Stół będzie jeden, tylko co roku bedzie wychodzić nowa, lepsza wersja, którą bedzie trzeba kupić zeby zagrać w nowe gry / moduły, ponieważ na stołach z poprzednich lat będą one słabo działac albo wcaleDon Simon pisze:Stol bedzie jeden. Bedziesz do niego kupowal tylko moduly/gry. Czyli tak jak teraz - kupujesz jedna konsole, a pozniej dokupujesz gry.
Przyszłość gier planszowych
Re: Przyszłość gier planszowych
Re: Przyszłość gier planszowych
Akurat rozpoznawanie kart to byłby banał Wystarczą fotokody i wszystko będzie działać jak w "The Eye of Judgment" na PS3MisterC pisze:Gdyby to miała być gra jedynie na ekranie dotykowym, to to ma szansę powodzenia, bo stół interaktywny byłby gadżetem bardzo szerokiego zastosowania, a gry byłyby jedynie dokupywanym softem. Natomiast karty rozpoznawane przez stół to już trochę za drogi gips, bo trzeba by te karty osobno produkować na potrzeby indywidualnej gry.
Re: Przyszłość gier planszowych
Ci którzy piszą że "coś takiego nigdy nie powstanie", "będzie za drogie i nieopłacalne w produkcji" są jak dla mnie trochę śmieszni. Tego typu rzeczy już powstają i nikt nie jest w stanie przewidziec jak pójdzie to do przodu przez 10 lat. Tu macie kilka przykładów zabawek ktore jeszcze 5 lat temu były w sferze since fiction:
Eye Pet od Sony
Ekrany w technologii OLED nad którymi pracuje obecnie wiele firm
Natal od Microsoftu
Eyeof Judgement od Sony
Eye Pet od Sony
Ekrany w technologii OLED nad którymi pracuje obecnie wiele firm
Natal od Microsoftu
Eyeof Judgement od Sony
Każdy w końcu kiedyś zaczyna...
Re: Przyszłość gier planszowych
Po pierwsze - czy ktoś na to czeka? Mam na myśli szerszą grupę graczy...
Po drugie - wiecie ile kosztuje Surface? Najbliższy jest bodajże w Berlinie jeśli mnie pamięć nie myli, do użytku domowego ma go chyba tylko Bill Gates ;P Wyświetlacze z multitouch to jedyne realne rozwiązanie w domowych zasosowaniach w najbliższych latach, reszta to perspektywa dekad (jednej lub nawet kilku)
Po trzecie - jakie zyski generuje rynek gier planszowych a jakie gier wideo? Jak myślicie, który przyciągnie zaawansowane technologie?
Fajne macie wizje, ale raczej między bajki trzeba je włożyć w realnych zastosowaniach w najbliższych latach (albo i wogóle). I ja osobiście się z tego cieszę
Po drugie - wiecie ile kosztuje Surface? Najbliższy jest bodajże w Berlinie jeśli mnie pamięć nie myli, do użytku domowego ma go chyba tylko Bill Gates ;P Wyświetlacze z multitouch to jedyne realne rozwiązanie w domowych zasosowaniach w najbliższych latach, reszta to perspektywa dekad (jednej lub nawet kilku)
Po trzecie - jakie zyski generuje rynek gier planszowych a jakie gier wideo? Jak myślicie, który przyciągnie zaawansowane technologie?
Fajne macie wizje, ale raczej między bajki trzeba je włożyć w realnych zastosowaniach w najbliższych latach (albo i wogóle). I ja osobiście się z tego cieszę
Re: Przyszłość gier planszowych
Pakowanie do planszówek jakiejś elektroniki, to dla mnie nieporozumienie. Nawet te dźwiękowe pomysły pana od TtA zupełnie mnie nie kręcą. Jedyne, co można by wrzucać do gier planszowych, to wideo-instrukcje na płytach, ewentualnie samouczki. No właśnie, do poprawki w planszówkach są instrukcje. Nie wiem, jak odbywa się proces ich powstawania, ale przypuszczam, że często trochę na odwal się. Nawet proste gry mają jakieś nieścisłości, niedopowiedzenia w publikowanych zasadach. Instrukcje, nawet do wymagających tytułów powinny być testowane na przeciętnych ludziach, nie mających na co dzień styczności z planszówkami. A coś mi się wydaje, że projektant czy wydawca daje do przeczytania reguły swoim kumplom hardcore'owcom, ci poklepią go po plecach, bo nie takie "kwiatki" rozszyfrowywali i tekst idzie do druku. Reasumując , przyszłość gier planszowych to porządne instrukcje, napisane w sposób prosty, zwięzły, jednoznaczny.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 193 times
Re: Przyszłość gier planszowych
Ciekawy temat.
Myślę, że wiele gier czeka taki los... to tylko kwestia czasu. Zapewne w XIX wieku ludzie też mówili, że nie ma to jak zapach konia i poczucie obcowania z naturą. A kto teraz jeździ furmanką?
Z drugiej strony, pomimo szerokiego zastosowania elektroniki nadal mamy książki oraz stosunkowo niską popularność e-booków. Jednakże to akurat może się zmienić jak tylko naukowcy dokończą te sowje badania nad elastycznymi pulpitami itd... Nie wspomnę już o fotografii analogowej, której sam broniłem rękami i nogami...
Zatem i w grach planszowych będzie z czasem pojawiać się coraz więcej elektorniki. Te toporne ekrany dotykowe na pewno znajdą ograniczone zastosowani i raczej w grach typu Agricola (gdzie dokładanie znaczników, kart jest czasochłonne i raczej niezbyt pasjonujące) niż w takich grach jak poker czy szachy (z partnerem z krwi i kości). Natomiast jestem pewien że z czasem nawet szachy staną się elektroniczne (tak jak kiedyś widziałem to w Harrym Poterze) ... to tylko kwestia czasu... może i bardzo długiego... w końcu pojawią się kiedyś hologramy...
Myślę, że wiele gier czeka taki los... to tylko kwestia czasu. Zapewne w XIX wieku ludzie też mówili, że nie ma to jak zapach konia i poczucie obcowania z naturą. A kto teraz jeździ furmanką?
Z drugiej strony, pomimo szerokiego zastosowania elektroniki nadal mamy książki oraz stosunkowo niską popularność e-booków. Jednakże to akurat może się zmienić jak tylko naukowcy dokończą te sowje badania nad elastycznymi pulpitami itd... Nie wspomnę już o fotografii analogowej, której sam broniłem rękami i nogami...
Zatem i w grach planszowych będzie z czasem pojawiać się coraz więcej elektorniki. Te toporne ekrany dotykowe na pewno znajdą ograniczone zastosowani i raczej w grach typu Agricola (gdzie dokładanie znaczników, kart jest czasochłonne i raczej niezbyt pasjonujące) niż w takich grach jak poker czy szachy (z partnerem z krwi i kości). Natomiast jestem pewien że z czasem nawet szachy staną się elektroniczne (tak jak kiedyś widziałem to w Harrym Poterze) ... to tylko kwestia czasu... może i bardzo długiego... w końcu pojawią się kiedyś hologramy...
Re: Przyszłość gier planszowych
Wszystko zależy od zapotrzebowania i opłacalności wypuszczania wynalazków. Jeśli planszówkowicze uznają, że taki surface to fajna rzecz, pewnie taka technologia w grach się pojawi. Myślę jednak, że tego typu rozwiązania przez większość graczy będą olewane. Taka specyfika planszówkowiczów, że bardziej ekscytuje ich papier, drewno czy plastik niż cyfrowe ustrojstwa Od cudów na kiju mam konsolę, a od planszówek oczekuję innych wrażeń estetycznych.
- Fruczak Gołąbek
- Posty: 918
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 00:56
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 39 times
Re: Przyszłość gier planszowych
Stół może i fajny ale wydaje mi się że gry na niego powstające byłby by robione głównie przez te same firmy, które teraz robią gry na konsolne, komputery.
No i jest jeszcze problem. Jak taki stół zabrać do znajomych? Każdy musiałby mieć coś takiego tak samo jak telewizor, komputer, telefon. Pewnie trochę zajmie upowszechnienie tego. Ogólnie jestem za, byle by nie było rozgrywki przez internet.
No i jest jeszcze problem. Jak taki stół zabrać do znajomych? Każdy musiałby mieć coś takiego tak samo jak telewizor, komputer, telefon. Pewnie trochę zajmie upowszechnienie tego. Ogólnie jestem za, byle by nie było rozgrywki przez internet.
Re: Przyszłość gier planszowych
Wiadomo przecież, że przyszłość planszówek to granie w Monopoly na elektronicznym stole. Może przynajmniej zrobią dodatek Godżilla? Ale w sumie w Dominion na BSW dzięki takiemu wynalazkowi grałoby się przyjemniej.
A tak na serio to temat trochę bez sensu, bo planszówki na komputerze stołowym byłyby tak samo "wspaniałe", jak np. bilard w takiej technologii. Jacyś chętni do walenia kijem w powietrze?
A tak na serio to temat trochę bez sensu, bo planszówki na komputerze stołowym byłyby tak samo "wspaniałe", jak np. bilard w takiej technologii. Jacyś chętni do walenia kijem w powietrze?
-
Re: Przyszłość gier planszowych
Może trochę przesadziłem, sory. Po prostu nie lubię jak ktoś stara się prawić prawdę objawioną. Przy obecnej technologi i szybkoścki postępu praktycznie nie ma rzeczy niemożliwych a już na pewno nie należy do nich interaktywny stół... Według mnie twierdzenie że coś jest niemożliwe bo "za drogie", "nie przyjmie się" itp. jest lekką ignorancją i zwyczajnie mnie śmieszy. Chyba ma prawo, nie?MisterC pisze:Oho, wkraczamy na wyższy pozom dyskusji, no ale nic to.Jabol pisze:są jak dla mnie trochę śmieszni.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 18:46 przez Jabol, łącznie zmieniany 1 raz.
Każdy w końcu kiedyś zaczyna...
Re: Przyszłość gier planszowych
Sądze że gry tworzyliby ci sami twórcy co obecnie (bądź ich następcy bo nie wiadomo za ile lat coś takiego powstanie) a odpowiednie firmy po prostu zajmowałyby się ich adaptacją. Przecież mamy Carcassone, Catan czy TTR na Xboxa na przykład.Fruczak Gołąbek pisze:Stół może i fajny ale wydaje mi się że gry na niego powstające byłby by robione głównie przez te same firmy, które teraz robią gry na konsolne, komputery.
No i jest jeszcze problem. Jak taki stół zabrać do znajomych? Każdy musiałby mieć coś takiego tak samo jak telewizor, komputer, telefon. Pewnie trochę zajmie upowszechnienie tego. Ogólnie jestem za, byle by nie było rozgrywki przez internet.
Technologia OLED. Zwijamy, składamy w kostkę czy jak tam sobie chcemy, do plecaka i jazda. A co do internetu to przecież nikt nikogo nie będzie zmuszał do korzystania z niego więc w czym problem?
Każdy w końcu kiedyś zaczyna...
Re: Przyszłość gier planszowych
No sorry, ale gadanie o interaktywnych stołach w każdym domu, które pojawią się już za momencik i będą takie cudowne to też głoszenie prawd objawionych i jest co najmniej tak samo jeśli nie bardziej śmieszne. Oczywiście nie można przewidzieć stuprocentowo jak rozwinie się technologia, ale można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić co będzie zabawką dla wąskiej grupy gadżeciarzy a co powszechnym dobrem dostępnym dla Kowalskiego. Technologie obecnie wchodzące na rynek nie powstały w miesiąc, od kilku lat słychać o coraz lepszych wyświetlaczach OLED i jest niemal pewne, że prędzej czy później zawładną rynkiem jak to miało miejsce z LCD.Jabol pisze:Po prostu nie lubię jak ktoś stara się prawić prawdę objawioną. Przy obecnej technologi i szybkoścki postępu praktycznie nie ma rzeczy niemożliwych a już na pewno nie należy do nich interaktywny stół... Według mnie twierdzenie że coś jest niemożliwe bo "za drogie", "nie przyjmie się" itp. jest lekką ignorancją i zwyczajnie mnie śmieszy. Chyba ma prawo, nie?MisterC pisze:Oho, wkraczamy na wyższy pozom dyskusji, no ale nic to.Jabol pisze:są jak dla mnie trochę śmieszni.
Skoro się już czepiliśmy tego stołu, to trzeba jeszcze zauważyć, że nawet zwolennicy tej idei sprzed kilku lat teraz od niej odchodzą. Gdzieś około 2000 roku pokazywano prototypy Surface i w ciągu kilku lat miało się od nich zaroić... I co? Technologiczne "chciejstwo" to jedno, a kalkulacja ekonomiczna i zapotrzebowanie rybkowe to drugie.
P.S. A ja za Andym - jeśli to nastąpi to ja się wypisuję
Re: Przyszłość gier planszowych
Żeby takie stoły się upowszechniły musi być sens je kupować.
Rynek planszówek jest IMO za mały i zbyt specyficzny, żeby takie zmiany zapoczątkować.
Natomiast bardziej realnie wygląda scenariusz w którym gry elektroniczne szukają nowych kontrolerów i powstaje takie urządzenie skierowane do szerszego grona odbiorców.
[może nie w najbliższej przeszłości, bo Sony, M$ muszą sobie odbić za dopłaty do sprzętu, ale za paręnaście lat... być może
zwłaszcza jeśli e-papier się przyjmie i jego produkcja będzie tania dodanie do niego detekcji nacisku i jakiegoś softu wydaje się naturalną konsekwencją]
Rynek planszówek jest IMO za mały i zbyt specyficzny, żeby takie zmiany zapoczątkować.
Natomiast bardziej realnie wygląda scenariusz w którym gry elektroniczne szukają nowych kontrolerów i powstaje takie urządzenie skierowane do szerszego grona odbiorców.
[może nie w najbliższej przeszłości, bo Sony, M$ muszą sobie odbić za dopłaty do sprzętu, ale za paręnaście lat... być może
zwłaszcza jeśli e-papier się przyjmie i jego produkcja będzie tania dodanie do niego detekcji nacisku i jakiegoś softu wydaje się naturalną konsekwencją]
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Przyszłość gier planszowych
Trudno się nie zgodzić, ja nie wyobrażam sobie planszówek bez planszy...Fruczak Gołąbek pisze:A tak na serio to temat trochę bez sensu, bo planszówki na komputerze stołowym byłyby tak samo "wspaniałe", jak np. bilard w takiej technologii. Jacyś chętni do walenia kijem w powietrze?
Gram w planszówki w Krakowie w każdy wtorek i czwartek, zainteresowanych wspólnym graniem zapraszam do grupy:
https://www.facebook.com/groups/1656141158004800/
https://www.facebook.com/groups/1656141158004800/
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Przyszłość gier planszowych
Tak, tak, gracie sobie, elektronika sprawia, że wszystko się rusza, mamy efekty dźwiękowe (co oznacza w praktyce problemy na koncentrowaniu się na rozgrywce) i nagle.... zonk "Program wykonał nieprawidłową operację..."
Nie po to czytam książki, żeby widzieć ruchome obrazy i słyszeć dźwięki.
Nie po to gram w planszówki, żeby mieć komputer 3d na stole.
Papier, drewno, malowane obrazy, ręczne rozstawianie, zagrywanie kart, przestawianie elementów, liczenie punktów.... mmhhh, coś pięknego, coś z duszą w tych elektronicznych czasach. Wszystkie te elektroniczne cuda... to ZŁO
Nie po to czytam książki, żeby widzieć ruchome obrazy i słyszeć dźwięki.
Nie po to gram w planszówki, żeby mieć komputer 3d na stole.
Papier, drewno, malowane obrazy, ręczne rozstawianie, zagrywanie kart, przestawianie elementów, liczenie punktów.... mmhhh, coś pięknego, coś z duszą w tych elektronicznych czasach. Wszystkie te elektroniczne cuda... to ZŁO
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Przyszłość gier planszowych
Nie przesadzajcie, przy niektórych technologiach można się świetnie bawić.
Ale raczej widzę takie rozwiązania obok gier planszowych, a nie zamiast.
Ale raczej widzę takie rozwiązania obok gier planszowych, a nie zamiast.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Przyszłość gier planszowych
Rzeczywiście przy niektórych wynalazkach można się dobrze bawić, ale po co w to mieszać planszówki? Zauważcie, że nawet tytuły przerabiane na wersje komputerowe i konsolowe nie wzbudzają zainteresowania. Czy ktoś w ogóle kupuje komputerowe Carcassonne albo Puerto Rico? A wersje "papierowe" znakomicie się sprzedają. Jedynie na BSW jest spory ruch, ale ludzie tam wchodzą chyba głównie po to, żeby sobie poćwiczyć albo gdy akurat nie mają z kim zagrać. A przeważnie pewnie z nudów
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Przyszłość gier planszowych
Ja się zgodzę z Zephyrem, te elektroniczne bajery to będzie coś obok, jakiś obszar rynku między planszówkami a konsolami i grami na PC, czerpiący z jednego i drugiego. Tak jak kino nie wyparło książek.
Natomiast jaka będzie przyszłość planszówek, to nam się nawet nie śni... Specyfika tu jest taka, że trzeba ciągle wymyślać coś nowego, świeżego, czego jeszcze nie było. Kto się pare lat temu spodziewał Dixita? Kto się spodziewał deck-buildingu w Dominionie? Kto kilkadziesiąt lat temu przewidział worker placement zamiast roll & move?
Ja tam myślę, że przyszłość planszówek rysuje się różowo, w przeciwieństwie do gier komputerowych, które w moim odczuciu już od dobrych paru lat nie potrafią zaproponować nic oryginalnego i zaskakującego, skupiając się na pościgu za kolejnymi wersjami pixel shaderów...
Natomiast jaka będzie przyszłość planszówek, to nam się nawet nie śni... Specyfika tu jest taka, że trzeba ciągle wymyślać coś nowego, świeżego, czego jeszcze nie było. Kto się pare lat temu spodziewał Dixita? Kto się spodziewał deck-buildingu w Dominionie? Kto kilkadziesiąt lat temu przewidział worker placement zamiast roll & move?
Ja tam myślę, że przyszłość planszówek rysuje się różowo, w przeciwieństwie do gier komputerowych, które w moim odczuciu już od dobrych paru lat nie potrafią zaproponować nic oryginalnego i zaskakującego, skupiając się na pościgu za kolejnymi wersjami pixel shaderów...
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Przyszłość gier planszowych
Ja nie jestem w stanie grać na BSW - ta sama gra, która na stole z ludźmi daje mi emocje i frajdę z gry, w wersji komputerowej nudzi mnie i męczy. Wyciągam wniosek, że atrakcyjność gry i przyjemność, którą z niej czerpię ginie dla mnie na BSW - można tylko poćwiczyć zasady gry.wicked pisze:Jedynie na BSW jest spory ruch, ale ludzie tam wchodzą chyba głównie po to, żeby sobie poćwiczyć albo gdy akurat nie mają z kim zagrać. A przeważnie pewnie z nudów
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Przyszłość gier planszowych
powiedziałbym że większość z tych serwisów jest średnia
jedynie BSW jest w miarę fajne, ale też interface do niektórych rzeczy jest straszny, a społeczność jest niemieckojęzyczna co stanowi pewną barierę
Caylusa na BSW wspominam bardzo miło, miałem parę partii z bardzo wyrównaną końcówką i na serwerze można znaleźć naprawdę silnych graczy, przydałoby się więcej graczy i dobieranie wg rankingu
sporo ostatnio gram w go na KGSie i przy prężnym serwisie rozgrywka online to naprawdę fajna sprawa, nie zastąpi spotkania ze znajomymi przy stole, ale stanowi alternatywę np dla singla Warcrafta którego nie chce mi się kończyć
A co do rozrywki elektronicznej to produkcja gier to ryzykowanie naprawdę sporego kapitału, więc mało kto chce eksperymentować, nawet mieszanie gatunków przez znanego projektanta może powodować problemy z wydawcą (Brutal Legend). Na rynku budżetówek łatwiej sprzedać coś co już klient zna w nowszej wersji, więc też średnio to skłania do rozwoju. Są perełki jak Word of Goo które IMO pokazują że da się, więc nie skazywałbym elektronicznej rozrywki na wtórność i nudę. (Prawie) wszystko co da się zrobić za pomocą żetonów, kart, kostek i plansz można też zrobić na komputerze, a można sporo więcej. Ciekaw jestem jak wyglądałaby gra elektroniczna projektowana przez takiego Rosenberga, Wallace'a, czy innego Kramera
jedynie BSW jest w miarę fajne, ale też interface do niektórych rzeczy jest straszny, a społeczność jest niemieckojęzyczna co stanowi pewną barierę
Caylusa na BSW wspominam bardzo miło, miałem parę partii z bardzo wyrównaną końcówką i na serwerze można znaleźć naprawdę silnych graczy, przydałoby się więcej graczy i dobieranie wg rankingu
sporo ostatnio gram w go na KGSie i przy prężnym serwisie rozgrywka online to naprawdę fajna sprawa, nie zastąpi spotkania ze znajomymi przy stole, ale stanowi alternatywę np dla singla Warcrafta którego nie chce mi się kończyć
A co do rozrywki elektronicznej to produkcja gier to ryzykowanie naprawdę sporego kapitału, więc mało kto chce eksperymentować, nawet mieszanie gatunków przez znanego projektanta może powodować problemy z wydawcą (Brutal Legend). Na rynku budżetówek łatwiej sprzedać coś co już klient zna w nowszej wersji, więc też średnio to skłania do rozwoju. Są perełki jak Word of Goo które IMO pokazują że da się, więc nie skazywałbym elektronicznej rozrywki na wtórność i nudę. (Prawie) wszystko co da się zrobić za pomocą żetonów, kart, kostek i plansz można też zrobić na komputerze, a można sporo więcej. Ciekaw jestem jak wyglądałaby gra elektroniczna projektowana przez takiego Rosenberga, Wallace'a, czy innego Kramera
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Przyszłość gier planszowych
Czy np. 30 lat temu ktoś (szczególnie w Polsce) wyobrażał sobie, że w wiekszości prywatnych domów będzie stał komputer? I to podłączony do komputerów na całym świecie? Czy 15 lat temu, gdy były juz na rynku analogowe telefony komórkowe, mozna było sobie wyobrazić, że po kilku latach będzie w Polsce kilkanaście milionów telefonów komórkowych?zanskar pisze:No sorry, ale gadanie o interaktywnych stołach w każdym domu, które pojawią się już za momencik i będą takie cudowne to też głoszenie prawd objawionych i jest co najmniej tak samo jeśli nie bardziej śmieszne. Oczywiście nie można przewidzieć stuprocentowo jak rozwinie się technologia, ale można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić co będzie zabawką dla wąskiej grupy gadżeciarzy a co powszechnym dobrem dostępnym dla Kowalskiego.
Trochę na inny, choć zbliżony temat. Na jakimś włoskim kanale telewizyjnym widziałem turniej pokera, w którym gracze siedzieli w kółeczku, ale nie przy stole, tylko każdy przy swoim pulpicie, gdzie miał na ekranie wyświetlone karty.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Przyszłość gier planszowych
przykład celnie pokazujący, że miejsce na nowinki wiąże się raczej z graniem dla innych celów niż te, które są bliskie mnie i pewnie większości użytkowników tego forum.MichalStajszczak pisze: Trochę na inny, choć zbliżony temat. Na jakimś włoskim kanale telewizyjnym widziałem turniej pokera, w którym gracze siedzieli w kółeczku, ale nie przy stole, tylko każdy przy swoim pulpicie, gdzie miał na ekranie wyświetlone karty.
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Przyszłość gier planszowych
Słyszałem, że w Afryce o telefon komórkowy łatwiej niż o wodę.
Dziwna ta technologia.
[edit]
no może z wodą to przegiąłem, ale niż o papier i coś do pisania
[edit2]
no dobra, dalej to wygląda bezsensownie
ale ogólnie jest więcej komórek niż by się spodziewać, bo dużo dają mieszkańcom
http://news.mongabay.com/2005/0712-rhett_butler.html
Dziwna ta technologia.
[edit]
no może z wodą to przegiąłem, ale niż o papier i coś do pisania
[edit2]
no dobra, dalej to wygląda bezsensownie
ale ogólnie jest więcej komórek niż by się spodziewać, bo dużo dają mieszkańcom
http://news.mongabay.com/2005/0712-rhett_butler.html
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Przyszłość gier planszowych
To jednak perspektywa 30 czy choćby 15 lat a przy obecnym rozwoju technologii ryzykownie jest prognozować tak daleko... Ostatnie kilkanaście lat to jednak przepaść technologiczna w porównaniu do wcześniejszych dekad, związana z wprowadzeniem nowoczesnej technologii na rynek konsumencki.Czy np. 30 lat temu ktoś (szczególnie w Polsce) wyobrażał sobie, że w wiekszości prywatnych domów będzie stał komputer? I to podłączony do komputerów na całym świecie? Czy 15 lat temu, gdy były juz na rynku analogowe telefony komórkowe, mozna było sobie wyobrazić, że po kilku latach będzie w Polsce kilkanaście milionów telefonów komórkowych?
Jeśli to wątek o przyszłości planszówek, to powtórzę to co napisałem wcześniej - planszówki to nisza, nikt nie wyda kasy potrzebnej na wprowadzenie tych technologii jeśli nie będzie miał pewności że mu się to opłaci. Może za kilkanaście a bardziej prawdopodobne że za kilkadziesiąt (20-30?) lat, kiedy będzie to tanie jak barszcz i dostępne wszędzie na wyciągnięcie ręki, ale nie za chwilę. 10 lat minęło i Surface nie stoi w każdym domu jak obiecywali jego twórcy, mało kto widział go nawet na własne oczy.
Proszę mnie źle nie zrozumieć, lubię nowe technologie, korzystam z nich, ale potrafię odróżnić gadżet i pokaz możliwości technicznych od tego co może znaleźć szerokie, masowe zastosowanie w ciągu najbliższych miesięcy i lat... Aktualnie na topie są akcelerometry i panele dotykowe z multitouch - działające i to dość sprawnie modele można było zobaczyć dekadę temu, już wtedy był to niemal pewniak który z biegiem czasu upowszechni się masowo, a dopiero teraz mamy udane urządzenia na rynku.
A wychodząć ze sfery wróżenia z fusów i ogolnie pojętej sci-fi Czekam na rozwój gier planszowych i upowszechnienie się w świadomości przeciętnego konsumenta telewizyjnych programów informacyjnych, że istnieje taka forma rozrywki
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Przyszłość gier planszowych
kurcze, co za bzdury niektórzy tu piszą
gadżety (niektóre) tanieją gwałtownie i się upowszechniają (i stają się nie-gadżetami tylko chlebem powszednim) tylko dlatego, że trafiają do masowego odbiorcy i radykalnie spada koszt produkcji jednostkowej
dopóki planszówki nie będą powszechne i masowe (nic na to na razie nie wskazuje) dopóty wyprodukowanie elektronicznej planszy, jej oprogramowanie, zrobienie do tego animacji, dźwięku i innych bajerów będzie radykalnie droższe niż wyprodukowanie tradycyjnej gry
co z tego, że gra na komputer/komsolę jest technicznie obecnie 1000000x bardziej technologicznie zaawansowana niż planszówka a jej cena czasem i 10x razy niższa od planszówki? - nic. Nic dlatego, że gra elektroniczna jest 100000x bardziej popularna niż planszówka i jednostkowy koszt jej produkcji jest po prostu niższy i w związku z tym taki biznes zdecydowanie się opłaca (branża gier komputerowych/konsolowych wyrosła w ostatnich latach na gigantyczną dojną krowę - a startowała dawno temu z poziomu niszy (jak obecnie planszówki)). Tak więc dopóki planszówki nie przebiją się do świadomości społecznej, nie osiągną powszechnie i szeroko akceptowanego statusu rozrywki masowej, nie będzie żadnej rewolucji w domu. Owszem, technologie będą coraz bardziej szły do przodu i będą stwarzać pzreogromne możliwości, tylko co z tego jak nie nie będą trafiać do domu przeciętnego planszówkowicza. Planszówki to cały czas NISZA i te rozważania technologiczne można sobie traktować w ramach ciekawostki a nie realnej domowej rzeczywistości w najbliższych latach (czy wręcz dziesięcioleciach - bo jakoś nie wierzę w masowe nawrócenie się świata na planszówki). Chodzi o masowość i koszty...
gadżety (niektóre) tanieją gwałtownie i się upowszechniają (i stają się nie-gadżetami tylko chlebem powszednim) tylko dlatego, że trafiają do masowego odbiorcy i radykalnie spada koszt produkcji jednostkowej
dopóki planszówki nie będą powszechne i masowe (nic na to na razie nie wskazuje) dopóty wyprodukowanie elektronicznej planszy, jej oprogramowanie, zrobienie do tego animacji, dźwięku i innych bajerów będzie radykalnie droższe niż wyprodukowanie tradycyjnej gry
co z tego, że gra na komputer/komsolę jest technicznie obecnie 1000000x bardziej technologicznie zaawansowana niż planszówka a jej cena czasem i 10x razy niższa od planszówki? - nic. Nic dlatego, że gra elektroniczna jest 100000x bardziej popularna niż planszówka i jednostkowy koszt jej produkcji jest po prostu niższy i w związku z tym taki biznes zdecydowanie się opłaca (branża gier komputerowych/konsolowych wyrosła w ostatnich latach na gigantyczną dojną krowę - a startowała dawno temu z poziomu niszy (jak obecnie planszówki)). Tak więc dopóki planszówki nie przebiją się do świadomości społecznej, nie osiągną powszechnie i szeroko akceptowanego statusu rozrywki masowej, nie będzie żadnej rewolucji w domu. Owszem, technologie będą coraz bardziej szły do przodu i będą stwarzać pzreogromne możliwości, tylko co z tego jak nie nie będą trafiać do domu przeciętnego planszówkowicza. Planszówki to cały czas NISZA i te rozważania technologiczne można sobie traktować w ramach ciekawostki a nie realnej domowej rzeczywistości w najbliższych latach (czy wręcz dziesięcioleciach - bo jakoś nie wierzę w masowe nawrócenie się świata na planszówki). Chodzi o masowość i koszty...
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw