Lord Voldemort pisze:Ale takich kart jest dosc sporo, np. Splaw zboza, Prywatne Ksiestwo, Unia Brzeska.
no wlasnie jesli dodasz jeszcze Ad Maiorem Dei Gloriam to masz wszystkie 4 karty praw, ktore premiuja taka strategie, z czego 2 (Ad Maiorem Dei Gloriam i Splaw zboza) wymagaja jedynie obecnosci, a 2 pozostale dopiero nagradzaja dominacje/przewage (choc nagroda jest tylko 1 posiadlosc - troche malo)
Lord Voldemort pisze:To jest raczej kwestia przyjetej strategii gry, dosc kamperskiej
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
a i owszem, to moj rod ma byc najsilniejszy!
Lord Voldemort pisze:Zawsze mozna zaryzykowac i probowac uzyskac dominacje takze w innych prowincjach. Sily prowincji sa zroznicowane, nie kazda ma przypisane lenno i nie wszedzie sila konfliktow jest jednakowa.
i takie ryzyko jest podejmowane, choc w mojej opinii za pozno, tj. w przypadku moich gier w pierwszej fazie wyskoki sa szybko pacyfikowane najazdami, a skupienie sie na obronie powoduje straty nie do odrobienia w walce o senat i sejm, chyba, ze akurat by "podeszli" odpowiedni wladcy premiujacy dana polityke (swoja droga liczylem tez, ze sila rodu bedzie w jakis sposob wplywac na elekcje). odnosnie prowincji, to jeszcze nie przegladalem dokladnie kart konfliktow (choc po n-tym razie kazdy bedzie wiedziec, czy np. sa w takiej samej ilosci dla kazdej prowincji itp.), ale na chwile obecna wlasnie Litwa jest prowincja startowa z racji posiadania 2 lenn
Lord Voldemort pisze:Jak ktos sie chce pobawic, to moze przyjac co najmniej 3 koncepcje rozwoju (tak jak w Bozym Igrzysku).
jakie to koncepcje? bo poprzednika znam tylko z nazwy. w ogole chetnie poslucham innych, jakich uzywacie strategii, co wam sie sprawdza