego, różnice są bardziej między typami wrogów niż indywidualnymi złolcami, co nie daje im aż takiej "osobowości". Przejrzałem zawartość dodatków poza Gearlokami i szczerze mówiąc dalej nie zauważyłem, żeby te braki odczuwane przeze mnie miałyby być jakoś wypełnione. Sama walka, czyli główne danie serwowane przez grę, jest bardzo przyjemna, ale jej balans wydaje się bardzo delikatny. Dopóki wchodzą nam wysokie rzuty inicjatywy, to właściwie mamy wszystko pod kontrolą. "Pechowe" rzuty inicjatywy to chyba był sposób twórców na przyznanie graczom czasem mniejszej ilości expa z partii na partię i przez to większe zróżnicowanie. Mimo tego wszystkiego, gra mi się podoba, walka jest przyjemna, rozwój ciekawy i bardzo chętnie ją wyciągam na stół, nie czuję jednak żeby to był ten sam kaliber wrażeń co np. Horror w Arkham. Odnośnie rozwoju jeszcze, widziałem zarzuty od innych graczy, że statsy są dużo mocniejszym ale nudniejszym upgradem niż umiejętności i zgadzam się z tym, ale dla mnie balansowanie rozwoju między statami i umiejętnościami to swego rodzaju push your luck i mi się to podoba :P

Clash of Cultures: Monumental Edition - skrajne opinie słyszałem o tej grze, ale po tej jednej partii byłem w sumie pozytywnie zaskoczony. Jako "zamiennik" Eclipse gra bardzo się sprawdziła, musiałbym jednak pograć trochę więcej żeby napisać coś bardziej odkrywczego. Drogi rozwoju są ciekawe, ale założę się, że jak w każdej grze cywilizacyjnej nie można zostać za bardzo w tyle militarnie żeby nie wystawić się na atak innych graczy. Na plus barbarzyńcy, wydarzenia i karty, na minus dziwne mikrozasady.

Railroad Ink Challenge: Epic Board - troszkę ciekawszy wariant Kolejowego Szlaku, jeśli chodzi o stronę z nadrukowanymi miasteczkami i górami.

Powroty:

Trismegistus: The Ultimate Formula - dawno nie grałem w Trismegistusa i za nim zatęskniłem. Muszę powiedzieć, że jest to całkiem unikalna i super kombogenna gierka. Niestety strach w to trochę grać w więcej niż 2 osoby ze względu na mechanikę reakcji, ale podoba mi się bardziej niż kiedyś, jedna z niewielu gier opartych na kontraktach, w którą bardzo lubię grać.

Gra miesiąca: Too Many Bones
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 122
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 1195 times
Been thanked: 359 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: emoprzemoc »

Wrzesień z planszówkami, czyli jak udało się jednak coś wycisnąć z niesprzyjającego czasu.
Spoiler:
Tl;dr:
- zagrałem w 22 tytuły;
- padło mi 60 partii, ale żadnych solo;
- zagrałem w 10 nowych gier, a także w 1 nowy dodatek;
- dużo z kolekcji wypadło i dużo wpadło, ale z uwagi na różny kaliber poszczególnych pozycji oraz preordery, trudno to jakoś sprawnie podsumować;
- było grane w 25/30 dni tego miesiąca.

Topka:
1. Ostoja.
Spoiler:
2. Cascadero.
Spoiler:
3. River Valley Glassworks.
Spoiler:
4. Czerwona Katedra.
Spoiler:
5. Splendor: Pojedynek.
Spoiler:
Inne nowości i pierwsze wrażenia:
- Zamiast nas.
Spoiler:
- Destylaty.
Spoiler:
- High Season. Grand Hotel Roll & Write.
Spoiler:
- Challenge I do Rzuć na tacę.
Spoiler:
- Wsiąść do pociągu Legacy: Legendy Zachodu.
Spoiler:
- Wioska.
Spoiler:
- Barcelona.
Spoiler:
Reszta tałatajstwa:
Spoiler:
Wielcy nieobecni:
Spoiler:
Plany październikowe:
Spoiler:
Teraz to już się nic nie może zepsuć, no nie? Ekhm...
Awatar użytkownika
Sirius_Black
Posty: 167
Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
Has thanked: 272 times
Been thanked: 228 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: Sirius_Black »

Szybkie podsumowanie, bo raz, że dużo nie grałem we wrześniu, dwa mamy już połowę października i pewnie już nikt tu nie zagląda ;)

Nowości:
Świat w budowie -prosta gierka w stylu Kingdomino, w klimacie graficznym Palca Bożego,
The Expanse Boardgame - nie czytałem książki, ani nie oglądałem serialu, jednak nawet bez znajomości otoczki fabularnej gra wypadła ciekawie, w turze kupujemy i zagrywamy karty na akcje, które są na nich opisane, albo na punkty podstawowych akcji (wstawianie jednostek, ruch, itp.), trochę w stylu Pax Pamira, tylko, że mamy swoją z góry przypisaną frakcję, gra pewnie zyskuje po lepszym poznaniu, gdy lepiej zna się akcje z kart, ale chyba w naszej grupie nie będzie za często wchodzić,
Ra - w podstawkę już trochę grałem i bardzo lubię, we wrześniu udało się zagrać z dodatkiem, który jednak trochę rozwadnia pulę kafelków i zmniejsza prawdopodobieństwo wyciągnięcia czerwonego,
Sand - jedna partia, po której ciężko ocenić, czy to dobry tytuł i jak będzie z powtarzalnością, ale raczej nikt u nas nie będzie za bardzo namawiał na kolejne partie,

Pozostałe:
1830, 1847, 1871, 1862
Barrage, Concordia, Dixit, Podwodne Miasta, Race for the Galaxy, Salton Sea, Bitoku

Nie będę długo rozpisywał się o powyższych. Wspomnę tylko o Salton Sea, które chyba już nie będzie grane. Właścicielowi średnio podeszło, reszcie naszej ekipy chyba trochę bardziej. Gra potrafi być męcząca, jednak jak dla mnie daje też satysfakcje. Na plus Bitoku. Kiedyś zagrałem pół partii trzyosobowej, podczas, której jeden kolega wstał od stołu i musieliśmy rozłożyć grę na dwie osoby. Chyba przez te okoliczności trochę zraziłem się do tego tytułu. Po ostatniej partii pomijając kwestię pstrokacizny i terminologii, która nie ułatwia ogarnięcia tego wszystkiego, to jest całkiem przyjemna gra.

Gra miesiąca We wrześniu nie zagrałem żadnej spektakularnej partii, ani nie poznałem żadnej nowości, która z miejsca by mnie oczarowała. najlepiej wspominam, jednak bardzo fajną, zaciętą rozgrywkę w Barrage Duel.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1036
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 91 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: charlie »

Wrzesień 2024 już bardziej stacjonarnie i bez dni specjalnych, które mocno wpłynęłyby na granie, co mnie cieszy, udało się zagrać 137 partii w 27 tytułów, w tym 8 nowości. Online: 61 partii.

Nowości: The King is Dead x2, Dobro x4, Takenokolor x6, Maskmen x4, Talisman: Magia i miecz x1, Monopoly Deweloper x1, Gorączka podziemnej mocy x2, Charterstone x3.
Powroty: Wędrujące wieże x2, Pory Roku x3, Moje Skarby x2, Ilós x3, Deep Sea Adventure x5, Kapitan Flip x2, The Game x2, Wirus x3, List miłosny x14.
Stałe tytuły: Aeon's End: Wieczna Wojna x8, To ja go tnę x11, Mysterium Park x2, Klub Detektywów x2, Solstis x25, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork x2, The Mind x2, Piraten Kapern x17, Fasolki x5, Hen Daleko x4.
Najwięcej Partii: Solstis. Znowu :).
Powrót miesiąca: Ilós już miała iść pod nóż, ale drobny incydent sprawił, że zostaje. I dobrze, bo jeszcze od czasu do czasu zagram chętnie.
Chwiler miesiąca: Maskmen.
Rozczarowanie miesiąca: Talisman: Magia i miecz - grałem sporo za dzieciaka w którąś z podrób, ale w Talismana nigdy. Jedna długa partia, nawet mój syn się znudził. Chyba już nie na te czasy.
Zaskoczenie miesiąca: Maskmen - kontynuujemy odkrywanie gier drabinkowych, tu mamy fajny motyw ustalania siły kolorów i to wystarczy, żeby zaskoczyć.
Nowość miesiąca: The King is Dead - u mnie w grupie "chłopaków" przyjęta chłodno, ale mi osobiście grało się super. Podoba mi się prostota w zasadach i wykonaniu, feeling starego designu, ale też unikalność (brak własnej frakcji, każdy ma tylko osiem akcji na rozgrywkę i sami decydujemy kiedy je zagrywamy).
Pozostałe nowości na plus: poza The King is Dead i Maskmen nic :(.
Pozostałe nowości na tak sobie: Charterstone - chyba mnie przytłoczyła, jest dla mnie za duża na to, co koniec końców oferuje, Dobro - też, jak Maskmen gra wspinaczkowa, ale mocniej uzależniona od ręki niż umiejętności, pogram jeszcze na BGA, ale miłości nie będzie.
Pozostałe nowości na minus: Monopoly Deweloper - zagrałem, szybsze i lepsze od zwykłego Monopoly, ale i tak nie mam ochoty. Takenokolor, Gorączka podziemnej mocy - nie dla mnie, a target w liczbie sztuk 2, który grał razem ze mną tym bardziej nie docenił, pierwsze za proste, a drugie zbyt dziwne.
Gra miesiąca: Aeon's End: Wieczna Wojna - czy pisałem już, że kocham tę serię?
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 6470
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: YT
Has thanked: 1327 times
Been thanked: 2026 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: BOLLO »

Wyjątkowo we wrześniu coś się udało pograć więcej niż normalnie. To też zasługa przeniesienia grania z czwartku na piątek. Dzięki temu przy jednym posiedzeniu możemy zagrać jednego tłuściocha i coś lekkiego lub 2x coś dobrze znanego. Takie granie planujemy mieć do Marca. Potem pewnie powrót do czwartków, ale to się jeszcze zobaczy.

3x Ewakuacja: Kolejne udane rozgrywki i coraz bardziej mi się ten tytuł podoba. Nadal nie czaję fabularnie tych stadionów i tej emotki ale całość oceniam na plus. Fajne planowanie z jakieś planety zagrywamy surowce i jak daleko lecimy satelitami. Gra na tyle mi się spodobała że zamówiłem do niej instert od Geekmod.

1x Diuna Imperium Powstanie- chciałem zobaczyć czy to jakiś lepszy twór niż pierwsza wersja. No i nadal jest to dla mnie bardzo nudny tytuł. Ciekawie się robi jedynie podczas walk. Jakoś się z tym tytułem nie polubiliśmy. Jest to już z 6-7partia i nadal nie ma chemii.

4x Colt Express- O rety jakie to jest dobre i śmiechowe. Graliśmy z rodzinką i bawimy się świetnie. Prosta , ładnie wydana gra na 30min to jest coś czego mi brakowało w kolekcji na 4-5 osób.

2x Star Wars Zewnętrzne Rubieże- bardzo lubię ten tytuł nie tylko do grania z graczami ale i solo. Kapitalnie działa BOT jak dla mnie. Czuć w nim klimat SW i tych wszystkich misji galaktycznych. Podoba mi się też lekki rozwój postaci jak i naszego statku. Gra prosta ale ma sporo takich do pamiętania małych wyjątków. Dlatego o czymś zapominam i czasem trzeba grać z instrukcją na kolanach. Ogólne gra bardzo podeszła i nadal pomimo że mam dodatek to nie czuję potrzeby aby go odpalić.

3x Projekt Gaja- te trzy partie to zdecydowanie za mało aby taką kobyłę ocenić natomiast już wiem że lepiej się bawię niż w Erę Innowacji. Dla mnie o dziwo nie jest to jakiś mega ciężki tytuł pomimo że ciężkość powyżej 4 BGG. Dlatego szanuję ten tytuł za elegancję zasad.

2x Nova Luna- po latach powróciłem do partyjki z córką. Jakoś mnie już nie porywa jak kiedyś. Niby prosty abstrakt a jest przy czym posiedzieć. Chyba wolę lżejszy Patchork.

1x Black Rose Wars- nadal mój absolutny TOP. Pomimo że do dnia dzisiejszego nie wiem czy gramy poprawnie (masa interpretacji podczas gry) to bawimy się rewelacyjnie. Cieszę się że zainwestowałem w ten tytuł bo to kawał dobrej gry.

3x Sanctum- Rozbudowa postaci bardzo fajnie zrobiona, jednak poruszanie się po planszy jak i walka z bosem to jakaś pomyłka. Szkoda bo granie solo daje naprawdę fajne odczucia. Bawię się dobrze do momentu jak nie przyjdzie mi walczyć z Diablo. Nie mniej jednak fajne do pogłówkowania jakie kości zagrać, jak wyekwipować postać itd. Był potencjał.

1x Walka o Mózg- kolejna przegrana z synem który wymiata w ten tytuł. Gra lepiej działa na większą liczbę graczy. Na dwóch policzalna i przewidywalna kto co ma. Dla zabicia czasu ok ale są jednak lepsze tytuły podobnego kalibru.
Awatar użytkownika
anitroche
Posty: 862
Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
Has thanked: 891 times
Been thanked: 896 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: anitroche »

Kontynuuję moje kwartalne zestawienia, czyli poniżej gry, w które grałam w lipcu, sierpniu i wrześniu:

Wanderlust: Discover the World (++) - na KS ta gra reklamowana była jako Wsiąść do pociągu killer, i co prawda jest tam mechanika dobierania kart z wystawki i potem tymi kartami "płaci się" za podróżowanie odcinkami trasy i punkty dostajemy za długość przejechanej trasy, ale poza tym więcej podobieństw nie ma, co nie znaczy, że gra jest zła. Mi się bardzo podoba - podróżujemy po świecie zbierając karty odwidzonych miejsc, gramy lekko asymetrycznymi postaciami, są cele punktujące na koniec, jest też set collection pamiątek z podróży itd. Wszystko jest naprawdę sympatyczne, jedyne co mi nie leży, to tempo dobierania kart podróży, można w grze podróżować bliżej lub dalej i niestety zbieranie kart na dłuższy odcinek trwa na tyle długo, że bardziej opłaca się jeździć krótsze trasy. Tak czy siak dla mnie gra to mocne 7/10 i zostaje w kolekcji.

Kinfire Delve: Scorn's Stockade (+++) - gra bardzo podeszła, bardziej niż się spodziewałam. W pudełku niestety mamy tylko dwie talie postaci do grania i jednego bossa, więc regrywalność słaba, ale sama rozgrywka bardzo przyjemna. Walczymy z "kartami" w stosie bossa, gdy odrzucimy lub pokonamy wszystkie, to następuje finałowa walka. Walczymy zagrywając karty, które mają też specjalne zdolności po zagraniu, rzucamy też kośćmi. Najczęściej żeby wygrać musimy karty dodatkowo zboostować dorzucając dodatkowe karty do walki, ale wtedy tracimy ich specjalne zdolności, więc trzeba ważyć kiedy kartę użyć jako główny atak, a kiedy jako boost. Bardzo to przyjemne i nawet kupiłam sobie kolejną część serii, żeby właśnie zwiększyć sobie regrywalność (są 3 pudełka w serii, czyli w sumie 3 bossów i 6 postaci).

Aura (+) - pudło z mathandlu, gdzie tę wymianę wrzuciłam w listę preferencji przez pomyłkę :D, ale ostatecznie gra mi się spodobała aż tak, że dokupiłam też dodatki.

For Northwood! (+++) - trick taking to nie jest moja ulubiona mechanika, ale chciałam sprawdzić, co tam wymyślili, żeby to działało solo i muszę powiedzieć, że działa to świetnie. Polecam wszystkim fanom gier solo oraz trick takingu.

Rudy (++) - gra kupiona oczami, bo bardzo podobały mi się ilustracje, a tymczasem to bardzo fajny rodzinny tytuł. Wykładamy kolejne karty i na swojej planszetce zaznaczamy, ile zwierząt danego typu pojawiło się do tej pory na wszystkich kartach. Potem sprawdzamy, jak dobrą mieliśmy pamięć. Fajne, szybkie i ciekawsze niż zwykłe memory do pogrania z dziećmi ;).

Foundations of Metropolis (+-) - tańsza wersja Foundations of Rome. Wciąż wydana ładnie, bo ma grube kafle i dwuwarstwowe plansze, więc to nie tak, że jest to "bieda wersja". Sama gra jednak nie zachwyciła. Dla mnie jest zbyt prosta i zbyt mało ma możliwości, po kilku partiach mam wrażenie, że już się wie, co i gdzie zagrywać. No ale to z założenia prosta gra, więc to nie zarzut do niej, jedynie stwierdzenie, że nie jest ona w moim guście po prostu.

Remember our trip, Photograph, Come Sail Away! (+++) - pomyślałam, że wrzucę wszystkie poznane w tym kwartale gry Saashi and Saashi w jeden wpis, ponieważ wszystkie tak samo bardzo mi się podobały. Photographa nawet sama sobie kupiłam - tu gra w zbieranie zestawów kart, ale musimy je zagrywać w kolejności od najniższej do najwyższej, a karty na ręce trzymamy w takiej kolejności, jak dobraliśmy (raz na rundę możemy coś przestawić) i tak samo zagrywamy od prawej w takiej kolejności jak trzymamy. Bardzo fajny system jest też pobierania nowych kart, bo mamy tam mały push your luck. Remember our trip za to to poliomino, ale takei co punktuje za to, że układamy kafelki tak samo jak to wcześniej zrobili inni gracze, bardzo to pomysłowe i jest fajną nowością wśród poliomino. Come sail away to za to gra w dobierane meepli w rożnych kolorach (jak wskazuje karta dobrana w drafcie) i rozstawiamy ich po pokojach na naszym statku. Pokoje mają różne wymagania co do pasażerów, a rozstawiamy je tak, że musimy w każdym pokoju mijanym kogoś zostawić, jak nie pasuje tam meeple, to dostaniemy za niego ujemne punkty na koniec - też baaardzo fajny tytuł, szkoda że taki drogi, ale może kiedyś kupię, bo też bardzo się spodobał :).

Wyspy Tukana (+++) - w końcu udało się zagrać w tego flip and write'a. To że można rysować odcinki trasy w dowolnym miejscu planszy to dla mnie game changer w grach tego typu :D. Naprawdę fajnie się grało i polecam każdemu, szkoda, że nie ma polskiego dodruku :(.

Path of Cyvilization (++-) - bardzo fajny tytuł w zbieranie symboli. Jedyny minus to stołożerność i sporo zabawy przy rozkładaniu gry :D. No mimo że fajne w rozgrywce, to jednak mocno przekombinowane (nie w trudności, czy złożoności, ale w mnogości elementów na stole) jak na to co oferuje mechanicznie gra.

Cruasaders Thy Will Be Done (+-) - miałam na wishliście, ale po zagraniu już gra spadła z listy. Niby fajne i wszystko tam działa (ale grałam od razu z dodatkiem, który naprawia ponoć kilka rzeczy), ale gra jest ogromna i strasznie sucha, no po prostu nie trafiła do serduszka, ale kumam, że komuś może się bardzo podobać.

Castles by the Sea (++-) - ogólnie bardzo oryginalny i przyjemny tytuł, budujemy z klocków części zamków na plaży, co ciekawe możemy korzystać z elementów zbudowanych przez innych graczy, żeby samemu zapunktować i to sprawia, że gra jest bardzo fajna, jednak jednocześnie jest tym fajniejsza im więcej osób gra, a że ja gram głównie solo i dwuosobowo, to gra poszła na Mathandlu niestety :(.

Wiedźmin: Legenda Białego Wilka (+-) - no taki polecany klasyk, dla mnie jednak gra cierpi na bolączki klasycznych deckbuilderów, czyli statyczny rynek kart i mały wpływ na wyrzucanie niechcianych kart z talii (niby są karty to umożliwiające, ale nie zawsze mamy jak je zdobyć). Klimatycznie też nie podbiło mi serca, bo bardzo kuło to, że talie mamy złożoną z różnych kart głównych bohaterów Wiedźmina, a osoba którą gramy jest drugoplanowa, no takie to dziwne i ja tam klimatu nie czułam. Gra też już poszła na MatHandlu.

Vale of Eternity (+-) - niby fajne to, ale też jakoś specjalnie za serce nie chwyciło. Ten pentagon wokół którego wystawiamy karty na "rynku" jest tak bardzo niepraktyczny :D. Sama mechanika sympatyczna, ale na mnie zrobiła wrażenie za mało różnorodnej, karty jakieś takie podobne do siebie w swoich kategoriach. No sama nie wiem, inni mówią, że dobre to, ale trzeba zagrać kilka razy, żeby zobaczyć, jak można bawić się połączeniami kart. Możliwe, ja grałam tylko raz, więc ta opinia, to wiecie do śmieci :D.

Quests over Coffee (++-) - bardzo mieszane odczucia mam co do tej gry, wariant podstawowy jest wg mnie słaby, ale mini kampania wprowadzona przez autora wspieraczki, jest baaaardzo fajny, chociaż nic nie zmienia w głównej mechanice gry, jedynie daje poczucie rozwoju "postaci" i dodaje trochę strategii do całej rozgrywki. W kampanię będę grała, w podstawową rozgrywkę nie. No i w instrukcji coś nie pykło przy składzie do druku chyba, bo mam wrażenie, że brakuje kilku akapitów, bo część zasad trzeba grać na czuja, bo ich nie ma instrukcji ;).

Knarr (+--) - gra wygląda pięknie i mechanicznie też wydaje się ok, jednak jak już się gra, to coś tam mi nie pasowało, sama nie wiem do końca co. No bardzo chciałam, żeby się spodobało, ale no niestety nie miałam przyjemności z rozgrywki.

Halo Wieża (++) - Bardzo fajna dwuosobówka, co większość pewnie już wie, bo to zdaje się hit ostatnich miesięcy. Fanowski wariant solo też bardzo przyjemny. Co prawda przez ten prawie zupełny brak komunikacji nie jest to moja ulubiona kooperacyjna dwuosobówka (Decorum wciąż wygrywa w tej kategorii), ale jeszcze trochę na pewno pogram zanim wyleci z kolekcji.

Destinies: Wiedźmi Las (--) - mój mąż bardzo lubi serię Destinies, ale on też stwierdził, że ten dodatek jest najsłabszy. Na siłę dograliśmy do końca kampanii. Każdy scenariusz wydawał się taki sam jak poprzedni, postaci którymi graliśmy w ogóle nie zapadały w pamięć, jak to miało miejsce w poprzednich dodatkach i podstawce. Mechanicznie też nie wprowadza nic nowego, czego nie było w poprzednich dodatkach. Sama historia mega klimatyczna, jednak dialogi zostały napisane tak klimatycznie, że czasami ciężko było nam się połapać, co właściwie mamy zrobić, żeby osiągnać nasz cel. No nie zachwyciła nas ta część, zdecydowany zawód.

Parki z dodatkiem Po Zmierzchu (++-) - sama podstawka bardzo nudna, ale z dodatkiem już jest ciekawiej. Wykonanie przepiękne, więc cieszę się, że z dodatkiem grało się na tyle dobrze, że grę zostawiam w kolekcji. Szkoda tylko że kupiłam przed promką na Albi na cały zestaw z oboma dodatkami, bo bym wzięła, a tak zostaje mi narzekanie na nieciekawe karty ekwipunku, bo nie chcę już dopłacać do drugiego dodatku, który to naprawia.


POWROTY, O KTÓRYCH JUŻ PISAŁAM W POPRZEDNICH MIESIĄCACH I ZDANIA O NICH NIE ZMIENIŁAM:
Village Rails, Niepożadani Goście, Ostoja, Ancient Realm, Spirit Island, Coffee Roaster, Park Niedźwiedzi

GRA MIESIĄCA:

LIPIEC: Kinfire Delve
SIERPIEŃ: Photograph
WRZESIEŃ: Halo Wieża

ROZCZAROWANIE KWARTAŁU:
Destinies: Wiedźmi Las
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."

Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 780
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 302 times
Been thanked: 328 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: Scamander »

anitroche pisze: 22 paź 2024, 15:35 Wyspy Tukana (+++) - w końcu udało się zagrać w tego flip and write'a. To że można rysować odcinki trasy w dowolnym miejscu planszy to dla mnie game changer w grach tego typu :D. Naprawdę fajnie się grało i polecam każdemu, szkoda, że nie ma polskiego dodruku :(.
Gdzieś mi się obiło o uszy, że ma się pojawić polski dodruk.
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 715
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1356 times
Been thanked: 330 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: JollyRoger90 »

Moje zestawienie września 2024:

Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).

Troche dużo tego będzie, więc ukrywam w spoilerach:

1) Standardowe rozgrywki

Nowości:
Spoiler:
Nowości ze Spodka 2024:
Spoiler:
Powroty:

Brzdęk! Nie drażnij smoka (4) 2/3 wszystkie rozgrywki na turniejach eliminacyjnych do mistrzostw. Niestety w obu poległem. Chciałbym powiedzieć, że byłem blisko, ale byłoby to nadużycie ;p

Łowcy A.D. 2114 (1) 2,1/3 udało się skończyć kampanie. Grało się bardzo fajnie do końca. Aczkolwiek walki były już ciut za łatwe i zaczelismy grac bez homerula, ze przeciwinicy maja jedna aktywacje (dodatek będziemy grac już w ten sposób). Graliśmy jeszcze ze ruch do i z bazy jest bez straty dnia, ale nie dodaje pkt zycia. Generalnie gra fajna, kliemat spoko, walki tez, trochę kombinowania, trochę decyzji :) Jedynie co to final rozczarowal.
Ale generalnie całość się na tyle spodobała, ze już się umawiamy na kontynuacje z Hybrids i dwoma małymi dodatkami. Wszak Łowcy 14929 tuż tuz :)


Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:
Halo wieża (6) 2,6/3
Nemesis (1) 2/3
Botanik (2) 2,5/3
MLEM: Agencja Kosmiczna (2) 2/3
Circadians: Nowy Świt + specjaliści (1) 2,1/3
Fantastyczne Światy (1) 2/3
Kapitan Flip (1) 2,5/3
Konspiracja: Uniwersum Abyss (1) 2,5/3
Quetzal (1) 1,5/3
Wojna w Krainie czarów (1) 1,8/3


Łącznie rozgrywek - 44 w 31 gier

2) Board Game Arena.
Spoiler:
Łącznie rozgrywek - 105 w 38 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 149 w 64 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie miesiąca:
Fajnie, że udało się skończyć Łowców, lada chwila będą łowcy 1492. Chcemy prze dtym przejść jeszcze raz z dodatkiem Hybrids i dwoma małymi i puścić to w świat. Dodatkowo Spodek obowiązkowo odwiedzony. Było super, ale szkoda, że ta krótko. Tym razem we dwie osoby byliśmy i bawiliśmy się swietnie. Wyjątkowo dużo czasu spędziliśmy na gralni, gdzie można było złapać ludzi do tłumaczenia zasad. Dzięki temu zagraliśmy w kilka gier, które były na radarze :)
We wrześniu wracamy do weekendowych spotkani w granie do odciny :)

Gra miesiąca:
NA skrzydłach smoków, a tuż za nią jednak Ślimaki

Na wyróżnienie zasłużyła ukończona kampania w Łowcó 2114 :)

Rozczarowanie miesiąca:
Więcej się spodziewałem po Nieznanych historiach do Nemesisa i GWT. Dużo więcej.

Plany na kolejny miesiąc:
Klasyka. Pozbyć si kilku pudel. Zdjąć chociaż jednego pułkownika. No i powrót weekendowego grania do odciny :D
Ofc zakup biletów na Wawa gra i może na Alegramy. I świętowanie dnia gier planszowych :)
CezarIXen
Posty: 74
Rejestracja: 09 cze 2014, 10:28
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 304 times
Been thanked: 121 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: CezarIXen »

Dość ubogi wrzesień miałem pod kątem planszówek, więc zapomniałem o napisaniu posta, ale jednak coś we wrześniu grałem, więc krótko spisze bo przy okazji posta o październiku sobie o tym przypomniałem .

Nemesis 6.5/10 - do tej gry mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony grało mi się przyjemnie, czuć było klimat i fabułę. Z drugiej strony, choć mechanika była przemyślana, to były zgrzyty, które psuły ogólne wrażenia.
Miałem pecha do kostek, ale kostek nie obwiniam, bo taka ich natura.

Problemem jest, że jak zużyłem amunicje, przez to, że co chwile generowałem nowego obcego i próbowałem go zabić lub uciec, to nigdzie w pobliżu nie pozostało jak wygenerować nowej. Co chwile dostawałem kartę skażenia, ale też wiedziałem, że nim dojdę te 5 pomieszczeń dalej, która by dała mi upragniona amunicję to prędzej zginę. I tak się stało.

Ogólnie przeszkadzał, brak jakiejś sensowniejszej możliwości zregenerowania amunicji i to bardzo irytowało. Krótko mówiąc, miałem 4 tury, gdzie nie miałem jak ochronić się przed obcym, żadnych sensownych wyborów i tak mijał mi czas.

Też mechanika skażeń, nie przypadła mi do gustu, bo przez to, że dostałem ich chyba 5, to jeszcze bardziej ograniczało mi możliwości akcji. Nie mam nic przeciwko losowości, ale dajcie mi jakieś wybory, co będe ryzykował

Inna sprawa, która mogła wpłynąćm na takie negatywne wrażenia jest fakt, że w tym samym tygodniu grałem w rpg obcego, gdzie
mistrz gry, choć pilnował zasad to nie był tak ograniczony jak gra planszowa i tam bawiłem się dużo lepiej.
Choć dla porównania gdy grałem w rpg Zew Cthulu i który bardzo mi się podobał, to nadal planszowe Posiadłość szaleństwa jest ulubiona wersja mitów cthulu.

Nowy wspaniały świat 7.5/10 - nie wiem czemu ta gra przeszła bez większego echa, bo dla mnie to taki lepszy splendor. Budujesz silniczek, a potem używasz tego silnika do zdobywania punktów. Musisz tylko zdecydować moment kiedy zamiast budować silnik to zaczynasz zdobywać punkty. Do tego draftowanie kart jest dla mnie wisienką na torcie. Po prostu lubię mechanizm draftu.

7 cudów świata 7.5/10 - Klasyk draftu kart. I choć mechanicznie gra wydaje mi się lepsza niż "Nowy wspaniały świat", to trudno mi ocenić, która grę bardziej lubię, 7 cudów świata ma więcej dróg do zwycięstwa, więcej ciekawych wyborów i więcej mechanizmów, ale "Nowy wspaniały świat" zachwyca kwintesencją użytych mechanizmów i swoją prostotą, a tutaj w 7 cudach świata to się to trochę rozmywa. Obie gry są warte zagrania i na tyle inne, że obie polecam.


Zamki Burgundii 8/10 - Klasyk, nic dodać, nic ująć. Gra w moje top 5, stara edycja, bo nowa jest zbyt duża i nieporęczna a szkoda, bo uwielbiam grafiki.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 6470
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: YT
Has thanked: 1327 times
Been thanked: 2026 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: BOLLO »

CezarIXen pisze: 03 lis 2024, 21:39 Nemesis 6.5/10 - do tej gry mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony grało mi się przyjemnie, czuć było klimat i fabułę. Z drugiej strony, choć mechanika była przemyślana, to były zgrzyty, które psuły ogólne wrażenia.
Miałem pecha do kostek, ale kostek nie obwiniam, bo taka ich natura.
Rozumiem i nie neguję, to kwestia podejścia. Można też prawie zginać lub zginąć w pierwszej rundzie tylko dla tego że tak się ułożyło i nie masz na to absolutnie żadnego wpływu. Los tak chciał :mrgreen:
Mnie to nie boli bo mam podejście na zasadzie " ciekawe co dziś los wymyśli dla mnie" ale jak najbardziej rozumiem frustrację tych co lubią mieć wpływ na to co się dzieje na planszy.
CezarIXen
Posty: 74
Rejestracja: 09 cze 2014, 10:28
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 304 times
Been thanked: 121 times

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: CezarIXen »

BOLLO pisze: 04 lis 2024, 13:00
CezarIXen pisze: 03 lis 2024, 21:39 Nemesis 6.5/10 - do tej gry mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony grało mi się przyjemnie, czuć było klimat i fabułę. Z drugiej strony, choć mechanika była przemyślana, to były zgrzyty, które psuły ogólne wrażenia.
Miałem pecha do kostek, ale kostek nie obwiniam, bo taka ich natura.
Rozumiem i nie neguję, to kwestia podejścia. Można też prawie zginać lub zginąć w pierwszej rundzie tylko dla tego że tak się ułożyło i nie masz na to absolutnie żadnego wpływu. Los tak chciał :mrgreen:
Mnie to nie boli bo mam podejście na zasadzie " ciekawe co dziś los wymyśli dla mnie" ale jak najbardziej rozumiem frustrację tych co lubią mieć wpływ na to co się dzieje na planszy.

Tak po namyśle to aktualnie normalne nie mam nic przeciwko losowym pełnym chaosu gier, ale preferuje wtedy krótsze czasowo tytuły. Nemesis niestety ma to do siebie że potrafi się dłużyć,ale jednak pierwsze 2.5 godziny bawiłem się w nim wyśmienicie (nawet jak pech doskwierał ) i ta cześć rozgrywki bym dużo wyżej ocenił , ale kojena godzina już się dłużyła i ona obniżyła średnia. Przypuszczalnie gdybym zginął od razu zamiast przeciągać próbę przeżycia lepiej bym rozgrywkę wspominał :). Podsumowując z chcecia kiedyś ponownie zagram ale nie będzie to priorytet.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 6470
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: YT
Has thanked: 1327 times
Been thanked: 2026 times
Kontakt:

Re: Gra Miesiąca - Wrzesień 2024

Post autor: BOLLO »

CezarIXen pisze: 04 lis 2024, 19:12
BOLLO pisze: 04 lis 2024, 13:00
CezarIXen pisze: 03 lis 2024, 21:39 Nemesis 6.5/10 - do tej gry mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony grało mi się przyjemnie, czuć było klimat i fabułę. Z drugiej strony, choć mechanika była przemyślana, to były zgrzyty, które psuły ogólne wrażenia.
Miałem pecha do kostek, ale kostek nie obwiniam, bo taka ich natura.
Rozumiem i nie neguję, to kwestia podejścia. Można też prawie zginać lub zginąć w pierwszej rundzie tylko dla tego że tak się ułożyło i nie masz na to absolutnie żadnego wpływu. Los tak chciał :mrgreen:
Mnie to nie boli bo mam podejście na zasadzie " ciekawe co dziś los wymyśli dla mnie" ale jak najbardziej rozumiem frustrację tych co lubią mieć wpływ na to co się dzieje na planszy.

Tak po namyśle to aktualnie normalne nie mam nic przeciwko losowym pełnym chaosu gier, ale preferuje wtedy krótsze czasowo tytuły. Nemesis niestety ma to do siebie że potrafi się dłużyć,ale jednak pierwsze 2.5 godziny bawiłem się w nim wyśmienicie (nawet jak pech doskwierał ) i ta cześć rozgrywki bym dużo wyżej ocenił , ale kojena godzina już się dłużyła i ona obniżyła średnia. Przypuszczalnie gdybym zginął od razu zamiast przeciągać próbę przeżycia lepiej bym rozgrywkę wspominał :). Podsumowując z chcecia kiedyś ponownie zagram ale nie będzie to priorytet.
Nie wiem na ilu graczy graliście ale faktycznie 3.5h to sporo jak na ten tytuł. Być może graliście z nowymi graczami gdzie trzeba było tłumaczyć wszystko podczas rozgrywki. W innym wypadku jak będziesz następnym razem grać już z ograną w jakiś sposób grupą to powinniście się zamknąć właśnie w tych max 2,5h. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś dasz temu tytułowi szansę i będziesz się dobrze bawił.

A no i jak szybko zginiesz to nie ma nudy. Bierzesz talię obcego i zabijasz pozostałych jeszcze żyjących :mrgreen:
ODPOWIEDZ