Daje sobie czas do jutra, w piątek natomiast zamierzam dokonać o zgrozo zakupu
Bardzo mocno nakręciliście mnie w kierunku BSG i spodziewam się, że przyniesie ona zamierzony efekt o jakim piszecie.
W naszej grupie już jakiś czas temu pojawiły się głosy, że ta gra musi się kiedyś pojawiać na naszym stole.
Podejrzewam, że jak nie teraz to na pewno w najbliższym czasie znajdzie się w naszym posiadaniu. Tym bardziej, że jeden z kolegów interesuje się tą pozycją.
Po ostatniej rozgrywce w Horrora, doszliśmy wspólnie z kolegą do wniosku, że przydałaby się nam gra gdzie każdy z graczy skupia się bardziej na sobie, rywalizuje z pozostałymi. Dlatego między innymi gry kooperacyjne umieściłem w drugim koszyku.
Rywalizacja, rywalizacją ale musi być również klimat, tak jak w Szogunie zdaje się wyczuwać napięcie jakie towarzyszy wytrawnym strategom. Przydałaby się właśnie ta interakcja, gdzie można starać się swoim przeciwnikom mieszać szyki.
Pod tym względem Osadnicy, wydają się być dobrym wyborem ale czy najlepszym?
Agricola w tej kwestii może ustępować Osadnikom, ale uroki jakie oferuje nie na darmo zajmują 2 miejsce w rankingu pewnego serwisu. Z tego co czytam to w odróżnieniu od Osadników jest również grą trudniejszą, bardziej złożoną.
Czekam i chyba nie doczekam się na jakieś sensowne opinie na temat pozostałych gier:
- Agricola +
- Carson City
- Osadnicy z Catanu +
- Świat bez Końca
- Eufrat i Tygrys
- Stronghold
- Vasco da Gama
- Kolonia
2. Trochę mniej
- Filary Ziemi
- Battlestar Galactica +
- Ghost Stories +
- Awanturnicy
- Cywilizacja: Poprzez Wieki
Zobaczymy jak nam się spodoba Runebound i wtedy będzie się myślało o Magii i Mieczu.Kaktus+ pisze:A co ma piernik do wiatraka?Warka pisze:Raczej odpada z uwagi na fakt iż kolega zadeklarował zakup Runebound.Kaktus+ pisze:Mój typ:
Talisman: Magia i Miecz.
Zresztą nie wiem, czy kolega nie porwie się na zakup tej starej albo drukowanie.
Serdeczne dzięki za kolejną masę komentarzy i informacji.
Pierwsza bywa myląca. Spokojnie sobie pograjcie, potem odkop temat i opisz wrażenia.
